Tak moi drodzy, dostałem mobilizacyjnego kopa i dzisiejszego wieczoru poszedłem biegać. Opatulony w szalik i zapięty pod same oczy przebiegłem prawie 3,5 km.
Średnia prędkość to 8.80 km/h a maksymalna to 19.80... po chwili było mi już ciepło.
Nie wiedzieć czemu dzisiejszy bieg dał popalić moim mięśniom brzucha... ech co ja mówię mięśniom... ten tłuszcz który zalega na brzuchu dostał dzisiaj wycisk -trochę dziwne ,że podczas biegania
Standardowo wrzucam screeny endo...coś tam.
EwaFit
1 grudnia 2016, 21:08Prosze jakie piękne kółeczka :) tylko jeden jakoś cie nie wyszedł....miałes dość i poleciałes na skróty?
GrzesGliwice
1 grudnia 2016, 21:14Ha ha... nie, to endo...coś tam miało problem z gps'em... :)
diuna84
30 listopada 2016, 12:15TO ci dobrze, mnie nic nie ruszyło wczoraj, :( BUUU ALE DLA CIEBIE BRAWO TY !
Ajcila2106
30 listopada 2016, 00:15Brawo:) Ja 2 dni temu też się przebiegłam, całe 2 okrążenia na Orliku, ha ha ha:) Poszłam dotrzymać towarzystwa córce koleżanki, która trenuje biegi i tak się cichutko odważyłam:) Może czasem dotrzymam jej towarzystwa? Ale przy takich temperaturach to ja chyba nie bardzo lubię się ruszać, leje mi się z oczu i nosa i nie nadążam z wycieraniem:/ Więc tym bardziej szacun:)