Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciągle walcze z kilogramami z mizernym skutkiem....kilogramów przybywa....jestem juz bezsilna...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 99429
Komentarzy: 951
Założony: 29 grudnia 2009
Ostatni wpis: 27 września 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agulenka

kobieta, 45 lat, Strzelce Opolskie

168 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 maja 2010 , Komentarze (6)

Mam mega doła nic mi się  niechce  najchętniej siadłabym i jadła ..jadła...jadła ...jestem zmęczona tą ciągłom walką tym moim chorym codziennym warzeniem Mam obsesje na punkcie wagi potrafie na nia wchodzić z 3-4 razy dziennie i w zależności ile pokazuje tyle jem  to chore....jeszcze troche i ZBZIKUJE.....niewiem jak sobie z tym poradzic ...jak  dojśc do wewnętrznego spokoju co zrobić żeby przestać traktowac diete jak wyscig szczurów ....jak wyzbyć się  ciagłego strachu że moge przytyćech  ja juz chyba zaczynam wariować...dietkowo ok śniadanie mała grahamka z szynką i pomidorem..II śniad. mały jogurt naturalny ...obiad pół paczki groszku z marchewką z łyżeczką masła ..kolacja bedzie druga częśc mrożonki....Zalicze też marsz może przewietrze troche umysł..... ide poczytać  co uwaś pa

24 maja 2010 , Komentarze (6)

Moja  waga ostatnio znowu  prawie że stoi w miejscu mam już  tego dość chce zobaczyć 7...z przodu  do końca czerwca a jak  dalej tak pujdzie  to bede zimowała z tą 8....Dietkowo ok niemam z czego już  uciąc żeby mniej  jeść ....a moja kochana siłownia bedzie może otwarta za jakieś 2 -3 tyg....narazie zostaje mi pedałowanie na rowerku i mój stary poczciwy marsz....musze jakoś ruszyć wage!!!!!!!!!!!Dzisiaj zjedzone śniad. 2 kromki razowca z szynką i pomidorem...IIśniad. mały jogurt rabarbarowy...obiad 2 kromki razowca z tym samym co na obiad niebyło czasu na przygotowanie niczego innego ...kolacja 1 wafel ryżowy+1 pomidor+2 plasterki szynki ....w pracy malutki grzeszek mini kawałeczek sernika wiedenskiego ... Trzeba  raz na jakiś czas pozwolić sobie na chwile przyjemności!!Pozdrawiam was i zmykam poczytać co u was!!!!

22 maja 2010 , Skomentuj

Woda  wkońcu  opadła  ale  te  miejsca  w  których  woda była najwyżej  wyglądają  strasznie zerwało nawet większość aswaltu  więc można sobie wyobrazić jaka to siła .... u nas i tak w porównaniu z tymi miasteczkami i wsiami które znalazły się  pod wodą po dachy to nic ....ale  wiem co czują  ci ludzie którzy stracili z żywiołem wszystko bo sama cztery lata temu straciłąm w porzaże praktycznie cały dorobek....to jest straszne i nikt kto tego nie doświadczył niejest sobie wstanie tego wyobrazić to zostawie ryse w środku na zawsze mnie naszczescie woda niedosięgneła  bo mieszkam w najwyzszym punkie mojego miasteczka ....najgorsze jest to ze dzisiaj znowu ciągle pada...buuu .... dietkowo ok  dzisiaj ciągle czuje dziwny głod....śniad 2 kromki razowca z szynką i ogórkiem ...2 śniad. 1 wafelek ryżowy z serkiem topionym ..obiad 2 łyżki buraczków+ 2 łyżki sałatki szwedzkiej + wątróbka  ...podwieczorek  chlebek deseka z pastą jajeczną  a kolacja było 2 deseczki + 1 łyżka śledzia w śmietanie własnej roboty...dzisiaj zaliczyłam 30 minut rowerka + a6w Pozdrawiam was i mykam poczytac co u was moje kochane motywatorki!!!

21 maja 2010 , Komentarze (4)

Woda zaczyna wkońcu opadać...nieprzejezdny  jest już  tylko kawałek głownej drogi ...ale  krajobraz wygląda teraz okropnie  jak po jakiejś wojnie ...mnóstwo wkoło worków z piaskiem wsze pełno szlumu....ale teraz mósi byc juz  tylko  lepiej!!!Umnie  dietkowo ok  z ćwiczeniami było ostatnio gorzej  ale nie byłam wstanie ćwiczyc  przez tą powódz zresztą  czy w takiej sytuacji mysli się  o wyglądzie?  Dietkowo w 100% ok dzisiaj śniadanie; 2 kromki chleba +1/2 ogórka zielonego...2 śniad będzie 200ml  maślanki ...obiad planuję  marchewka z groszkiem z odrobiną masła a kolacja 2 wafle ryżowe z czymś.....Dzisiaj postaram się  już  zaliczyć  mój marsz ...a  może  za jakies 3 tyg bede mogła wrócić na siłke...bo bardzo mi jej brakuje ....Pozdrawiam was kochane i zycze miłego dnia!!!

20 maja 2010 , Komentarze (2)

Niema  chyba nic gorszego niż zywioły przed którymi nie da się uciec ani ich zatrzymać...Domnie naszczeście woda nie doszła ale połowa mojej miejscowości jest zalana niema przejazdu ...zresztą  są  zamkniete tez dwa mosty na wyjeżdzie i praktycznie z jednej strony własnie nigdzie by sie i tak nie pojechało.....ja dzisiaj jak jechałąm do pracy sprawdzić  jak tam unas wygląda mósiałam lasem sie przedostać ....buuuu mam nadzieje że do poniedziałku woda opadnie na tyle że bedzie można przejechać .....na dzien dzisiejszy ulica płynie wody po kolana....Dietkowo ok.....ale z siłowni przez dłuższy czas nici  bo zalało całkowicie piwnice hali sportowej w której jest siłownia a raczej była  więc  zanim  spadnie woda wypompują  zawartość piwnic i wysuszą  i wyremontują  to miesiąc napewno .....Nienawidze ulewnych deszczy!!!!!!!! Pozdrawiam  was i ide poczytać co tam u was!

18 maja 2010 , Komentarze (4)

Moje miasteczko zalewa woda cześć położona niżej jest juz zalana dośc mocno wodą a fala kulminacyjna dopiero spodziewana za kilka godzin ...CIARKI MNIE PRZECHODZA   .....JAK WIDZE W JAKIM TEPIE PRZYBYWA WODY WOKOŁO!!!!!!!!Dziewczyny pomódlcie sie za moją miejscowosc!!!!

16 maja 2010 , Komentarze (3)

Od rana leje bezprzerwy mam już tego dośc.....chce choć odrobinke słońca!!!!Wczoraj byłam na urodzinach u koleżanki pierwszy raz pozwoliłam sobie  zjeść coś zakazanego od początku diety skosztowałam dwóch sałatek i zjadłam kawałek kiełbasy z grila mniam..... nieżałuje ani troche trzeba sobie pozwolić raz na jakiś czas na jakies pyszności hi  dzisiaj już  dietkowo w 100%  rano śniadanko...mała grachamka z szynką i pomidorem ..obiad 150 g mięsa wieprzowego+1 pomidorek ...podwieczorek kubek barszczu czerwonego ...kolacja bedzie 2 wafle ryżowe z serkiem hochland ...jutro znowu na siłownie niemoge się  doczekać mam zamiar chodzić cały tydzień  od pon. do piat. poskromie ten mój tłuszczyk...zmykam poczytać co u was...i życze miłego wieczorku!!!!

14 maja 2010 , Komentarze (3)

Właśnie  znalazłam się  na półmetku mojej długiej drogi po zgrabną sylwetke mam nadzieje że do końca grudnia osiągne mój cel który jest coraz bliżej mnie!!!Jestem z siebie MEGA  dumna znajomi zaczynają patrzeć namnie z nidowierzaniem dziewczyny w pracy pytają czy ja coś wogóle jem hi to miłe!!!!Ale ja im dopiero pokarze hehe dopiero bedą patrzeć jak dojde do 68 kg  Dietkowo ok dzisiaj porzarte śniad. 2 kromki razowca 1/4 serka wiejskiego +pół ogórka zielonego ...obiad warzywa na patelnie ..kolacja bedzie ....jeszcze niewiem co  coś lekkiego po siłowni...Wczoraj wycisnełam z siebie chyba wszystkie poty na siłowni ale jestem mega zadowolona dzisiaj znowu mykam na 19 ...wczoraj ćwiczyłyśmy z kumpelą 1.5 godz dziś też bedzie tyle samo!!!!!!!!!!!! Planuje chodzić na siłke 4 razy w tyg + 2 dni mojego marszu+1 dzien odpoczynku Przegonie te kilogramy w cholere!!!!!!!!!Pozdrawiam was i życze miłego popołudnia!!!!!!!!!!!

13 maja 2010 , Komentarze (5)

Za oknem leje od rana mam już  dośc tej pogody chce słoneczka!!!!!Dietkowo  dzisiaj ok zjedzone ; śniad. 2 kromki razowca z szynką i ogórkiem zielonym ...IIśniad. mały jogurt+małe jabłuszko ..obiad 2 kromki razowca + 1 jajko + 1/2 ogórka zielonego na nic innego nie było czasu...kolacja bedzie pół serka wiejskiego z ogórkiem i pomidorem ...na 19 mykam na siłownie już się  nie moge doczekać mam nadzieje że rusze z kopyta tą przekletą wage!!!!Chce zobaczyć do  połowy czerwca 7... z przodu!!!!!!!! Pozdrawiam was moje motywatorki i dziekuje za wsparcie i cobre słowo!!!!!!!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.