Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro? Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie, je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia. Wyjdź mu nap­rze­ciw. /Phil Bosmans/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 297298
Komentarzy: 3562
Założony: 22 lutego 2006
Ostatni wpis: 18 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krakusia

kobieta, 58 lat, Kraków

164 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2006 , Komentarze (10)

Bird Pooping 2Wczorajsze złości odeszły w zapomnienie.
Są one takie chwilowe- przejściowe, szybko przychodza i na szczęscie szybko odchodzą.Tak było i tym razem.
Dobrze jednak że zostawiłam ich samych i wróciłam do Krakowa, bo w złosci mozna czasami powiedzieć cos przykrego czego potem sie naprawde żałuje.
Wiem że nie robili tego złośliwie tylko z tzw. głupoty a raczej niewiedzy.
Na szczęście wszystko rozeszło się po kościach i nikt do nikogo nie ma żalu, teraz jest wszystko OK.
Żeby mi było milej i weselej mój elektroniczny potwór pokazał mi 1 kg. mniej:))))
Nie wiem na jak długo bo on ma takie nieprzewidziane wzdecia i nie mogę nad nim zapanować:))))ale myślę że już teraz będzie dobrze i wrócę na utarte ścieżki odchudzania chociaż przede mną jeszcze trzy imprezy!!!

30 kwietnia 2006 , Komentarze (6)


Mogę w końcu odetchnąć, jakoś perspektywa spędzenia na wsi jeszcze tych kilku godzin z rodzinką Ślubnego nie uśmiechała mi się.
Nie powiem lubie ich , ale wszystko z umiarem, zajęli cały dom i okolicę i czasami czułam sie tam jak piąte koło u wozu.
Potrzebna tylko w chwilach kryzysowych.
Ale przeżyję to jakoś, już niedługo wyjada i będę miała dom tylko do swojej dyspozycji.
Nie będę musiała wysłuchiwać a to za gorąco a to za zimno.
Ogrzewanie domu rządzi się innymi prawami niż ogrzewanie mieszkania w bloku.
Nie można grzać w kominku na dole i potwierać wszystkie okna u góry i stwierdzić że na dole jest za gorąco a na górze za zimno.
No jak ma być ciepło gdy za oknem tylko 12 stopni a okna całe pootwierane na oścież.
Jak to zobaczyłam to myślałam że mnie nagły sz....trafi.

Dokończę później bo zganiaja mnie z komputera

Druga sprawa jak sie ma szambo nie można golić się i myć zębów pod bierzącą wodą .Jeszcze chodzić po całym domu i dyskutować gdy tam sobie woda leci.
Ja naprawdę nie wymagam żeby wszyscy myli sie w jednej misce i na dotatek wylewali zużytą wodę do ogródka , ale tu nie potrzeba aż tak wiele wyobraźni żeby zrozumieć z są pewne ograniczenia.
Itd. itd.mogłabym tak opowiadać bez końca ale to chyba nie ma sensu.
Jak to napisałam i przeczytałam to mi trochę przeszło, aczkolwiek;
Chyba ta ich wizyta przysporzy mi kilka kilogramów, bo jak sobie o nich pomyślę to od razu mam ochotę na czekoladę:))))albo lodyIce Cream Cone

28 kwietnia 2006 , Komentarze (8)

I pomyśleć ....że takie miejsce jest w Krakowie Image Hosted by ImageShack.us
Czyż nie jest cudne????

27 kwietnia 2006 , Komentarze (11)

Image Hosted by ImageShack.usPojechałam wczoraj do domku na wieś , było cudnie .
Cieplutko , słoneczko świeciło , ptaszki śpiewały, kwiatuszki kwitły, trawka rosła..... o a z tego to akurat nie ma się co cieszyć...
Urosła, urosła i to nie źle.Trzeba było wyciągnąć kosiarkę i popedałaować po działeczce...:)))
A jest tego trochę...:)))
Ciekawe jakie jeest zużycie kalorii przy koszeniu trawy??? Muszę gdzieś zaglądnąć.

Młody wrócił nad ranem z Częstochowy ,z nocnego czuwania maturzystów, zaspany ale bardzo zadowolony.
A ja jak sobie pomyśle że to już w przyszłym tygodniu ...to ciarki mi chodzą po plecach.Bardziej sie denerwuję niż on.
Niby wszystkim mówie że nie, ale gdzieś tam w środku wszystko we mnie dygocze.Mam tylko nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Musi być dobrze-przecież nie ma innego wyjścia:)))

25 kwietnia 2006 , Komentarze (15)

ShockedNo tak wkońcu nadszedł ten moment...
Odwlekałam go jak mogłam... obchodziłam z każdej strony...myślałam że się uda...a tu nic z tego.
Elektroniczny potwór jest bezwględny i nieubłagany, jeśli z nim ściśle nie współpracujesz nie możesz liczyć na jego wyrozumiałość.
Tak było i tym razem.
Cóż z tego że w świeta był miły...teraz odrobił to z nawiazką...+ 2 kg.

Ale ja go jeszcze zaskoczę niech nie będzie taki hardy...

24 kwietnia 2006 , Komentarze (15)


Z racji tej że znowu nie udała mi się wkleić tego na forum jest to w moim pamietniku

Light Bulb"Nie będziemy cię namawiać do odchudzania. Nie chodzi nam o to, byś się katowała bez skutku i sensu. Chcemy cię przekonać do schudnięcia. Prawdziwego, skutecznego, trwałego i dającego bardzo wiele korzyści.
Pomyśl, ile razy w życiu się odchudzałaś. Ile razy, stojąc na wadze lub przymierzając kostium kąpielowy, podejmowałaś heroiczne postanowienia? Odchudzanie stało się dla wielu z nas sposobem na życie.
Studiujemy nowe diety, robimy zapasy produktów light, planujemy wykupienie karnetu na siłownię.
Na przyjęciu odmawiamy zdecydowanie skosztowania tortu ("Nie, nie, ja się odchudzam!"), a potem dajemy się złamać ("No, może odrobinkę, od jutra nic nie jem").
Żyjemy pod presją gubienia niepotrzebnych kilogramów, a ich nie ubywa.
Chodzi o to, że skuteczne odchudzanie musi opierać się na kilku żelaznych zasadach. Poznaj je.

1.Schudnij dla zdrowia
Musisz uświadomić sobie, że zrzucenie zbędnych kilogramów to nie jest przejaw próżności, tylko konieczność.
Otyłość przyczynia się m.in. do: cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, układu pokarmowego, kręgosłupa i stawów. Utrudnia ruch, a to powoduje dalsze kłopoty ze zdrowiem.
Może być przyczyną kompleksów i depresji.
Otyłość brzuszna (tzw. wisceralna - sylwetka przypomina jabłko, a tłuszcz gromadzi się wewnątrz jamy brzusznej) wiąże się z tzw. zespołem metabolicznym, który przyczynia się do powstawania cukrzycy typu 2, miażdżycy, zawałów, udarów, raka piersi i endometrium.
Już spadek wagi o 5 kg znacznie zmniejsza ryzyko cukrzycy oraz chorób serca i naczyń krwionośnych.

2.Nie tłumacz się i nie rozgrzeszaj
Tłumaczysz swoją nadwagę lub otyłość dziedzicznymi skłonnościami lub chorobą? Tycie może być wynikiem rzadkich chorób hormonalnych, ale o tym można powiedzieć dopiero wtedy, gdy żadne metody odchudzania nie przynoszą efektów, a lekarz potwierdzi tę diagnozę.
W genach najczęściej dziedziczy się zamiłowanie do jedzenia i przesiadywania na kanapie.
Najpierw spróbuj diety i gimnastyki, a dopiero potem zwalaj winę na rodziców i dziadków.
Pamiętaj też, że w odchudzaniu nie ma nic gorszego niż brak dyscypliny, a więc naprzemienne tycie i chudnięcie. Zapomnij o deklaracjach typu: "Dziś zjem jeszcze tę golonkę, a potem tylko sałata". To tylko zaburza twój metabolizm.
Organizm woli zgromadzić zapasy tłuszczu, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie zafundujesz mu ostrego postu. I tyjesz.
A im częściej zmienia się twoja waga, tym trudniej następnym razem ją zbić i utrzymać.

3.Zaakceptuj swoje ciało
To brzmi paradoksalnie - przecież chcesz schudnąć dlatego, że źle się czujesz w wersji XXL.
A jednak - musisz siebie polubić, by schudnąć.
Odchudzanie się z nienawiści do własnych kształtów prowadzi w złym kierunku - może cię wpędzić w bulimię, anoreksję.
Może także okazać się po prostu nieskuteczne - zestresowani i przygnębieni prędzej czy później zaczniemy się pocieszać... czymś słodkim, tłustym, pysznym. I kółko się zamyka.

4.Zmień sposób myślenia o jedzeniu
BBQIdealną wagę mają zazwyczaj ci ludzie, którzy nie stosują diet, lecz przez całe życie trzymają się zasad zdrowego żywienia.
Pomyśl sobie, że nie warto wkładać do ust czegoś byle jakiego, nafaszerowanego niezdrowymi substancjami.
Zanim zjesz kawał tłustego mięsa, wyobraź sobie, co się w nim kryje, jak wygląda wytopiony z niego tłuszcz, jak oblepia tętnice, podrażnia wątrobę.
Przecież większą przyjemność sprawi ci zjedzenie jednego kawałka wyśmienitego ciasta niż ośmiu, po których cię zemdli.
Rozkoszuj się delikatnymi smakami: wody z cytryną zamiast coca-coli, pomidora z bazylią zamiast hamburgera, wiśni czy pieczonego jabłka zamiast ciastka z kremem.

5.Wybierz sport, który lubisz
To podstawa sukcesu. Zmuszanie się do siłowni, której nienawidzisz, nie da żadnych dobrych efektów. Zniechęcisz się i szybko zarzucisz jakikolwiek ruch. A potrzebujesz go jak lekarstwa.
Dzięki ćwiczeniom chudnięcie nie odbierze skórze sprężystości i urody. Zaczniesz szybciej spalać tłuszcz, a powrót do normalnej diety nie spowoduje efektu jo-jo.
Na dodatek podczas aktywności fizycznej wydzielane są endorfiny - hormony decydujące o dobrym nastroju. To ważne, gdy głód psuje ci nastrój.
Jeśli jesteś typem introwertycznym, skrytym - pomyśl o pływaniu, jodze, bieganiu. Towarzyskim, otwartym i odważnym lepiej będą pasować sporty zespołowe, taniec."Cheerleader Toss 1
ŹRÓDŁO: Poradnik domowy

21 kwietnia 2006 , Komentarze (16)

Earth Day Czuję ciążącą na mnie odpowiedzialność za wywołanie pietruszkowej burzy:))))
Zauważyłam duże zainteresowanie koktajlem pietruszowym i w mojej głowie pojawiło sie pytanie
" A jeżeli ta mikstura dziewczynom nie pomoże??To co wtedy??"
Z drugiej strony ,tym których znam i ją stosowali pomogła , dlaczego na nie miała by nie działać???
Tak jak pisałam wcześniej nie wiem jak ona działa na osoby które stosowały bądź stosuja jakąs dietę, czy ma to jakiekolwiek znaczenie.
Ja zaczynałam od koktajlu, potem były kolejne etapy
Jedno jest pewne jeżeli nie pomoże to przynajmniej nie zaszkodzi jak niektóre diety
Organizmowi dostarczane są zdrowe produkty, pełne witamin i minerałów np:
Len mielony zawiera substancje śluzowe o działaniu osłabiającym i łagodzącym na przewód pokarmowy, ligniny uwalniające organizm od wolnych rodników, lekkostrawne białko, związki mineralne i witaminy z grupy B. Błonnik pokarmowy zawarty w nasionach lnu pobudza ukrwienie i perystaltykę jelit oraz powoduje uczucie sytości.
Dlatego też po nim nie jesteśmy głodni i o dziwo nie ciągnie nas do słodyczy

Image Hosted by ImageShack.us Jeszcze jedno
Karenina miała rację ,nie ma góry na która Koziorożec sie nie wydrapie:))))))

20 kwietnia 2006 , Komentarze (4)

Kiedy przejdziesz jedną górę, wtedy wyłoni się następna - trudno znaleźć równe błonie.
Przede mną pojawiło sie całe górzyste pasmo....
Chyba będę musiała zapisać sie a kurs górskiej wspinaczki....bo tak normalnie to chyba nie dam rady Mount Cook
Może jutro bedzie lepiej???????

19 kwietnia 2006 , Komentarze (9)

Chiałam to wkleić na forum ale nie dało się założyć nowego tematu.Nie wiem dlaczego??? Tak więc wklejam to tutaj

Niektóre nawyki żywieniowe, którym hołdujemy bądź przez niewiedzę, bądź w dobrej wierze, wcale nie są korzystne dla naszego zdrowia.
Paradoksalnie, w takie pułapki wpadają często osoby dbające o linię i przywiązujące wagę do zdrowego odżywiania.

Unikanie tłuszczu i pieczywa.
Wiele osób eliminuje je z diety w przekonaniu, że tuczą. Tłuszczu unikają także osoby, które mają wysoki poziom cholesterolu. Tymczasem obydwa produkty są w diecie niezbędne.
Pieczywo i tłuszcz to doskonałe źródła energii.
Chleb obfituje w łatwo przyswajalne węglowodany, zawiera błonnik, magnez, witaminy z grupy B.
Tłuszcz bierze udział w produkcji hormonów, jest nośnikiem witamin A, D, E i K, pomaga przyswoić beta-karoten zawarty w warzywach.
RADA: zwróć uwagę na właściwy dobór pieczywa i tłuszczu i nie przesadzaj z ich ilością.
Zamiast pszennego jadaj bogate w błonnik i mikroelementy pieczywo razowe.
Ogranicz spożycie tłustych serów, wędlin, mięsa;
.Do sałatek używaj olejów roślinnych, zwłaszcza oliwy. Jest ona dobrodziejstwem dla osób z wysokim poziomem cholesterolu.

Wybieranie produktów light.
To mit, że zajadanie się czekoladą bez cukru i słodzenie kawy aspartamem uchroni nas przed tyciem.
Niektóre produkty light, pozbawione cukru, mają sporo tłuszczu cukierniczego, a te o obniżonej zawartości tłuszczu - rozmaite zagęszczacze i poprawiające smak dodatki, nie zawsze obojętne dla zdrowia.
Wiele produktów light nie zaspokaja potrzeb organizmu. Po ich zjedzeniu wkrótce znowu jesteśmy głodni i sięgamy po kolejną porcję.
RADA: jadaj "normalne" produkty, ale w rozsądnych ilościach.
Wybieraj takie, które mają niewiele tłuszczu.
Pamiętaj, by składnikiem każdego posiłku były warzywa: one mają niewiele kalorii przy dużej objętości i sporo błonnika, który pozwala na dłużej zatrzymać uczucie sytości.
Nie przesadzaj ze słodzikami, bo są słodsze od zwykłego cukru. Choć znacznie mniej kaloryczne, przyzwyczajają organizm do słodkich potraw.

Nieregularne posiłki, jedzenie w pośpiechu.
To dość powszechne zjawisko w środowisku pracoholików. Zajęci przez cały dzień, nie mają czasu pomyśleć o obiedzie, podjadają na business-lunchach, zjadają coś "na mieście" albo zamawiają pizzę do biura.
Bywa i tak, że nie jedzą prawie przez cały dzień, by wieczorem z wilczym apetytem rzucić się na gigantyczną kolację.
Przy takim trybie życia łatwo o nadwagę, tracimy bowiem kontrolę nad tym, ile zjadamy w ciągu dnia, a organizm, jeśli fundujemy mu przydługie przerwy między posiłkami, zaczyna gromadzić zapasy.
RADA: rano zawsze jedz śniadanie. Zabieraj do pracy awaryjne, zdrowe przekąski: sałatkę, jogurt, banana, batonik musli, chrupkie pieczywo, suszone owoce.
Główny ciepły posiłek (obiad, obiadokolację) jadaj o tej samej porze, nie później niż na 3 godziny przed snem.

Upodobanie do słodzonych napojów.
Mają więcej kalorii, niż nam się wydaje. Odkładają się na biodrach zwłaszcza latem, kiedy pijemy sporo rozmaitych gazowanych, słodzonych napojów, a także piwa.
Słodzona herbata, kawa z cukrem i śmietanką to też dodatkowe kalorie, których nie wliczamy do ogólnego bilansu (łyżeczka cukru to 40 kcal, a porcja śmietanki - 39 kcal).
Tylko dwie kawy ze śmietanką to dodatkowa porcja 160 kcal!
Nawet tak zdrowe soki owocowe mają sporo kalorii:
szklanka wiśniowego zawiera 129 kcal,
jabłkowego - 89,
a grejpfrutowego - aż 140!
(przy tym większość jest produkowana z dodatkiem cukru).
RADA: Unikaj słodzenia kawy i herbaty, soki owocowe pijaj rozcieńczone wodą.
I pamiętaj, że najlepiej gasi pragnienie niegazowana woda mineralna.

18 kwietnia 2006 , Komentarze (10)

Image Hosted by ImageShack.usDzisiejszy dzionek można zaliczyć do udanych
Rano na wagę nie stawałam bo i po co...))) Mam się stresować po tylu świątecznych łakociach ,różnie to mogłoby być:))) a tak do niedzieli może się unormuje:))))
Odpoczywałam sobie w domku , leniuchowałam i popijałam czerwoną herbatkę .
W południe nastąpiła lekka mobilizacja i odkurzyłam rowerek, 15 kilometrów to może nie oszałamiający wynik ale zawsze coś...
A po południu Ślubny wyciągnął mnie na wiosenny spacer...było super
Po świątecznym zasiedzeniu w domu dobrze mi to zrobiło:)))i jemu też:)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.