Hej, powiem Wam, że odkąd zaczęłam się odchudzać, a moja waga zaczęła spadać to zauważyłam, że oglądam coraz więcej filmików gdzie ludzie walczą o lepsze jutro, o siebie. Za każdym razem się wzruszam i tak bardzo utożsamiam z nimi. Widzę tę walkę i wiem, że mam w sobie również wiele siły by działać.
Chodzę teraz na fitness czy siłownie, ale zastanawiam się czy po nowym roku nie pójść do jakiegoś instruktora który by się mną zajął. Potrzebuję takiego bata nad sobą chociaż teraz nie oszczędzam sobie. Chcę w miarę możliwości również ćwiczyć w domu więc po wypłacie lecę sobie kupić ciężarki chyba na początku kilowe później to zwiększę. Znam już kilka ćwiczeń które również mogę w domu wykonywać ;).
Na pewno bym chciała raz w tygodniu chodzić na basen i jak dobrze pójdzie to postaram się również to od listopada ogarnąć :).
Coś czuję, że w tym tygodniu będzie mały spadek wagi, a tylko dlatego, że przyjechała do mnie "ciocia". Z jednej strony się bardzo cieszę bo miałam straszne z nią problemy, a w sumie to nie miałam bo po prostu "zanikła", ale odnalazłam przyczynę dlaczego tak było. Po prostu byłam zbyt gruba i wiem, ze odchudzanie to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć, przynajmniej ginekolog nie będzie mnie faszerował już niczym co będzie wywoływało okres :).
Miłej środy :)