Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Poddawałam się wiele razy, pokusy były zbyt silne. Walka o samą siebie-to mój cel który osiągnę.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30518
Komentarzy: 1171
Założony: 12 września 2015
Ostatni wpis: 20 grudnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
emdzajna

kobieta, 35 lat, Kraków

170 cm, 87.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2015 , Komentarze (1)

Dzień dobry robaczki :)

Powiem Wam, że jestem z siebie dumna:). Wczoraj byliśmy z ekipą u znajomych wiecie alkohol, przekąski, słodkie rzeczy i wiele innych pokus, a ja co? Nie uległam :). Każdy mnie namawiał(czego nie lubię), ale nie nie nie! Nie pójdzie Wam tak łatwo :)
'ooo M. może jednego kielonka chociaż" no nie, bo alkoholu też nie piję i nie chcę tego robić. Jestem zbyt zmotywowana by jedną imprezą zaprzepaścić wszystko. W sumie teraz jeszcze się szykują trzy takie no bo Andrzejki, Święta Bożego Narodzenia i Sylwester, ale jak ja nie dam rady to kto da radę za mnie? Nikt.
Dzisiaj jestem na nocnej zmianie w pracy do 7 rano, postanowiłam, że jutro po pracy pójdę na piechotę do domu, chcę sprawdzić ile minut będę szła i ile km. Obstawiam, że około godziny, ale dam znać :). Oczywiście jutro o 16:30 idę na fitness na step+brzuch oj będzie się działo ;D.

Miłego niedzielnego wieczorku :)

23 października 2015 , Komentarze (6)

MOJE ULUBIONE MOTTO!


7 tygodni i 17 kg mniej to jest niesamowite! Czuję się prze dobrze i prze szczęśliwa. Robiłam porządki dzisiaj w szafce z bluzkami i kilka przymierzyłam i wiecie co? Te które jeszcze w lato były mega opięte na brzuchu dziś były luźniejsze :). Podjarałam się jak małe dziecko. Marzenia się spełniają. Motywacja nakręca!.
Dzisiaj tak jak i wczoraj byłam na fitnessie body shape, wczoraj nawet było ok bo prowadziła kobieta, ale dzisiaj prowadził facet i wiecie co? Dał nam taki wycisk i dobrze. Cieszę się, że zrobił dużo ćwiczeń na nogi, ale nie oszczędzał też rąk i brzucha więc lubię to! :D

Jutro jadę do znajomych na mini parapetówę i postanowiłam zrobić dla nich muffinki marchewkowe. Sama nie mogę słodkiego jeść, ale robić dla innych mogę :). Współlokator próbował i mówił, że wyszły pyszne. Czekam na ocenę również jutro
 Życzę Wam miłego wieczoru :)

21 października 2015 , Komentarze (8)

I tak się toczy to życie :). Jutro i w piątek idę na zajęcia fitness, a dokładnie body shape. Chcę dawać organizmowi w kość chcę spalać to co zbierałam przez tyle lat, a nie chcę doprowadzić do momentu, że moja skóra będzie mega flaczkiem xD . Trzeba wyrobić troszkę mięśnia (smiech). W sobotę mam kolejną wizytę u dietetyczki i nie mogę się doczekać ważenie. Teraz waga nie jest moim wrogie, waga teraz jest przyjacielem która powoduje u mnie mega uśmiech i radość i szczęście i euforie. Każdy kilogram tak cieszy. Znajomi się pytaja "M. skąd w tobie tyle motywacji? Nie poznajemy cię!", a ja im mówię wprost, że już nie chcę być grubasem, chcę w końcu być szczęśliwa, a Oni mnie w tym strasznie wspierają i gratulują wytrwałości i motywacji :). 

Byle do przodu na minusie :).
Miłej środy bo wiecie środa minie to tydzień zginie :D

19 października 2015 , Skomentuj

Kochane, dzisiaj robiłam zupę z ciecierzycy. Nigdy nie jadłam i trochę się obawiałam, ale niesłusznie! Wyszło zdrowo i pysznie :).
Podsyłam zdjęcie podglądowe oraz szybki przepis :)
Składniki:
* 1 por
* 2 cukinie
* 2 ząbki czosnku
* 800 g pomidorów z puszki
* 1 łyżka przecieru pomidorowego
* 1 listek laurowy
* 400 g ciecierzycy(cieciorka) z puszki
* 750 ml bulionu warzywnego
* sól, pieprz

W rondlu podgrzewamy oliwę z oliwek i podsmażamy na niej pokrojoną w kostkę cukinie, pora pokrojonego w pół plastry oraz posiekany czosnek (około 5 minut). Następnie dodajemy bulion warzywny, pomidory z puszki, ciecierzycę, liść laurowy i przecier pomidorowy.

Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez około 5 minut. Wyciągamy liść laurowy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem (ja jeszcze dodałam szczyptę ostrej papryki).
I gotowe, smacznego :)

17 października 2015 , Skomentuj

Kolejny tydzień za mną, ponownie ubyło kilogramów. Uśmiech mi nie schodzi z twarzy bo jak tu się nie cieszyć skoro wszystko idzie po mojej myśli i idzie ku dobremu.
Ćwiczenia również powodują, że jestem bardziej zmotywowana. Przed zmiany dzienne w pracy czasami muszę sobie odpuścić fitness. Mam jednak nadzieję, że będę bardziej w to angażować i będę ćwiczyć intensywniej.

Siedzę teraz na nocnej zmianie w pracy, jestem głodna, ale zapełniam brzuch wodą bo śniadanie dopiero będzie o 8. 

Trzymajcie się w swoich postanowieniach :)

9 października 2015 , Komentarze (3)

Za mną 13,5 kg. Przede mną jeszcze duuuużo, ale motywacja jest taka duża co również powoduję, że czuję się świetnie bo powiem Wam, że już przestał mnie boleć kręgosłup w okolicach odcinka lędźwiowego. Wczoraj byłam na fitnessie, a dziś na siłowni. Muszę pić więcej wody. Dowiedziałam się, że zakwasy właśnie powodują zatrzymanie wody więc muszę ciało nauczyć, że nie będzie istniało słowo "zakwasy" w moim słowniku:).

Milego wieczoru :)

7 października 2015 , Komentarze (2)

Do przodu, ale na minusie. Cieszę się :).
Kiedy piszę tę notatkę pewnie jestem już na -12 kg  albo i ponad.
Waga spada od jutra dorzucam ćwiczenia bo bez tego może być ciężej.
Każdy kilogram mnie cieszy i chyba będę to powtarzała w każdym moim wpisie.
Od trzech tygodni stosuję 5 dni dietę urozmaiconą, czyli wybieram produkty z mojej listy na które mam ochotę oraz 2 dni diety uderzeniowej, czyli takiej której muszę się ściśle trzymać.
W piątek kolejna wizyta chcę się dowiedzieć ile łącznie mi spadło tkanki tłuszczowej, a ile wody.
BMI spada co mnie też cieszy :). Niestety brak ćwiczeń powoduje, że w biodrach spadło mi tylko 4 cm, a w pasie 3 cm, ale to mnie nie zniechęca bo wiem, że ćwiczenia pomogą się pozbywać również cm :).
Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam :*

28 września 2015 , Komentarze (4)

Idę do przodu. Gubię kilogramy. Jestem szczęśliwa :).
Prawie 10 kg w ciągu 24 dni:). Jest mi z tym dobrze. Dążę do wyznaczonego celu.
Od środy dojdzie ruch więc będzie jeszcze lepiej.
DO PRZODU! HEJ! :)

Buziaki dla Was.Walczymy :*

12 września 2015 , Komentarze (4)

Byłam tu parę lat temu. Usunęłam konto. Powróciłam pod innym nickiem, chociaż wolałabym pod swoim starym, ale niestety już go nie mogę mieć.

Swoją dietę zaczęłam tydzień temu, dokładni 5.09.2015. Przede mną długa walka o zdrowszą siebie. Odrzuciłam słodycze, fast foody, napoje gazowan- czyli to co było moim największym wrogiem. Jest mi dobrze z tym jak jest, chociaż nachodzi mnie ochota na coś niedobrego, ale wiem, że gdy coś zjem to tak jakbym się poddała, a już nie chcę się poddawać bo za wiele razy to robiłam.

Dziś mamy 12.09.2015- w przeciągu tygodnia udało mi się zrzucić 6,3 kg, nie, nie głodziłam się po prostu jadłam zdrowo, regularnie i piłam dużo wody. Pewnie większość tego co straciłam to utrata wody, ale i tak mnie to mobilizuje do dalszego działania :).
Założyłam tu konto również po to,żeby robić zapiski swoich działań :)

Pozdrawiam Was i trzymam za Was kciuki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.