Wczoraj jedzeniowo nie najlepiej.Nie to nie był głód sporo czasu spedziałam wczoraj w kuchni na robieniu uszek, pierogów itp. no i tu spróbowałam, tam spróbowałam, tam ugryzłam i tam zjadłam. Dziś na 5+ i jedzonko i ćwiczonko, a ćwiczonko to nawet na 6 i rower 40min. i sekret 30min.
Ale się wciągnęłam w te treningi jak mnie to bardzo cieszy Zawsze byłam aktywna od dziecka mimo że pulpecik ze mnie był i jest nadal. Chciała bym więcej jeździć. Niestety nie mam towarzystwa, nawet na kilka kilometrów, nie wspominając o dłuższych trasach.Potrafię wydłużyć sobie drogę z pracy do domu, potrafię jak mam wolne zrobić 20-30km. ale mi mało. Nawet jak jeżdżę do pracy 6dni w tygodniu to mi mało. Od jakiegoś miesiąca dodałam cardio jakieś 30min. Czuje sie świetnie mimo ze praktycznie nie chudnę. Uwielbiam ten błogi stan w trakcie treningu i po nim. Tylko muszę trzyma sie planu jedzeniowego. Jak na razie jest na próbę. Jest banalnie prosty i to mnie do niego przekonało.