Nawet nie chce myśleć co było gdybym znalazła się kilka-kilkanaście cm. dalej. Wracając dzisiaj z pracy rowerem, próbowałam się zmobilizować do treningu.Zawsze jestem w odblaskach jak choinka, światła świecidełka i te sprawy. Zawsze sygnalizuje gdy przymierzam się do skrętu, oglądam się za siebie. I tak było i dzisiaj z ta różnicą że gdy chciałam skręcić z głównej z wyciągniętą ręką poczułam na sobie ciężar i wielki trzask, Widziałam kontem oka jak przesuwam się po całej długości busa. Zachwiałam się ale udało mi się zapanować nad rowerem. Stanęłam jak wryta, patrząc w tył oddalającego się slalomem auta. Bogu dziękować że nic nie jechało z na przeciwka bo była by czołówka.Nawet się nie zatrzymał, choć wydawało mi sie ze przy zwązce odalonej ze 100m. widziałam światła cofania. Uratowały mnie chyba tylko centymetry i cud że nic mi się nie stało.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
roogirl
10 grudnia 2015, 20:44Ależ ja zgubiłam też biust, zmniejszył się po odchudzaniu o 3 rozmiary. Po prostu miałam spory zapas :)
roogirl
8 grudnia 2015, 16:30To prawda, ludziom nigdy nie dogodzisz. Szkoda tylko, że człowiek potrzebuje tylu lat żeby zrozumieć, że wszystko co robi powinien robić dla siebie, a innych olać całkowicie, bo jaki mam sens jakiekolwiek staranie się skoro zawsze znajdą coś co jest nie tak zamiast chwalić za sukcesy. Nie wiem skąd to się bierze, bo co ich obchodzi czyjeś życie?
roogirl
5 grudnia 2015, 19:35A to spoko, bo byłby wstyd :)
roogirl
5 grudnia 2015, 18:33Ostatnio jadłam mniej, tak w granicach 1500, ale teraz zwiększę do 1600 albo od razu 2000. Chciałam po prostu ostatnio zgubić z kilogram i stąd to ograniczenie. Wiem, że to może głupio brzmi, ale jak się nazbiera 3 to jest potem trudniej niż gubić kilogram jak przybędzie od razu.
roogirl
5 grudnia 2015, 17:37Dziękuję ci za wpis. Jak tam się czujesz? wiesz tak mi się przypomniało, akurat po tym jak przeczytałam twój wpis zadzwoniła mama i mówiła, że dziadek miał też małą stłuczkę z rowerzystką, podobno zbyt późno przyhamował. Nic się nikomu nie stało, dziadek dostał tylko mandat, ale wszyscy uważamy, że w tym wieku nie powinien już jeździeć. Tak czy siak mam nadzieję, że to nie mojego dziadka spotkałaś :|
emcia.emilia
5 grudnia 2015, 19:32Nie na pewno to nie Twój dziadek, bo a mandatu nikt nie dostał, no chyba ze dziadka przywiało do Holandii.
kacper3
4 grudnia 2015, 20:21No niestety, wiekszosc kierowcow nie widzi rowerzystow,wiem cos o tym, siniaki i odarcia to chleb powszedni. Uwazaj na siebie.
roogirl
3 grudnia 2015, 21:28Tylko strach został. Kurcze dobrze, że nic ci nie jest. Strach się bać. Może jakiś pijany?
emcia.emilia
3 grudnia 2015, 21:33Oby ten strach szybko przeminą-uwielbiam rower. żi pijany, kto go tam wie?
roogirl
3 grudnia 2015, 20:57:o nic ci nie jest?
emcia.emilia
3 grudnia 2015, 21:00nie wiem jak to możliwe ale nic dosłownie nic, tylko trochę w szoku jestem. wróciłam do domu o własnych siłach , rower tez nawet nie naruszony.