Hej :)
Do lekarza wybieram się w piątek, miałam iść dzisiaj lecz wczoraj koleżanka z pracy zadzwoniła ze jej synek spadł z huśtawki w przedszkolu i wybił sobie dwie jedynki niestety były to już zęby stałe :(, ma sporo latania więc wzięłam za nią dniówkę co nie zbyt jest mi na rękę bo będę 5 dni z rzędu 10-22 ale no to była sytuacja awaryjna. Z tego powodu nie idę dziś do lekarza.
Poza tym nic się nie dzieje
Dziś:
- bułka pełnoziarnista
- 1 duplo 18g + 1 grzesiek 8g = 26g słodyczy :(
- udko z kurczaka 200g, kasza 60g, ogórki małosolne
- zupa krem z pomidorów 300ml + łyżka sera ricotta
razem koło 1300kcal
Robiłam ostatnio jakiś tam test w internecie ile muszę jeść żeby chudnąć 1kg na tydzień z racji tego że mam 0 ruchu (co mnie strasznie irytuje) wyszło mi 700kcal oczywiście 700kcal nie będę jeść.
Plan był żeby zacząć siłownie tydzień temu ponieważ dam rade chodzić 3 razy w tygodniu niestety przez głupią chorobę nie poszłam. Musze iść w ten piątek, brakuje mi siłowni jestem zła, smutna, jest mi wstyd :( wiem że jak pójdę 1 raz to już nie będzie odwrotu, nakręcę się i nawet jak będę miała tylko 2h wolne to poświecę je na siłownie. Wiem że tak będzie ale najgorsze jest przełamanie się i pójście 1 raz :(