Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

czas popracować nad wymarzona sylwetką :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37677
Komentarzy: 1395
Założony: 12 marca 2015
Ostatni wpis: 6 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czarne_72

kobieta, 31 lat, Koszalin

175 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2016 , Komentarze (5)

Hej kochane :):)

Jak już wiecie byłam pół roku na diecie tłuszczowej na której czułam się świetnie ale chcąc osiągnąć lepsze efekty ćwicząc siłowo przeszłam na dietę zbilansowaną. Chciałabym się podzielić moimi spostrzeżeniami. 

T - tłuszczówka

z- zbilansowana

t-samopoczucie w ciągu dnia idealne, brak zmian nastroju, brak senności, brak ociężałości po posiłku, brak spadków energii

z-dłużej śpię niż na tłuszczowej, w ciągu dnia czasami jestem senna i coraz częściej zdarza mi się spać 1-2h w ciągu dnia

t- jadłam 2-3 posiłki nigdy nie bywałam głodna, posiłki mimo małej objętości syciły mnie nawet na 6 godzin

z- jem 4-5 posiłków, jak mam przerwę większą niż 4h to dopada mnie wilczy głód i mam ochotę rzucić się na jedzenie

t- idealna cera, brak zatrzymania wody

z- cera dużo gorsza, woda na początku była zatrzymana ale po 3 tygodniach wszystko się unormowało

t- wc codziennie lub co 2 dzień

z - wc 2 razy dziennie

t- treningi mało efektowne, miałam wrażenia że nic się nie zmienia w moim ciele

z - po 2 miesiącach zdecydowana poprawa wizualna ciała

t - obciążenie na treningu cały czas takie samo gdyż więcej nie dawałam rady

z - z tygodnia na tydzień dźwigam coraz więcej

t - imprezy były katorgą gdyż nie przekraczałam 560g ww więc jedząc u kogoś nie mogłam sobie na nic pozwolić

z - większe pole do popisu jeżeli chodzi o jedzenie, jedząc z głową wszystko da się wliczyć w bilans

t- posiłki praktycznie cały czas te same

z-posiłki różne, większe pole do popisu

t- zupełny brak ochoty na słodycze brak cheat day

z- czasami mam ochotę na słodycze ale wtedy jem np omleta białkowego z masłem orzechowym lub lody jogurtowo malinowe (wliczone w bilans) i mi przechodzi

t - wahania wagi jedynie w granicy 500g w ciągu całego dnia

z - większe wahania wagi głownie przez wodę

t- łatwiej utrzymać wagę czy jadłam 2000tys kcal czy 1500 waga była ta sama

z - moim zdaniem łatwiej schudnąć i łatwiej przytyć

podsumowując- dwa zupełnie inne sposoby odżywiania, i jeden i drugi sposób mają swoje plusy i minusy moim zdaniem stosując dietę zbilansowaną łatwiej jest dokonywać zmian w ciele czy to masa czy redukcja wszystko idzie sprawniej. Natomiast na diecie tłuszczowej łatwiej jest efekty długo utrzymać nie licząc kcal i mając mniejszą aktywność fizyczną.

10 kwietnia 2016 , Komentarze (6)

Hej :)

Jak wiecie byłam od października na diecie tłuszczowej. Jednak ostatnio powróciłam do zbilansowanej ze względu na treningi. Ostro wzięłam się za robienie formy dlatego też trener polecił powrót do zbilansowanej. Wszystko super tylko bardzo nabrałam wody, pierścionki które zawsze wkładałam bez problemu teraz nie chcą wejść na palec. Piję dużo herbaty z pokrzywy i trochę pomaga.Myślę że zatrzymanie wody powinno się w wkrótce unormować.

Ten tydzień trenowałam i jadłam na 6+ :) jestem z siebie bardzo dumna

poniedziałek siłownia + cardio+ wieczorne bieganie

wtorek wieczorne bieganie

środa siłownia + cardio

czwartek siłownia + cardio

piątek siłownia + cardio

sobota wolne

niedziela wieczorne bieganie

W moim planie jest chodzić na siłownie 4 razy a tyg trening siłowy + cardio jak na razie parez 5 tygodni plan jest dopięty na 100%, dodatkowo 3 razy w tygodniu biegam z przyjaciółką która przygotowuje się do testów sprawnościowych i prosiła mnie o dotrzymanie towarzystwa:)

Dziś:

śniadanie: tortilla z mozarellą

II śniadanie wafle ryżowe z masłem orzechowym

obiad mielone z indyka z makaronem razowym

podwieczorek mielone z indyka z makaronem razowym

kolacja tatar

Buziaki :)

2 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

3 lata temu będąc na 1 roku studiów poznałam pewnego chłopaka. Od razu mi się spodobał, parę dni wymienialiśmy spojrzenia oraz uśmieszki aż w końcu postanowiłam zagadać. Rozmawialiśmy codziennie na różne tematy, coraz bardziej mnie do niego ciągnęło. Był bardzo tajemniczy a ja uwielbiam rozpracowywać ludzi więc tym bardziej byłam nim zafascynowana. Po pewnym czasie zakochałam się w nim. Chciałam z nim spędzać czas ale on nigdy nie chciał ze mną nigdzie wyjść. Spędzaliśmy czas razem tylko na uczelni (on był z innego kierunku) oraz wieczorem na facebooku. Po około pół roku przyjechał po mnie rano pod dom i razem pojechaliśmy na uczelnie. Całowaliśmy się namiętnie. Coś mi w nim nie pasowało. Nie chciał ze mną spędzać czasu poza uczelnią nigdy nie dał się wyciągnąć na spacer lody itd. Na całowaniu się skończyło. Parę razy namawiał mnie żebym wysłała mu jakieś swoje sexowne zdjęcia. Odmówiłam 

Czas mijał nasza znajomość tkwiła z martwy punkcie. Z jednej strony codziennie rozmawialiśmy, całowaliśmy się po kryjomu, na uczelni każde 5 minut byliśmy razem ale poza tym nic. Tak minął rok, postanowiłam zakończyć tę znajomość gdyż wiedziałam że nie zostaniemy parą a on się tylko mną bawi. Mimo iż serce mi krwawiło bo byłam bardzo zakochana to i tak postanowiłam to zakończyć. Było to trudne gdyż dalej często widywaliśmy się na uczelni, za każdym razem jak go widział myślałam ze serce wyskoczy mi z piersi.

Czas mijał rany się goiły, wyleczyłam się z niego poznałam cudownego chłopaka z którym jestem do dziś. 

Przed chwilą dowiedziałam się dlaczego nie chciał być ze mną w związku. Otóż przez cały czas trwania naszej znajomości on miał dziewczynę w innym mieście. Wczoraj wziął z nią ślub :) Zdradzał ją ze mną, dlatego nie chciał nigdzie ze mną wyjść bo pewnie jacyś jego znajomi mogli nas zobaczyć.

jak można być taką świnią żeby zdradzać swoją dziewczynę / narzeczoną ?

Ona wygląda na przemiłą dziewczynę :) Jest moim zupełnym przeciwieństwem.

Ja - wysoka blondynka 

ona - niska czarnulka

Jest mi bardzo przykro bo po pierwsze mnie oszukiwał a po drugie oszukiwał swoją obecną żonę.

25 marca 2016 , Komentarze (7)

Hej laseczki :) 

Mój plan tygodniowy został prawie wykonany w 100%, prawie dlatego ze ostatni trening mam dzisiaj o 19 :) nie mogę się już doczekać :):)

Okazało się że jutro mam wolne w pracy dlatego w tym tygodniu wpadnie dodatkowy 5 trening siłowy :)

Plan na przyszły tydzień

- poniedziałek Trampoliny :) - jadę z chłopakiem do Jumpcity bo siłownia jest zamknięta, mam nadzieję ze się wyszaleje :D

wtorek - trening siłowy nóg + 30 min bieżni

środa - trening siłowy rąk i pleców + 30 min bieżni

czwartek - trening siłowy nóg + 30 min bieżni

piątek trening siłowy rąk i pleców

sobota i niedziela wolne :)

Zamówiłam sobie nowe legginsy czekają w paczkomacie, nie mogę się doczekać kiedy je przymierze :)

nowe legginsy = + 10 do mocy na treningu :D

Tak mnie kusza w pracy 

na szczęście za godzinę przyjedzie mój chłopak który zgodził się zjeść za mnie to ciastko ;)

Buziaki :)

20 marca 2016 , Komentarze (9)

Plan na nadchodzący tydzień'

Pon 9-11 siłownia (trening pleców i rąk) + bieżnia

Wt 14-16 siłownia (trening nóg i pośladków) + bieżnia

środa -

czwartek 19-21 (plecy ręce) + bieżnia

piątek 19-21 (nogi pośladki) + bieżnia

Dziś:

jajecznica z fetą

karkówka z kaszą + sałata z fetą

mascarpone z truskawkami

1 krokiet

2000tyś kcal

12 marca 2016 , Komentarze (4)

Jeszce tylko miesiąc do balu , ale ten czas leci. Na szczęście sukienka się szyje :)

Od 22 lutego wróciłam na studia dziennie po rocznym urlopie i wiecie co? Ciesze się bardzo :) Myślałam że będzie mi ciężko, tym bardziej że teraz studiuje z inną grupą. Na szczęście ludzie okazali się przemili, przedmioty w końcu nawiązują do mojej specjalizacji i w końcu są ciekawe.

Zostanie na studiach dziennych spowodowało że w tygodniu mam 0 wolnego :( 4 dni chodzę na uczelnie i 3 dni pracuję. Muszę się jakoś przemęczyć do czerwca. Na razie nie jest tragicznie chociaż wiadomo przydałoby się wolne. 

Na siłownię dalej chodzę, udało mi się wcisnąć 4 treningi w tygodniu. Nie powiem nie jest lekko ale warto :)

Na mojej siłowni zaczął pracę bardzo fajny trener personalny, już wcześniej śledziłam jego profil, ma 20 lat doświadczenia również jest na diecie tłuszczowej jak i ja. Postanowiłam że będę wykupywać u niego 1 trening w tygodniu. cena to tylko 30zł/h dla kobiet więc zdecydowanie warto. Na pewno dowiem się wielu ciekawych rzeczy + ktoś będzie miał kontrolę nad moim treningiem.

Obecnie moje życie wygląda tak:

pon 10-17 uczelnia 19-20:30 trening

wtorek 8-16 uczelnia 19-20:30 trening

środa 8-16 uczelnia

czwartek 8-16 uczelnia 19;19:30 trening

piątek 9-19 praca 20-21:30 uczelnia

sobota 9-19 praca

nd 9-19 praca

Nie ma tragedii :)

Buziaki :*

17 lutego 2016 , Komentarze (9)

Hej słoneczka :*

Co u was? :)

Nie mogę się doczekać balu inżyniera :) Jeszcze półtora miesiąca. za około 3 tyg zacznę szyć sukienkę. Ostatnie tygodnie na poprawę sylwetki :) Chodzę regularnie na siłownię, jem 1700-1800 kcal. 

Wiem że przy tej kaloryczności mięśnia nie zbuduje dlatego nie mogę się doczekać kiedy wejdę w końcu na masę. Zrobię to od razu po balu. Już nie mogę się doczekać. Powinnam to zrobić od razu ale nie chcę żeby przybyło mi centymetrów ponieważ moja sukienka wymaga szczupłej figury.

Ostatnio pisałam że mam dużo stresu na uczelni, teraz jest już lepiej ale od 22 lutego zaczynam 6 semestr i nie wiem jak ja wszystko pogodzę ze sobą. Studia dziennie, praca, firma, siłownia :(

mam nadzieję ze dam radę

PS. To nie ja jestem na zdjęciu :D

Buziaki :*

8 lutego 2016 , Komentarze (2)

Hej kochane :)

Wróciłam  z wakacji w górach, było super :) Nauczyłam się jeździć na nartach:) Wróciłam cała poobijana ale było warto :D

Niestety przez cały wyjazd towarzyszył mi stres związany z uczelnią. W środę muszę iść do dziekana ponieważ w dziekanacie nie chcieli mi wydać karty mimo że mieszczę się w punktach. Z jednej strony wiem że da mi tą kartę bo mieszczę się w punktach itd ale jednak z drugiej strony trochę się stresuję. Postanowiłam że zostanę na studiach dziennych, teraz czeka mnie 6 semestr, wiem że będzie ciężko ale jestem już tak blisko że nie mogę się poddać.

Mam dziś podły nastrój przez ta uczelnię, pojutrze mam urodziny a w  ogóle się nie cieszę. Przez to wszystko boli mnie żołądek ;/

Chciałabym się położyć i leżeć cały dzień ale niestety muszę siedzieć w pracy.

29 stycznia 2016 , Komentarze (11)

Hej kochane

mam takie pytanie, czy będzie to dziwne jak na wyjazd w góry zabiorę ze sobą wagę? Wiadomo jak to jest an wyjazdach, jedzenie w restauracji, nieregularne posiłki etc. Nie chce żeby okazało się że po powrocie przytyłam. Za 2,5 miesiąca mam bal inżyniera i muszę na nim wyglądać jak milion dolarów.

Ciężko pracuje aby moje ciało było idealne i nie chce tego zaprzepaścić tygodniowymi feriami. Wiem co mogę jeść i w jakich ilościach i taki wyjazd nie oznacza ale mnie obżarstwa ani przerwania diety ale chcę mieć wszystko pod kontrolą.

Ten bal wiele dla mnie znaczy (długa historia) i wiem ze mam mało czasu na poprawki estetyczne. Teraz daję z siebie 110% i trochę przeraża mnie wizja że na wyjeździe moje posiłki nie będą idealne policzone oraz BTW będzie liczone "na oko"

Plus jest taki że będzie sporo aktywności fizycznej

Brać wagę czy nie?

27 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Właśnie się dowiedziałam że jeżeli mam pozaliczane przedmioty na uczelni z sem. V i miałam dziekankę to teraz muszę iść do każdego wykładowcy prosić żeby mi oceny przepisali. Myślałam że to dziekanat załatwia skoro oceny są w Usos.

Mam 2 dni na zebranie podpisów inaczej nie pojadę w góry- super

Edit: Byłam u jednego wykładowcy i mówił że nie trzeba zbierać bo to w Usus jest a baba z dziekanatu nic nie wie ;/ Orientuje się ktoś jak to jest?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.