Jeszce tylko miesiąc do balu , ale ten czas leci. Na szczęście sukienka się szyje :)
Od 22 lutego wróciłam na studia dziennie po rocznym urlopie i wiecie co? Ciesze się bardzo :) Myślałam że będzie mi ciężko, tym bardziej że teraz studiuje z inną grupą. Na szczęście ludzie okazali się przemili, przedmioty w końcu nawiązują do mojej specjalizacji i w końcu są ciekawe.
Zostanie na studiach dziennych spowodowało że w tygodniu mam 0 wolnego :( 4 dni chodzę na uczelnie i 3 dni pracuję. Muszę się jakoś przemęczyć do czerwca. Na razie nie jest tragicznie chociaż wiadomo przydałoby się wolne.
Na siłownię dalej chodzę, udało mi się wcisnąć 4 treningi w tygodniu. Nie powiem nie jest lekko ale warto :)
Na mojej siłowni zaczął pracę bardzo fajny trener personalny, już wcześniej śledziłam jego profil, ma 20 lat doświadczenia również jest na diecie tłuszczowej jak i ja. Postanowiłam że będę wykupywać u niego 1 trening w tygodniu. cena to tylko 30zł/h dla kobiet więc zdecydowanie warto. Na pewno dowiem się wielu ciekawych rzeczy + ktoś będzie miał kontrolę nad moim treningiem.
Obecnie moje życie wygląda tak:
pon 10-17 uczelnia 19-20:30 trening
wtorek 8-16 uczelnia 19-20:30 trening
środa 8-16 uczelnia
czwartek 8-16 uczelnia 19;19:30 trening
piątek 9-19 praca 20-21:30 uczelnia
sobota 9-19 praca
nd 9-19 praca
Nie ma tragedii :)
Buziaki :*
karolcia191993
20 marca 2016, 16:30napiety grafik ! powodzenia :-)
angelisia69
12 marca 2016, 14:42niby brak czasu na wszystko,ale dbasz o siebie i w wirze obowiazkow nie mowisz STOP,a dzialasz.Powodzenia,oby ten napiety czas jak najszybciej minal
spelnioneMarzenie
12 marca 2016, 12:14dajesz z siebie wszystko, super :))