Uwierzycie...w koncu waga ruszyla i zaczyna spadac
Dzis jest 83.1kg ...jestem szczesliwa
Trud sie oplacil.
Do wakacji 4 tygodnie
----------------------------------------
Zaczynam kolejne odliczanie:
dieta - dzien 2
bez słodyczy- dzien 2
bez bialego pieczywa - dzien 2
trening 6x w tyg zaliczony
--------------------------------------------
No i najwazniejsze...kupilam sukienke motywacyjna na komunie w maju 2018 rozmiar mniejszy...maz mowil: "kup wieksza, przeciez sie na plecach nie spina, nie schudniesz i trzeba bedzie druga". oj wszedl mi na ambicje, bo nigdy nie udawalo sie i we mnie nie wierzy ze DAM RADE. I zalozylam sie, ze jak bedzie dobra to zaprasza mnie na obiadek w restauracji. Sami rozumiecie