Natknęłam się dzisiaj na ciekawy tekst o fitspiracjach, które nie inspirują. Skłonił mnie on do małych przemyśleń.
Fitspiracje, czy działają motywująco na wszystkich? Czy zawsze inspirują? A może wręcz przeciwnie?
Ostatnimi czasy w internecie krąży masa zdjęć prezentujących tzw. fitspiracje, które mają motywować nas do ćwiczeń. Przedstawiają one piękne i wyrzeźbione ciała, godne pozazdroszczenia. Oglądając takie zdjęcia bardzo często zapominamy, że nie jest to naturalna budowa ciała i takie osoby nie stanowią licznej grupy. I tak wpadamy w kompleksy, obniża nam się nasza samoocena.
Umięśnione ciała, które oglądamy, wymagają poświęcenia, ogromu pracy i czasu, a z tym ostatnim u nas trudno.
Owszem, dla chcącego nic trudnego. Fitspiracje dla niektórych osób mogą być niezwykle silną motywacja. Osoby takie z reguły mają w sobie 'fightera'. Trudne do osiągnięcia rzeczy traktują jako wyzwanie, które sprawia im ogromną satysfakcję.
Z drugiej strony, fitspiracje nie sprawdzą się u osób, które nie umieją w sobie znaleźć samozaparcia. U tych osób perspektywa czasu, ogromu pracy włożonej w rzeźbienie ciała oraz wygospodarowania czasu na regularne treningi może okazać się tak przerażająca, że nastąpi blokada i opór do ćwiczeń.
Dlatego pamiętajmy, że mass media maja to do siebie, że lubią pokazywać skrajności, gdyż to przyciąga naszą uwagę. Normalność nie przykuje naszej uwagi i nie wzbudzi w nas większych emocji. Tak więc prezentowana jest przesadna chudość bądź przesadne umięśnienie. Miejmy to na uwadze, aby nie wpędzić się w kompleksy i nie popadać w skrajności.
Zapraszam na bloga! :)
BLOG >> http://psychodietetykablizej.blogspot.com
Oraz do śledzenia fanpejcza :)
FACEBOOK >> https://www.facebook.com/psychodietetykablizej