Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Radosna wesoła pyskata dziewczyna,ale w środku bardzo wrażliwa

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 34810
Komentarzy: 1076
Założony: 23 września 2014
Ostatni wpis: 1 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
olenka173065

kobieta, 34 lat, Warszawa

168 cm, 75.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Pozbyć się brzuszka po ciąży!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 maja 2015 , Komentarze (7)

Hej:)co dobrego?U mnie jakoś tak troche smutno.Siedze w pracy zamulam.Pogoda nie sprzyja niczemu.Szukam jakiś inspiracji na obiad i kolację na jutro.Może macie jakieś sprawdzone przepisy?Najlepiej szybko dużo i dobre:DWczoraj znowu byłam na basenie potem jeszcze 15 min sauna.Kupiłam korki do uszu do formowania oczywiście gówno dają ale chociaż woda nie wpływa tak głęboko.

Odebrałam wyniki cytologii.No i jest stan zapalny dostałam antybiotyk więc jest nieźle.Nie potrzebny był stres.Teraz rozkminiam jak to zrobić bo zaczynają mi się dni płodne więc wypadałoby wykorzystać potem to już nie zdąże przed ewentualnym okresem więc raczej dopiero w czerwcu się uda.

Waga ok bez rewelacji ale i nie rośnie.Tak bardzo bym chciała zobaczyć już 6 z przodu:)Jutro czeka mnie dentysta(strach)Jak ja tego nienawidze to tylko ja wiem.Oczywiście lekarza mam świetnego nigdy nic mnie nie boli za to czyści z kasy dobrze,ale chyba mam jakiś uraz.



18 maja 2015 , Komentarze (6)

Hejka:pNa początku życzę wszystkim Aleksandrom wszystkiego dobrego,wytrwałości uśmiechu i dążenia do celu!(impreza)(alkohol)(balon)

Ja sobie urzęduję w pracy straszna nuda.Chciałam Wam powiedzieć,że z basenem zaszalałam na dobre bo wykupiłam karnet i dostałam od męża na imieniny piękny strój kapielowy. Wczoraj już wypróbowałam i jest rewelacyjny nawet nie spada(haha jak ten z soboty).Problem mam jedynie taki,że zatkało mi się ucho.Od dziecka mam straszne problemy jestem po wielu operacjach i w sumie w ogole nie mogę ich moczyć:(kiedyś stosowałam jakieś tam korki itp.jednak na nic to się zdało.Nie mogę pływać na grzbiecie od razu dostaję zawrotów głowy woda widocznie gdzieś daleko się wlewa do granic błędnika tak obstawiam.Skacze na jednej nodze niewiele pomaga i tak się trochę martwię.Żeby przypadkiem nie wyszło mi to pływanie bokiem:|Udałam się po wynik tej cytologii jednak lekarka może jutro mnie przyjmie.W każdym razie pani  w rejestracji była tak miła że zerknęła na wynik i jest II więc jakiś stan zapalny (uff)Wieczorkiem umówiłam się z psiapsiółą więc pewnie wpadnie jakieś piweczko.Należy się bo w weekend było grzecznie:D


O taki podoba Wam sie?


16 maja 2015 , Komentarze (8)

Wiecie co ja dziś zrobiłam?Poszłam na basen!!!Tak ja.Przełamałam wstyd i pojechałam na godzinke.Nie wiedziałam że z moją kondycją jest tak dobrze.Chociaż na początku czułam się jak jakiś słoń morski.Ale woda rewelacyjnie wyciąga.Pływałam prawie 50 minut bez odpoczynku:DChyba mogę być  siebie dumna:pZastanawiam się nad kupieniem karnetu.Kiedyś byłam dobra w te klocki były nawet jakieś drobne osiągnięcia w szkole:)

Teraz leżakuje na tarasie i łapie słońce.Oj jak mi się to marzyło.Chociaż jeszcze czeka mnie sprzątanie,ale to poootem;)Skąd we mnie tyle powera?Może nie potrzebnie wypiłam tego red bula;D Dietowo świetnie właśnie pieke szaszłyki do tego batat i sałatka mniam:) Wieczorem może wyciągnie swojego T. i siostre na noc muzeum,oby nie skończyło się w knajpie na browarze.

Pięknej soboty

15 maja 2015 , Komentarze (21)

Hejka!Z jednej  strony fajnie że już piątek bo wolne ale z drugiej źle bo siedząc w domu bede dupie dogadzać:|Nie no mam nadzieję że się opamiętam mam rozpiske co kiedy i jak tylko żeby mnie diabeł nie opętał to dam rade:D

Co więcej..dzwoniłam czy są już wyniki cytologii..no i są z tym że musze je odebrać osobiście więc coś jest nie tak..już kurde nie spie.Oby to był tylko jakiś stan zapalny albo coś mało istotnego:(Chociaż od kliku tygodni mam podwyższoną temperaturę myslałam że to na okres,ale nic się nie zmieniło a chora się nie czuję.Mam nadzieję że uda mi się w poniedziałek dostać poza kolejką.


Zaczęłam szukać jakiegoś fajnego wyjazdu na urlop.Fundusze jak zawsze ograniczone w dodatku w sierpniu mamy 2 wesela więc nie wiem czy nie skończy się nad morzem:Dważne że razem.

A to moje marzenie:)MALEDIWY..

A to tak ku przestrodze:D


13 maja 2015 , Komentarze (17)

Hej kochane!

Ostatnio znowu zaczęłam do Was zaglądać.Od poniedziałku trwam w postanowieniach.Wracam do tego trybu którym udało mi się pozbyć prawie 10 kg.Na nowo próbuje się przekonać do picia wody i ograniczenia wieczornych posiłków i oczywiście odstawienie słodyczy i fast food na które ostatnimi czasy sobie pozwalałam.

Haha mój mąż stwierdził,że to odchudzanie skończy się rozwodem bo jak on je to ja się na niego patrze i mu mnie szkoda:Dma się ten urok;)Po zatym dużo zmian.Wdrożyłam się w nowej pracy chociaż cały czas dowiaduję się czegoś nowego.Matko jest tyle chorób o których nawet nie mam pojęcia.A ludzi z haluxami po prostu tysiące! Wszystko by było super gdyby przekładało się to na pensję.Może z czasem..A no i doszliśmy do wniosku że chcielibyśmy już dziedzica.A samo się nie zrobi;)

No nic idę układać sobie posiłki na następny tydzień i mam nadzieję że pokusa prędko nie dopadnie:)Życzę miłego wytrwałego dnia!

3 stycznia 2015 , Komentarze (13)

Hej! Bardzo dawno mnie nie było..może inaczej byłam ale nie pisałam.Nie widze już sensu starać się dalej.Chyba dlatego,że jestem przed okresem mam ogromnego doła i jem wszystko co mam pod ręką.Nie mogę sie pozbierać po tych świetach:|

Póki co poddałam się,wróce jak znowu zacznie mi zależeć!Jest jeszcze nadzieja bo nie zaprzepaściłam całej utraconej wagi ale jak tak dalej pójdzie to tylko kwestia czasu.Niestety to prawda że stres ma ogromny wpływ na diete.

No nic życzę Wam powodzenia!

7 grudnia 2014 , Komentarze (14)

Hej.Dawno nie pisałam:|tak wyszło nie mam czasu,zawsze coś.Dziś umieram,dostałam @ i nie wychodzę z łóżka:(Chyba przestałam walczyć,Dietowo heh nie tyje ale i nie zrzucam,nie ćwicze,nie stosuję się do przestrzegania posiłków.W ogóle jestem w czarnej dupie nie ma co się oszukiwać.Wszystko przez tą pieprzoną robote.Traktują mnie jak nie powiem kogo,przewalają z kąta w kąt,wymyślają i z niczym innym się nie liczą,byle dla nich było dobrze.I gdybym miała dokąd pójść to długo bym się nie zastanawiała.Wiadomo że prawie każdy sobie pomrukuje na temt swojej roboty ale jak przyjdzie co do czego to jakaby nie była ważne że jest!Eh wszystko jest bez sensu,nawet zbliżające się święta nie cieszą:(Może za 2 tyg wyślą mnie w kosmos żeby ktoś tam za nich odwalał robote.

Apropo @,słyszałam ostatnio,że taśmy tape łagodzą bóle czy któraś z Was stosowała?Dostałam w prezencie i zastanawiam się czy opłaca się to montować.


23 listopada 2014 , Komentarze (44)

Hej kochane!Długo nie pisałam,bo w sumie nie ma o czym.Ciągle to samo nie wiem na czym stoje:|żyję z dnia na dzień.Mimo wszystko nie poddaję się dietuję dalej z ćwiczeniami troche gorzej w sumie nie ma ich w ogóle:|Głowa boli z nerwów.


Wstawiam zdjęcia powiedzcie szczerze co myślicie.Różnica między nimi 2 miesiące spadło ok.7-8 kg



19 listopada 2014 , Komentarze (23)

Eh nie wiem od czego zacząć:|dawno nie było tak kiepsko jak jest.W poniedziałek i wtorek było roztowarowanie sklepu już w sumie nic nie zostało.Pojechałam dziś do biur dowiedzieć się co dalej czy mnie gdzieś przenoszą czy jak.No i co 5 minut zmieniali zdanie.Mam umowe do końca roku(myślałam że to jest druga i następna powinna być na stałe ALE okazało się że ta pierwsza przypadła w okresie jakiegoś tam przestoju kryzysowego czy coś no i ta co mam teraz jest 1)stanęło na tym że jutro jadę na inny sklep w innej branży o której nie mam pojęcia,co więcej na ten sklep to tylko chwilowo ogarnąć co i jak.Wiem zagmatwane to jak moje myśli teraz wyć mi się chce że nie podołam,że nie wiem co mnie czeka.W dodatku jeszcze ta szkoła:|

W dodatku mój T.jest na zwolnieniu do końca miesiac.Nie mam pojęcia skąd weźmiemy pieniądze:(Nie mam czasu jeść o ćwiczeniach nie było mowy,nie wiem po prostu nic nie wiem(szloch)

14 listopada 2014 , Komentarze (42)

Taaaak!Jutro minie 2 miesiąc odkąd postanowiłam zawalczyć.Jak to szybko zleciało,a ja nadal trwam.Wiadomo są wzloty i upadki,ale 6kg to chyba niezły wynik?Dzisiaj z racji tego postanowiliśmy iść z T. do pizzeri:Dmyślę,że mi się należy i że skończe na 2 kawałkach(haha)Pełne szaleństwo,bo jutro szykuje się imprezka i chciałabym nie pić.Hm może inaczej chciałabym się nie naje*ać;).W najbliższym czasie postaram się wstawić jakieś zdjęcie porównawcze to same ocenicie!

A dzisiaj rano miałam nastawiony budzik na 5:45(ale prawie zawsze wstaje przed nim)no i dzwoni i dzwoni.Myślałam że to budzik T.,bo on wstaje wcześniej i dre się żeby go wyłączył haha a jego ani widu ani słychu.No i niestety to mój dzwonił!Uśmiałam się z własnej głupoty:(

Uciekam kochane,życzę Wam udanego i pełnego wrażeń weekendu:PP


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.