Naprawdę nie sądziłam że dieta może być PRZYJEMNA! Do tej pory jak przechodziłam na kolejną dietę to już w głowie miałam że nie będę mogła jeść tego, tamtego a to powodowało u mnie poczucie smutku i takiego żalu... a teraz jem praktycznie wszystko tylko muszę czytać etykiety i ważyć porcje i tyle :)
nie jestem głodna i nie podjadam a co lepsze nie rzucam się na jedzenie wieczorem albo w nocy!
jedynie fakt nie jem słodyczy, brak mi też mleka czy kawy z mlekiem ale kwestia przyzwyczajenia i dam radę. w końcu mam cel ŚLUB! chcę wyglądać pięknie a to wymaga pracy :)
ten tydzień zaniedbałam ćwiczenia bo byłam trochę chora, nie chciałam się rozłożyć więc trzymałam dietę ale nie ćwiczyłam, w sobotę idę już delikatnie się poruszać a po weekendzie już pełną parą wracam na treningi wtedy efekty będą lepsze :)
w sumie z 70,4 kg spadło do 68,8 kg
jutro kolejne ważenie zobaczymy czy coś spadło, może i nie bo leki brałam itp ale mam nadzieję że chociaż kilka dag :)