Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15366
Komentarzy: 87
Założony: 19 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 21 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marcelinaaaaaa

kobieta, 29 lat, Węgorzewo

180 cm, 91.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 maja 2014 , Komentarze (9)

Mijają dziś trzy tygodnie odkąd zaczęłam się odchudzać. Na wadze 5 kg mniej.:D

Jestem taaaaaaaaaaka SZCZĘŚLIWA. Zaczynam już czuć po ubraniach że są luźniejsze. Twarz też jakaś bardziej wyraźna się zrobiła.

Zastanawiam się jak to będzie z ubraniami w czasie odchudzania. Bluzki będę mogła ponosić trochę dłużej, ale spodnie chyba będzie trzeba co chwilę wymieniać :(

3 maja 2014 , Komentarze (7)

Mam figurę gruszki. Jak bieganie może zmienić moją sylwetkę, czy to przyspieszy chudnięcie nóg?

Moje nogi są odporne na wszystko. Kiedy tyję ,one zostają takie same, nie powiększają się, ale kiedy chudnę, ćwiczę one też się nie zmieniają. Bieganie, to moja ostatnia deska ratunku.

Powiedzcie, że swojego doświadczenia, jak bieganie kształtuje figurę gruszki?

2 maja 2014 , Komentarze (3)

Dawno nie pisałam. Przygotowuję się do matury, dlatego mam teraz trochę mniej czasu na vitalię, ale diete trzymam :) Są jakieś małe spadki , niestety nie mam dokładnej wagi, ale myślę, że jest 94.5 albo i mniej.

Postanowiłam wyznaczyć sobie małe cele, takie małe kroczki w odchudzaniu:

I. 92 kg

II. 90 kg

III. 87 kg

IV. 85 kg

V. 82 kg

VI. 80kg

itd....

Trzymajcie kciuki za odchudzanie i za maturę :D


28 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Dziś znowu poszłam pobiegać. To już mój trzeci trening. Było trochę lżej niż na początku. Ale jeszcze długa droga przede mną, zanim zacznę biegać 30 min bez przerwy, ale nie poddaje się.

Chyba będę musiała zaopatrzyć się w jakieś porządne buty, Tylko nie chcę na razie wydawać dużo pieniędzy. Jakie modele możecie polecić ? Mam stopę lekko supinującą .

28 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Dziś pokazuję wam zdjęcie mojej sylwetki. Co sądzicie? Jakie macie dla mnie rady?

27 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Już 2 tygodnie jestem na diecie. Mój rekord to 3 tyg. , ale tym razem musi być inaczej. Waga jakieś 0,5 kg na plusie, ale zbliża się @ więc się nie martwię, to pewnie tylko woda.

Jest mi coraz ciężej. Chce mi się czekolady i do tego mama co chwilę podjada przy mnie słodycze albo chipsy. Ale NIE PODDAM SIĘ.


26 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Wczoraj nie było zbyt dietowo. Była pizza, grill, piwo. Ale co tam . Raz w życiu kończy się liceum.

24 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Dziś na wadze -1kg .Cieszę, się! cm też spadają. najmniej z bioder i ud , najwięcej z brzucha. Tylko najbardziej demotywuje mnie mój kształt figury GRUSZKA . I to do kwadratu. Moje wymiary są okropne:( Jak to możliwe, żeby mieć 85cm pod biustem i 72 w udzie ?No jak!

Czy można jakoś wyrównać tą dysproporcję? Najgorsze jest to, że nie ważne, czy chudnę, czy tyję moje uda są cały czas takie same, niezmienne od lat:(

23 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Całe życie nie cierpiałam biegania. Chodzić mogę , nawet szybko przez wiele godzin, ale bieganie to dla mnie katastrofa. Po kilkuset metrach nie wiem jak się nazywam, dysze, sapie , nóg nie czuję.

Jednak jakieś pół roku temu zrodziła się we mnie chęć biegania. Poszukałam w internecie trochę wiadomości na ten temat. Znalazłam kilka planów treningowych dla początkujących . Ale to wszystko mnie nie przekonało, no bo buty trzeba byłoby kupić i robi się coraz chłodniej na dworze. Poczekam do wiosny.

I tak wczoraj stał się cud nad cudami. Wyszłam pobiegać! Bieganiem raczej tego nazwać nie można to był raczej trucht przeplatany chodzeniem. Jednak jestem z siebie dumna, że w ogóle wyszłam, że nie poddałam się na samym początku, że wytrzymałam te 30 minut, że zrobiłam rozgrzewkę, a na koniec rozciąganie, że wcale nie miałam uczucia że wyląduje na OIOM-ie.

Mam zamiar spróbować jeszcze raz jutro. Liczę na to że będzie ciut, ciut lepiej, a jak nie to i tak się nie poddam :)

22 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Miałam zamiar wypić tylko kilka łyków coli , ale jak już zaczęłam pić to koniec. Co chwilę popijałam kilka łyków i tak sama nie wiem kiedy skończyła się butelka. Żeby mi chociaż starczyła na cały dzień. A gdzie tam kilka minut i ... nie ma :(

Jakby było mało poszłam to wszystko zagryźć sernikiem, dużym kawałkiem, a potem kolejnym i jeszcze jednym.

I to wszystko przed 8.00 rano!!

Potem na szczęście się obudziłam. To tylko sen :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.