Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kiedyspiekna

wazylam 79 kg a teraz waga skoczyla w gore waze 81,4 kg z tym balonikiem chce mi sie jesc...dlatego dolacze sobie almased na odchudzanie jutro zaczynam...kur*a dlaczego ja musze byc taka gruba jak swinia..codziennie pytam sie meza czy mnie kocha on odpowiada TAK a ja mu na to jak mozesz kochac takiego grubasa, ktory nie ma zadnych zalet...oprucz tegozaczelam wymiotowac I mam wyrzuty sumienia nawet po jablku....wkladam palce I wymuszam wymioty wiem to glupie, ale ja mam takie napady wiem, ze szybko trace wode po wymiotach I waga spada...potym pewnie jak zwykle zaczne sie glodzic najdluzej nie jadlam 6 dni I spadlo mi 8 kg wody oczywiscie..ale juz sam widok nizszej wagi mnie cieszy nie komentujcie mojego wpisu  komentami typu co ty robisz, to nie zdrowe..itd 

Nic juz mi nie szkodzi jem waszystko tylko, ze w malych ilosciach...

czuje sie jak nowo narodzona...wszystko co zle odeszlo ode mnie....tylko beka mi sie...no ale to przezyje ...narazie sie nie waze zrobie to po miesiacu.....

pisze krotkie wpisy, bo nie mam sil dzis sprobowalam zjesc 4 lyzeczki jogurtu naturalnego, ale zygalam jak kot ...w jednej chwili chce sprzatac w domu a za minute jest mi slabo  juz nie moge sie doczekac kiedy skoncza sie te skurcze I wymioty dzis na wadze jest 79kg czyli minus 5,5 kg od wtorku jestem ciekawa kiedy waga sie zatrzymie oby jeszcze spadlo 4 kg w dol przed zatrzymaniem sie wagi....

juz powoli czuje ze zyje pije herbate I gerbery I nie zwracam po 3 dniach jest minus 4 kg wiec jeszcze tylko zostalo 16 kg

wczoraj umieralam wymiotowalam no a dzis do poludnia to samo dopiero wieczorem jak wypilam sok gerbera jest mi w miare ok

jestem w aucie jade do lodzi na balonik ogarni mnie strach praed bolem, przed nowym zyciem....co ja zrobie przeciez ja zawsze kochalam tlusto jesc..a to kebab a to miesko z grilla...ehhh musze o tym zapomniec to ja zadze swoim zyciem a nie jedzenie...napewno napisze po zalozeniu balonika...o ile bede miala sily hehe jestem nadczo, ale tak strasznie chce mi sie pic mysle tylko o tym ile schudne nie chce myslec o tym czy bedzie bolalo....no ale te mysli same mi wpychaja sie do glowy

jestem w aucie jade do lodzi na balonik ogarni mnie strach praed bolem, przed nowym zyciem....co ja zrobie przeciez ja zawsze kochalam tlusto jesc..a to kebab a to miesko z grilla...ehhh musze o tym zapomniec to ja zadze swoim zyciem a nie jedzenie...napewno napisze po zalozeniu balonika...o ile bede miala sily hehe jestem nadczo, ale tak strasznie chce mi sie pic mysle tylko o tym ile schudne nie chce myslec o tym czy bedzie bolalo....no ale te mysli same mi wpychaja sie do glowy