Hej laseczki
przychodze do was z wielką nowiną :)
S C H U D Ł A M !!! czaicie?
Jeeezu jak ja sie ciesze ze wkoncu cos drgneło :P ufff nareszcie
szczerze Wam powiem że ostatnio nie ćwiczyłam ale bardziej pilnowałam co jem ale od dzisiaj codziennie wieczorkiem dywanik :)
co do konkretów wczoraj wieczorem weszłam na wage oczywiscie nie swoja tylko jak zobaczyłam wage u kogos to odrazu pytanko 'moge sie zważyć' i odpowiedz była TAK... z drżącym sercem weszłam i sobie mysle bedzie pewnie 57 bo nie cwicze i staje a waga sie ładuje i jest wynik 53,2 a ja w smiech i pytam 'czy ta waga napewno dobrze chodzi? odpowiedz brzmi ze TAK i weszła osoba zeby sie zwazyc i jej waga sie nie zmienila czyli wychodzi na to ze dobrze wazy:) no to ja bach żakiet zdjelam i wchodze po raz drugi a taaaammm ... 52,9 juuuuhuuu i w płacz z radosci :) niedowierzanie weszlam jeszcze ze cztery razy i 52,9 no tak sie cieszylam ze az tanczylam z radosci :P
tak więc od dzisiaj wracam do Meluni i wieczorkiem bedzie post o ćwiczonkach :**
buuuźka dziewczynki :)
mam nadzieje ze jeszcze tu zaglądacie :*
a no i wielkie wydarzenie !!! MAMY ŚWIĘTEGO :) wiedzialam ze tak bedzie... Ja z pokolenia JPII ciesze sie przeogromnie :)