Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem studentką, która chce się poczuć lepiej w swoim ciele. Przez większą część swojego życia byłam bardzo gruba (w pewnym momencie moja waga dochodziła do prawie 100 kg), więc czas z tym skończyć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7598
Komentarzy: 71
Założony: 12 lutego 2014
Ostatni wpis: 20 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lily9393

kobieta, 31 lat, Warszawa

173 cm, 89.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 marca 2015 , Komentarze (1)

Rozpoczęłam 10 tydzień diety, szybko zleciało ;) Dzisiaj zrobiłam sobie dzień wolny od ćwiczeń na rzecz pisania eseju i robienia prezentacji, ale za to wróciłam z uczelni na piechotę, a to jest spory kawałek, więc ruch jakiś tam był. Pogoda napawa optymizmem, gdyby tylko jeszcze tej nauki było trochę mniej :p 

Na kolację zrobiłam sobie sałatkę grecką, muszę częściej robić sobie takie sałatki, bo ostatnio zdarza się, że nie mam pomysłu na to, co jeść wieczorem. Zazwyczaj jem tylko jogurt naturalny albo serek wiejski koło 19, no ale ile można jeść to samo. 

14 marca 2015 , Komentarze (2)

Byłam dziś na zakupowym szaleństwie. Już tak dawno nie kupowałam sobie żadnych nowych ubrań, bo albo nie miałam kasy, albo nie miałam czasu. W każdym razie kupiłam sobie dwie bluzki i jeansy. Najbardziej ucieszył mnie fakt, że mogę wreszcie zapomnieć o rozmiarze L (mam nadzieję, że na zawsze). Teraz M-ki pasują jak ulał. To nadal nie jest mój wymarzony rozmiar, bo dążę do S-ki, ale i tak jest to postęp. Jeszcze rok temu bywało, że i niektóre L-ki były za ciasne, więc tym bardziej to jest sukces.

Do słodyczy nadal mnie nie ciągnie. Jak tak czytam niektóre pamiętniki, to widzę że najciężej ludziom przychodzi zrezygnować ze słodyczy i często nie potrafią oprzeć się pokusie. Kiedyś też miałam z tym problem, ale gdy od ponad dwóch miesięcy nie jem ich w ogóle, to moje nastawienie się zmieniło i zwyczajnie ich nie potrzebuję. Wolę jeść owoce. 

Z ćwiczeń zrobiłam dziś dwa treningi Chodakowskiej i jeździłam na rowerku 35 minut, czyli standard. Uwielbiam to uczucie po treningu kiedy jestem cała spocona, ale nadal pełna energii. Zauważyłam też, że wraz z poprawą kondycji, poprawiła mi się też koncentracja i lepiej mi się uczy. Same plusy jak widać, oby tak dalej było :)

12 marca 2015 , Komentarze (2)

Jak to miło w ten słoneczny dzień stanąć na wadze i zobaczyć, że schudłam kolejny kilogram. Do 6 z przodu już tak niewiele pozostało. Takie postępy powodują, że się nawet nie chce myśleć o słodyczach czy o lenistwie. Dziś po zajęciach wrócę na piechotę do domu, będzie to jakaś godzina drogi, ale z takiej pogody trzeba skorzystać. Potem poćwiczę oczywiście, nie ma zmiłuj. 

8 marca 2015 , Skomentuj

Jutro rozpoczynam trzeci miesiąc odchudzania. Przez te dwa miesiące nie było ani jednego dnia słabości, z czego jestem dumna. Ćwiczenia idą mi o wiele lepiej, jestem bardziej wytrzymała i wreszcie przestały być katorgą, a stały się nawet przyjemnością. W 8 tygodni schudłam 4,5 kg. Może nie jest to powalający wynik, ale mnie zadowala. W takim tempie już w maju (mam nadzieję) zobaczę 6 z przodu :)  Motywacja mnie nie opuszcza i czuję, że się nie poddam tym razem. Nie mam zamiaru dopuszczać do tego, żeby zaczynać od początku, nie na tym etapie. 

7 marca 2015 , Skomentuj

Zapomniałam nawet o tym, że rok temu założyłam tu konto. Ważyłam wtedy 84kg. Jak miło jest powrócić tutaj po tej rocznej przerwie i zaktualizować swoją wagę. Schudłam 10kg przez ten czas i mam już prawidłowe BMI, choć na granicy. Teraz dążę do schudnięcia jeszcze 8kg, bo walczę o szczupłość. I tak czuję ogromną satysfakcję, bo jeszcze trzy lata temu w najgorszym momencie mojego życia ważyłam ponad 90kg. Teraz, ważąc 74kg, jestem bardziej pewna siebie i czuję się atrakcyjniejsza. Mam nadzieję, że do wakacji schudnę do 66kg. 

Ćwiczę 5 razy w tygodniu: 1h ćwiczeń różnego rodzaju + 30min na rowerku stacjonarnym. Dużo spaceruję. Nie jem w ogóle słodyczy (i mi ich nie brakuje), nie jem chleba, makaronu, ziemniaków i fast foodów. Piję dużo wody i czerwonej herbaty. Dzięki ćwiczeniom i diecie jestem w lepszym stanie psychicznym i czuję, że wreszcie mam kontrolę nad swoim życiem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.