Dzisiaj mimo dużego nawału obowiązków znalazłam 25 min by poćwiczyć. Niestety jak mówiłam po chorobie mój organizm jest kompletnie wyczerpany. Dzisiaj dałam radę tylko 15 minut skalpela Chodakowskiej, podnoszenie hantli 15 kg 10 x 2 , deska po 30 sek na bok i 200 brzuszków. Ale jest już postęp robię coraz więcej.
Jutro chce iść na godzinny spacer ( przynajmniej godzinny --> bo licze na dłuższy ;p ) z moim mężczyzną . Ale nie wiadomo jak mój organizm zareaguje. 2 tygodnie w domu i nagle na świeże powietrze ; p
Dzisiaj tez mam w planie spacer niestety obowiązkowy , bo dziadkowie wrócili z podróży i zapraszają do siebie więc 40 min spacerek zawsze spoko ;)
Waga wciąż pokazuje 87 kg :(