Zakwasy po treningu na piłce
Po wczorajszym treningu na piłce mam zakwasy. Ale super się ćwiczy i czuć że pracuje ciało. Bezproblemowo uczymuje równowagę i to robię dość trudne ćwiczenia. Nawet mój syn ćwiczy. Super sprawa. A poza tym to dziś trening był marszowy i przemeblowanie malutkie więc trochę siłowni.U piekłam torta na 11 ste urodziny synka ale taki odchudzany z musem owocowym i galaretkami. Pogoda się poprawia więc może jutro będzie można śmigać na rowerze ??? Zobaczymy. A w nagrodę że moja waga poszła w dół to kupiłam letnią piżame. To moja motywacja by dalej ostro ćwiczyć by szorty z piżamy pięknie leżały na zgrabnej sylwetce.
Lecę w dół
Dzisiaj stanęłam na wadze i byłam pozytywnie zaskoczona. W ciągu tygodnia schudłam kilo a mój brzuch się zmniejszył o centymetr. Kurcze ale fajnie. Wysiłek nie idzie w las. Dziś ćwiczyłam na trampolinie i jest to rewelacyjny sprzęt który daje kopa. Po 15 minutach już byłam zmęczona. Ale powoli dojdę do większej wytrzymałości. W końcu dotarła do mnie piłka i zaraz popróbuję ćwiczeń na niej. Już troszkę próbowałam i jestem mile zaskoczona. Dzień dzisiejszy uważam za udany choć jeszcze się nie skończył a ja mam nadal energię.Pomimo deszczu i chłodu czuję energię :) . Dieta plus ćwiczenia i do przodu.
Aktywność aktywność aktywność
No bo cóż robić a taką pogodę gdy leje co chwile i same nudy ? dom ogarnięty rodzina nakarmiona to nie ma co. Więc najlepiej ćwiczyć. Mnie się dzisiaj udało zrobić kroki ale w domku na stepperze podobnie się na nim ćwiczy jak by się chodziło z kijkami. Polubiłam aktywność fizyczną czuję się znacznie lepiej jak trochę się pomęczę. Teraz kolejnym moim celem jest ćwiczyć przynajmniej trzy cztery razy w tyg. nawet i zimą. Nadal czekam na tą moją piłkę i już mnie diabli biorą. Gdzieś się zapodziała przy wysyłce ale już jutro będzie w końcu u mnie. Przyniosłam ze strychu moją małą trampolinę taką domową idealną do skip Jumping czyli fitness na trampolinie który mogę również sobie wprowadzić do mojej aktywności. Odkryłam na youtubie filmiki więc będę mogła w domu urządzać fitness jaki chcę. Będzie piłka , stepper , jak i również trampolina. Jakoś to sobie poukładam i nic tylko ćwiczyć i chudnąć
bez rozpieszczania
Dzisiejsza pogoda to jest jakaś totalna porażka. Widzę w niektórych pamiętnikach że wiele osób narzeka. Same nudy... ani wyjść ani nic. Ale się nie poddaję. Nadal trzymam dietę a dziś nawet pierwszy raz w życiu ugotowałam owsiankę i była dobra. Czyli można powiedzieć że kolejnym krokiem w zmianie diety jest wprowadzenie owsianki. Jestem z tego faktu zadowolona bo wiem że to korzyści dla zdrowia. Dzisiejszy dzień pomimo tej pogody uważam za całkiem ok. Wynik cytologii wyszedł mi dobrze, w domu trochę poćwiczyłam. Dietę sobie trzymam i tak krok po kroczku sobie idę do przodu. W czwartek będzie ważenie i mam głęboką nadzieję że ta waga pokaże to co chcę. A od jutra trzeba intensywniej ćwiczyć. I polubiłam wysiłek fizyczny który był u mnie okropny. W piątek syn ma 11 urodziny i choć nie wyprawiamy żadnego przyjęcia to tort będzie ale z musem owocowym i tęczą galaretkową żeby kalorii sobie do dorobić bo za dużo wysiłku wkładam w to by zdrowo się odżywiać i zmienić swoje życie. Daję sobie 10 miesięcy na schudnięcie i wyrzeżbienie ciała doprowadzenia się do stanu w którym będę dumna z wyglądu. Na zdjęcia przyjdzie czas. No to by na dziś było tyle.
Jakiś nerwowy dzień
Nie wiem czy to wina pogody czy jak że wciąż mnie wkurza mój buntujący się jedenastoletni syn. Chyba trudniejsze czasy nadchodzą bo mój syn to już prawie nastolatek. Normalnie od rana ciągle jakieś sprzeciwy... eh ... no a tak to dziś mam dużo ruchu. Moje kroki dziś to były przy koszeniu trawy. Dzięki krokomierzowi zobaczyłam ile naprawdę mamy tego sadu do koszenia, no i jak widać jest tego sporo. Ale moja aktywność nie skończyła się po koszeniu bo non stop byłam w ruchu. Teraz już jednak koniec tego... odpocząć też trzeba. Dieta na dziś jest super. Czuję się lżej i jakoś lepiej. Może jedzenie owoców i warzyw i więcej nabiału wpływa na to. Jem sobie regularnie , zdrowo. I już dwa tygodnie minęło jak nie jem żadnej kiełbasy typu cienka grzana czy smażona. Moja przesyłka piłki jest już w drodze i się cieszę że już nie długo dojdzie. Czekam na nią.
minimalnie waga w dół
Dzisiaj kolejny 300 gramowy spadek super cieszę się z tego że powoli zmierzam w dół. W tym tygodniu nowym powinno już być całe kilo mniej czyli 85 a może i poniżej ... kto wie. W porównaniu z wczorajszym dniem ten jest bardziej aktywny. Zrobiłam na stepperku 7361 kroków i tym samym spaliłam 442 kcal. I fajnie :) Teraz mogę sobie odpoczywać bo w końcu niedziela jest do odpoczynku . Póżniej obejrzymy finał mistrzostw i tak zleci. Obiad zjadłam o wiele mniejszy niż zawsze ale jakoś mnie nasycił teraz tylko kawka i kawałeczek ciasta z borówkami jako deser.