Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

kocham gotowanie, dobre jedzenie, lubie swoją pracę, mimo że dojeżdżam do niej godzine, przez co mam mniej czasu wieczorami dla rodziny, jestem zadowolona ze swojego życia, czuję się kochana, lubiana i przede wszystkim akceptowana, dzięki czemu akceptuję sama siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20985
Komentarzy: 109
Założony: 21 listopada 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_jessie_

kobieta, 42 lat, Żory

164 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2014 , Skomentuj

sobota
wczoraj się nie meldowałam, bo cały dzień pichciłam i sprzątalam, a potem miałam impreze. zjadlam nie aż tak dużo, ale raczej lekko. wychodze z założenia, że jak to jest moja impreza to ludzie zjedzą i tak to co im podam, więc gotowałam troche pod siebie ;) mało tłuszczu, mało soli, dużo ziół, mnóstwo warzyw i torcik serowo pomaranczowy odchudony prawie bez ciasta (jedynie cienki spod z ciasta francuskiego linessy), cwiczen nie bylo, bo i tak się umordowałam-oczywiście remont skończyliśmy o 14, tak jak przewidywałam!
aha...był alkohol- nalewka wiśniowa i grejfrutowa, 21%, nie wiem w jakiej ilości, ale nie zagryzałam :P

24 stycznia 2014 , Komentarze (2)

dzis bez spadku, ale jako podsumowanie tygodnia- spadek 1,4kg!

spalam jak zabita, wstałam 2 minuty przed budzikiem :) dziś na italiano nie idę, bo mam mase rzeczy do zrobienia: zakupy na imprezę, ogranianie domu, zrobienie tortu serowego z pomaranczami (wedlug lidla, tylko ja go nieco odchudze jeszcze), zrobienie galaretek z kurczakiem i warzywami, powieszenie firanek i zasłonek....no jest co robic i pewnie do ćwiczonek nie zajrze, ale i tak będe całe popołudnie i wieczór w biegu, więc to tak jakby fitness ;)

24 stycznia 2014 , Komentarze (1)

czwartek

bez ćwiczeń, ale za to sprzątanko remontowe...szorowanie na kolanach podłogi w łazience i przedpokoju po fugowaniu...skończyłam koło 23 ledwo żywa.
jedzeniowo bardzo skromnie - choć za duzo jajek, bo az 4 :P

22 stycznia 2014 , Komentarze (2)

wczoraj troche przeholowałam :(
zjadlam tyci tyci kawałek tortu czekoladowego, naprawde byl tyci tyci, na kolację dwie małe piersi z grillowanego kurczaka-oczywiście bez skóry i duuużo tataru wołowego...bez chleba!
było smacznie i bardzo białkowo, więc może nie pójdzie za bardzo w dupe?

21 stycznia 2014 , Komentarze (2)

dziś minimalny spadeczek- 92,9 :) minimalny ale i tak cieszy :)

małymi kroczkami do przodu i w końcu dojdę do 89, a potem 85 i 80 i 75...pomalutku :)
dzis Dzień Babci, jade do mojej w odwiedziny, oczywiście się nie spodziewa, z resztą ona nie pamięta i tak że ma takie święto, więc jak zwykle będzie zaskoczona :)
pewnie skubnę cos smacznego na kolacje która mama przygotuje, więc do tego momentu trzymam się bardzo lekko i mało, żeby jutro nie zaliczyć podwyżki, ale na mały serniczek to się chyba dziś skuszę :)

21 stycznia 2014 , Skomentuj

poniedziałek, 
nie miałam wieczorkeim dostępu do kompa :(

wczoraj grzecznie, ćwiczeniowo, spory wysiłek, dużo potu, regularne jedzenie, lekkie posiłki :) jestem z siebie zadowolona.

19 stycznia 2014 , Skomentuj

dziś zaszalałam na obiad- w sensie twórczym, nie kalorycznym :) podudzie z indyka oczywiście bez skóry wg lidla, z marchewkami, sosem z cebulą, na bazie wina...pycha! oczywiście bez ziemniaków, klusek, frytek czy czegoś tam jeszcze :)

wieczorem steping, teraz prycznic i moge się zbierać pomału do łóżka 

18 stycznia 2014 , Komentarze (1)

sobota...dzień gospodarczy :)
u nas wciąż remontowo, ale już finiszujemy pomału. Dziś - w końcu po wielu tygodniach - będę mogła się wykąpać we własnej łazience! kabina prysznicowa gotowa, zamontujemy drzwiczki i wieczór w łazience jest mój! peeling, czarne mydło, maseczka na buźkę, maseczka na włosy, kremy, maści paści :)
ale zanim to nastąpi jeszcze sporo pracy w mieszkanku- pozdyć się ile się da gipsu po szlifowaniu, białych kocich łapek na podłodze (ta menda przecież musiała wejść do gipsu i to roznieść wszędzie),, po drodze obiadek jakiś taki na szybku- zupa z mrożonek, czy warzywa na parze z sosem jogurtowym, coś co będzie zdrowe, lekkostrawne, niskokaloryczne i SZYBKIE :)
a u Was jak?

17 stycznia 2014 , Komentarze (4)

kurcze, juz 42 dni na diecie jestem- ze wzlotami i upadkami...
byle dobrnąć do 75-wtedy nawyk zdrowego jedzenia, picia duzej ilosci wody i regularnych cwiczen, wejdzie w krew, prawda?

17 stycznia 2014 , Skomentuj

czwartkowy wpis
byłam już tak zmęczona, że nie dodałam wpisu wczoraj :(
po powrocie z pracy zjadłam pyszny kapuśniak, chwile odpoczęłam, przyszła siostrzenica lubego, to się powygłupiałyśmy (1,5 roczku ma), potem szorowałam kabinę prysznicową, który mój luby sam zrobił, wczoraj fugował, ktoś to musiał wyszorować, padło na mnie ;)
potem cwiczonka- problem z filmikami wciąż ten sam a nawet przynioslam sobie inny komp, żeby sprawdzić! poszłam spać koło 1...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.