byłam już tak zmęczona, że nie dodałam wpisu wczoraj :(
po powrocie z pracy zjadłam pyszny kapuśniak, chwile odpoczęłam, przyszła siostrzenica lubego, to się powygłupiałyśmy (1,5 roczku ma), potem szorowałam kabinę prysznicową, który mój luby sam zrobił, wczoraj fugował, ktoś to musiał wyszorować, padło na mnie ;)
potem cwiczonka- problem z filmikami wciąż ten sam a nawet przynioslam sobie inny komp, żeby sprawdzić! poszłam spać koło 1...