Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Relaksuje się przy tworzeniu dekoracji florystycznych, robieniu makijaży, paznokci hybrydowych, pracy w ogrodzie przy kwiatach, jesienią na wycieczkach do lasu na grzybobranie, robieniu słodkości. Wszystko amatorsko na własne potrzeby. Kocham deszczową jesień i mroźne bezsniezne zimy. Zdarza się też między tym ładnie chudnac i przybierać na wadze dlatego tu z wami jestem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 432881
Komentarzy: 42580
Założony: 16 listopada 2013
Ostatni wpis: 21 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Grubaska.Aneta

kobieta, 40 lat, Kraków

172 cm, 99.40 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 43.3kg
Postanowienie wakacyjne: Nie poddawaj się, nawet gdy myslisz, że nie dasz rady iść dalej! ☺

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 czerwca 2019 , Komentarze (20)

Hello

Ale mamy gorący ten czerwiec, już pomału wymiękam, musiałam zamówić 3sztuki koszulek bez rękawa, bo nic w szafie takiego nie było, żeby ubrać i się nie zgrzać

Obraz może zawierać: 3 osoby, uśmiechnięci ludzie

Zwykłe koszulki na powszednie. Zakupiłam też 5 świetnych biustonoszy od Ulli Popken, nie tanie ale w końcu trafiłam na te idealne, bo zawsze miałam problem z doborem staników. 

Poza tym od maja non stop weekendy wyglądają tak...sobota grill u sis, niedziela biesiada u mnie w ogrodzie, ech nie lubię tego, pełne stoły jedzenia i alkoholu, muszę wciąż odmawiać, albo walczyć sama ze sobą. Jeszcze teraz w sobotę wiejska imprezka organizowana przez OSP ...darmowe piwo, grochówka, kiełbaski, tańce...mąż ze szwagrem już się cieszą...

Treningi wciąż systematycznie wykonuję, temp. w pokoju ponad 30st, a ja wyglądam jakby mnie ktoś wiadrem wody oblał kończąc trening. Ale wiem , że są to łzy tłuszczu :D. Na razie czekam na @, chodzę cała opuchnięta. Dietę trzymam solidnie, wagę popsułam, zalałam wodą przy awarii umywalki suszę ją na balkonie bo na razie nawet nie chce się włączyć mimo że baterie wymieniłam. 

Gotuję w termomixie namiętnie (smiech)<3

 Obraz może zawierać: jedzenie

Obraz może zawierać: jedzenie

Obraz może zawierać: jedzenie

Obraz może zawierać: jedzenie

Obraz może zawierać: jedzenie

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Obraz może zawierać: jedzenie


Co tam jeszcze... 

Obsadziłam kwiatową drabinkę pelargoniami, jest pięknie kiedy wszystkie różę właśnie kwitną :D(kwiatek).

Mąż w sobotę zabral nad łowisko, stawy, przy których serwują świeżo złowione karpie, dorsze i pstrągi uwielbiam to miejsce jest tak spokojnie, przy lesie...

Obraz może zawierać: roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda

O tak pięknie 8)<3!


Mam siupla na punkcie systematycznej codziennej pielęgnacji, ale efekty są widoczne gołym okiem....8):D, peeling stóp, kremowanie, balsamowanie, peeling ciała cukrowym o zapachu truskawek  z olejkami, depilacja laserowa IPL Philips, peeling ust (kupiłam ostatnio super balsam z drobinkami z miętą, świetny na usta, są takie miękkie gładziutkie ), tona kremów Bobbi Brown pod oczy, do twarzy szyi i dekoltu, maseczki nawilżające i ujędrniające z glam glow Sephora, i co najważniejsze widać to gołym okiem jak się człowiek zmienia na lepsze, jak nastrój poszybował w górę, jak się robię odważniejsza i pewniejsza do ludzi. I te męża komplementy kiedy wbiję się w kieckę, szpilki, make up, rozpuszczone włosy, szaleje jeszcze bardziej :D]:><3. No jest pozytyw, z każdym zażegnanym kilogramem czuję się doskonalsza (dziewczyna):D, ależ skromność, no ale tak mam, więc skoro to pamiętnik to wylewam tu swoje emocje. 


Byłam w niedzielę u sis, ma ogromne pole truskawek, nazbierałam 12kg+ w zamrażarce jest dodatkowe 16kg, dobrze że pojemna ta zamrażarka i wszystko pomieści, oj będą leciały sorbety truskawkowe, które uwielbiam na te upały, takie bez cukru z dodatkiem domowego jogurtu naturalnego, mniaaam, <3:D

Dobra chyba to będzie na tyle, buziaki Kobitki  moje Drogie (pa):D

10 czerwca 2019 , Komentarze (10)

Hello 

Nastaly upalne dni w sloncu termometry pokazują  42st fajnie i wcale sie nie poce, nie mecze, nie sapie, jednak duzo daje zbicie z wagi, człowiek od razu zywszy , bardziej energiczny i sprawniejszy :D. Smigam w ogrodzie, plewie , podcinam krzewy,  kosze 20 arowa działkę, wysprzatalam garaż, wyplewilam ziemniaki i jarzyny, w szklarni oporzadzilam pomidory i ogórki  juz wszystko pieknie rośnie :Dobralam czereśnie,  bylo 10kg ile dosieglam bez drabiny reszte szpaki zjadly. Obdarowalam nimi sasiadke i siostre bo ilez mozna samemu przejesc. Wogole czeresnie sa mega drogie u nas w jarzyniaku 44zl za kg wow (tajemnica). Kupilam 16kg truskawek  pieknych dużych  i slodkich. Ogolnie ostatnio mam faze na owocowe menu non stop zapycham sie czeresniami, truskawkami,  jablkami, gruszkami, bananami odrzuca mnie od miesa , wedlin, chleba. Zamienilam herbatki owocowe na litry wody z cytryną. Nadal systematycznie trenuje to orbi to fitness z grupą i nie straszne mi sa te upaly. Trening musi byc !:-D. Diety i ćwiczeń pilnuje wzorowo :D

Nizej trochę fotek termomixowych:D 

Surowka z mlodej kapusty

Jogurt naturalny z termomixa

Maslo czosnkowe też  z tego cacka

Pulpeciki drobiowe w sosie cebulowo migdalowym

Pyszne pierozki z truskawkami 

Chlebek pszenno-żytni na zakwasie z pięcioma ziarnami 

Zupa krem z cukinii z grzankami czosnkowymi

Sorbet z truskawek z dodatkiem jogurtu naturalnego bez cukru.  Pycha deser na te upaly

No i to by bylo na dzis tyle :-))

2 czerwca 2019 , Komentarze (34)

Zdjęcia z wagą startową ok. 143kg

Obraz może zawierać: 2 osoby, ludzie stoją, tabela, w budynku i jedzenie

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, dziecko

Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i w budynku

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie siedzą i w budynku

Obraz może zawierać: 2 osoby

Obraz może zawierać: Marta Utylska, uśmiecha się, siedzi, tabela i w budynku

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, dziecko, w budynku i zbliżenie

Te są ślubne z wagą 130kg

Obraz może zawierać: 2 osoby

Obraz może zawierać: 3 osoby, ludzie stoją, ślub i w budynku

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Obraz może zawierać: 2 osoby, w tym Marta Utylska, uśmiechnięci ludzie, samochód i na zewnątrz

I te z dzisiaj z wagą 115kg

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Obraz może zawierać: Marta Utylska, stoi i w budynku

Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi

Obraz może zawierać: Marta Utylska, stoi

Obraz może zawierać: Marta Utylska, stoi

Obraz może zawierać: Marta Utylska, stoi

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Obraz może zawierać: Marta Utylska, fotka z ręki i zbliżenie

No także szału nima, to dopiero -27kg mniej. Kolejne fotki będą jak na wadze ujrzę 99kg (smiech)

1 czerwca 2019 , Komentarze (10)

Hello

Jestem, jestem:D. Wstałam sobie o 5.00, posprzątałam, wyprałam, trening zrobiłam, zakupy też, to pora na miesięczne podsumowanie. Nie ukrywam że jestem z siebie dumna, maj jak i poprzednie miesiące na medal (puchar):D. Treningi na orbim co drugi dzień po 40min, 1x w tygodniu fitness po 1h, dieta wzorowo i spadki wagi zadowalające8). Tak się to prezentuje 

 Styczeń / -4kg

Luty / -3,8kg

Marzec / -4,6kg 

Kwiecień / -2,3kg

Maj / -2,8kg

A więc od Nowego Roku zgubiłam 17kg 8)

A ogólnie od wagi najwyższej z jaką tu startowałam zeszło -27kg :D

A tym czasem zmykam zrobić depilację, peelingowanie, balsamowanie, kąpiel i regulację brwi i wyfruwamy z mężem na obiad, jutro za to grill u sis, pogoda w końcu cudna i niech już tak zostanie. Mamy czerwiec i solidnie będę pracować nad kolejnymi spadkami wagi :D8)(pa)

29 maja 2019 , Komentarze (25)

Hello

Pogoda nie rozpieszcza, jedynie weekend był piękny słoneczny i gorący, sobotni grill u kuzynki był więc udany, bo nie padało, kuzyn obchodził 50tkę i z tej okazji impreza. Co się nasłuchałam, że wyszczuplałam, żebym się przyznała czy stosuję jakąś dietę a ja buzia na kłódkę i ze zdziwieniem odpowiadałam że to ich złudzenie :D. W niedzielę impreza u mnie, taka nie zapowiedziana, zjechali się goście, miałam 1h by coś przyszykować, więc zrobiłam w termomixie adwokata, bo miałam akurat spirytus i dużo wiejskich jajek, między czasie do piekarnika ślimaczki z ciasta francuskiego i jeszcze w między czasie szybciutko szykowałam koreczki, męża posłałam do sklepu po parę kawałków ciast i soki. Jeśli myślicie, że popłynęłam i się objadłam po kokardkę to nic z tych rzeczy8). Trzymam się wzorowo i z dietą i z treningami, a waga to wynagradza, w sobotę zrobię podsumowanie miesiąca. 

Przyszło moje zamówienie z sukienkami, pasują jak ulał, mąż zachwycony kiedy w nie wskoczyłam, już miał chcicę żeby mnie schrupać, ha ha ha niech chrupie, będzie jeszcze mniej cielska do zrzucania :D(smiech)(smiech). Ja mu mówię daj mi jeszcze max rok, to dopiero się wyłaszczę, odpowiada że widzi i podziwia moje totalne zawzięcie, że tym razem idę na całość i postawiłam wszystko na jedną kartę że musi być 70kg  na wadze do kolejnej wiosny! Na fitnessie jest zajebiście, wylewam siódme poty, ale o to właśnie w tym chodzi, zapłaciłam z góry za miesięczny karnet, chętnych jest coraz więcej, także nie wiadomo czy nawet trzecia grupa nie powstanie. 

W sobotę mąż musiał wypompowywać wodę z kanału samochodowego i z piwnicy, oj ta pogoda deszczowa daje już w kość. Na szczęście w poniedziałek było jeszcze słonecznie to udało mi się wykosić ogród i pole które na wiosnę obsialiśmy trawą sportową, nowa kosiara śmiga jak tralala, zrobiło się teraz z pola boisko sportowe ha ha ha :D fajny gęściutki trawniczek8). W sobotę pojechaliśmy jeszcze na galerie, kupiłam w Sephorze kilka podkładów Fenty Beauty, podkłady Urban Decay, trójwymiarowy błyszczyk Urban Decay, rozświetlasz Becca, mgiełkę utrwalającą makijaż z Urban Decay, bazę pod makijaż z The Balm, w Daglasie krem pod oczy z Bobbiego Browna, mężowi uzupełniłam garderobę poszliśmy do C&A kupić kilka bluz, podkoszulków, spodni i koszul, zamówiliśmy jeszcze dwa okna strychowe, które po tych wiosennych wichurach wiatr powybijał i tak poszła kupa kasy. (tajemnica). Ale odkupiłam się już na kolejny rok. Choć jeszcze muszę zamówić ze dwa nowe staniki i jakieś body wyszczuplające fałdki pod sukienki :D

W sobotę bylismy z mężem posprzątać groby rodzicow, dziadków i pradziadkow, pozmienialam kwiaty w wazonach, wszedzie woda stała nie bylo jak dosc do nagrobka zapalic znicze, wrocilam do domu z prsemoczonymi adidasami i wodą  w skarpetkach, ech przestalo by nuz padac bo tylko szkody ten deszcz robi. 

Pokaże wam jakie sobie zrobiłam Flowerboxy do salonu i na komodę w przedpokoju , takie uniwersalne całoroczne dekoracje

 Obraz może zawierać: kwiat, roślina i przyroda

Obraz może zawierać: kwiat i roślina

Udało mi się dziś wyplewić w szklarni i obsadzić kwiaty na balkonie (mąż powywiercał mi haczyki z łańcuszkami pod sufitem balkonowym i tak to się prezentuje)

Obraz może zawierać: roślina, kwiat i na zewnątrz

A tu reszta obejścia domu

Obraz może zawierać: roślina i kwiat

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, drzewo, dom i na zewnątrz

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, przyroda i na zewnątrz

Obraz może zawierać: roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, drzewo, kwiat, niebo, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, drzewo, niebo, na zewnątrz i przyroda

Obraz może zawierać: roślina, kwiat, drzewo, na zewnątrz i przyroda

Wczoraj machnęłam pizzę z termomixa wyszła pycha, jadlam w ramach obiadu, bo ja jem i pizzę i makarony, i pierogi tylko mniejsze porcje, nie wydziwiam z osobnymi fit posiłkami. 

Obraz może zawierać: jedzenie

Obraz może zawierać: jedzenie i w budynku

A tu niedzielny adwokat, szykowany przed samą imprezą 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Często śmigam taki makaron z termomixa bo mąż go uwielbia a robi się w mig 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

A tu my foki na fitnessie, ta największa to ja  (smiech):D

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie siedzą, salon i w budynku

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, ludzie siedzą, salon, boisko do koszykówki i w budynku

Zdjęcia słabej jakości robione przez sołtysową , organizatorkę tych zajęć, w naszej wiejskiej świetlicy ;). Dobra to będzie na tyle, do poczytania na sobotnim podsumowaniu maja (pa)(pa)(pa)

22 maja 2019 , Komentarze (16)

Hello Kochane :)

Dietę  trzymam pięknie, ćwiczę sobie pięknie, waga z tendencją spadkową więc się człowiek trochę nagrodzi, a co :D. A że mam w szafie tylko dwie eleganckie sukienki ( obie już za duże o 2 rozmiary ), to stwierdzilam ze poszaleje i zamówię dwie sukienki w moim ulubionym kroju, będą na wieksze wyjścia jak i na rodzinne spotkania czy po prostu do kościoła.

A tu jeszcze fotka obecnych pazurków, wywołując sloneczne wiosenne dni, bo juz do znudzenia ten deszcz 

16 maja 2019 , Komentarze (27)

Hello

Dzisiaj dzien mocno intesywny rano trening na orbim+ 50 brzuszków,  potem obiad, pranie, zakupy, pieczenie chlebka, produkcja domowych przypraw w termomixie Vegety, Magii i kostek rosolowych, podlewanie w szklarnii  ( wkoncu dotarly moje ogromne beczki na wodę) no i wieczorkiem spotkanie w wiejskiej świetlicy na fitnessie. Bylo super. Spora grupa mieszkańców. Utworzone zostaly dwie grupy dla tych tzw seniorów ćwiczenia raczej rozciągające, z piłkami,  gumami, ciezarkami, cwiczenia na macie i druga grupa dla chcących cwiczyc intesywniej w rytm dynamicznej muzyki. Kazdy wypróbowal kazdy zestaw  ćwiczeń i zdecydowal do której  grupy chce należeć.  W zasadzie wszystkie seniorki wybraly opcje pierwszą a młodsi opcję  drugą. Do drugiej i ja dołączyłam. Jest świetnie. Grupy 10cio osobowe. Spotkania w kazdy czwartek grupa pierwsza o 18.00, druga o 19.00 . Podzial ze wzgledu na ograniczoną wielkosc sali i możliwości sprawnościowe uczestników. Jest opcja  ze soltysowa załatwi od wójta kasę na dodatkowe sprzęty na razie chce prosic o sfinansowanie stepów. Koszt godzinnego treningu wyglada tak... jesli bedzie komplet w grupie na spotkaniu czyli 10osob to na głowę wychodzi 5zl oplata. Tak by instruktorka miala 50zl od grupy za trening. Poza tym siostra namówiła mnie zebym zapisala sie do klubu gdzie jeździ na zumbe 3x w tygodniu pon wt i piątki. 15zl za 1h. Jutro jedziemy na 18.00.  Mogę jechac zobaczymy czy mi sie spodoba.  Choc na pewno nie będę zumbowac az 3x w tyg. bo ja w domu juz cwicze co drugi dzien plus teraz w czwartki ten fitness a ja wiem z doswiadczenia ze co za duzo dla mnie to nie zdrowo i sie szybko zniechecam.  Mysle ze raz w tygodniu zumba,  raz w tyg fitness i moj domowy orbitrek co drugi dzień.  Jesli uznam ze to za duzo dla mnie to z zumby zrezygnuje. Na razie jest moc :-)))!!!

13 maja 2019 , Komentarze (27)

Hello

Ależ ten czas zasuwa.  Juz minęło 2tyg od ostatniego wpisu. 

Weekend majowy minął przyjemnie, bylismy na imprezce u szwagra gdzie grzecznie jedzeniowo w ramach kolacji i podwieczorka zjadlam kawalek ciasta i talerzyk salatki z wedliną  + 9 filizanek herbaty bez procentowych  :D. Pozostale dni majowki miło spędzone z mężem, w sumie bez wyjazdów w domu. Jeden dzień poświęciliśmy na koszenie ogrodu, ja kosiarką  zwykłą mąż żylkową i poszło sprawnie. Wpadla kaska za pit. W piatek jedziemy po nową kosiarkę. Na razie pogoda barowa pada i zimno wiec i tak bym nie pokosila. Wyplewilam w jarzynach. Buraczki, koperek i ziemniaki pieknie rosną. W szklarni pomidory i ogórki nawozone gnojówką z pokrzyw też rosną jak na drożdżach. 

Mąż w czwartek byl świadkiem siostrzeńcowi do bierzmowania, nie kupowal żadnego prezentu ani pamiątki dał tylko 300zl do koperty, ja w tym czasie mialam wizytę u reumatologa z tym moim przewleklym bólem łokcia.  Diagnoza łokieć tenisisty, dostałam blokadę w zastrzyku by usmieżyć na jakis czas ból i babeczka kazala zakupic w sklepie ortopedycznym opaskę odciążającą ten mięsień i staw łokciowy, zamówiłam  na necie koszt prawie 200zl, kazała też zebym załatwiła sobie rehabilitacje.  

W czwartek mamy pierwsze spotkanie rozpoczynajacych sie treningow fitness w naszej wiejskiej swietlicy. Cwiczenia ma prowadzić  jakaś  instruktorka fitnessu. Pierwsze spotkanie gratis. Zastanawiam sie czy skorzystać. W sumie moglabym pójść, mam blisko z 500m od domu. Zobaczyc jak to bedzie wyglądać ile razy w tygodniu i jakie koszta. Tak czy siak w domu sumiennie ćwiczę co drugi dzień, nie odpuszczam z treningami. Teraz wyciągam wszystkie ubrania w szafie, przymierzam, oglądam, patrzę jak kolejny mniejszy rozmiar zaczyna być na mnie za luźny. Przypomnę przy wadze startowej byl to rozmiar AŻ 56/58! Obecnie 50/52. 

Zamowilam na OLX 4 duze plastikowe beczki pojemności 220l każda, używane, ale po cenie 4 razy niższej niż za nowe, potrzebuje je miec do podlewania w szklarni i postwic je przy rynnach by łapać deszczówkę. Jutro beda u mnie. Zamowilam tez 20 tubek mojego ulubionego kremu evree ktorej firma upadla i wycofują wszystkie ich produkty ze sprzedaży a to co jeszcze można  kupic sprzedają po cenach z kosmosu. Bynajmniej za krem który w rosmannie kosztowal 6zl obecnie w necie placi sie 50zl, poszaleli. Ale udalo mi sie zamówić w jednej internetowej aptece tubka po 8zl wiec jeszcze znosna cena. Kremuje co wieczor po kąpieli nim łokcie, kolana, pięty i ręce. Od stycznia zurzylam juz 15 tubek po 100ml. Mam innych kremów pelne szuflady ale żaden nie dorównuje konsystencją, nawilżeniem i zapachem do Evree.

Z termomixu tworze sobie fajne lemoniady bez cukru z miętą z ogródka czy orzeźwiające napoje z limonką , imbirem i natką pietruszki, ktorej mam pełno w szklarni, oczywiscie II śniadanie to koktajl z domowego jogurtu naturalnego plus mix owoców z zamrażarki ( borówki,  truskawki, czereśnie, wiśnie, maliny, jeżyny ) lub świeże jabłka , gruszki, banany. Uwielbiam. 

W sobotę bylismy na wycieczce  po okolicy, pogoda byla piękna a ja juz z rana trening i porządki mialam zrobione wiec jak mąż wrócił z pracy to pojechalismy, zaliczyliśmy tez obiad na mieście, my to juz taki rytuał mamy że jak w tygodniu codziennie ugotuje w domu tak w weekendy stolujemy sie na mieście. Nie są to śmieciowe KFC , MCDonaldy czy pizzerie idziemy sobie zjesc normalny obiadek: -)

Myślę żeby kupic z 50 sadzonek pelargoni i wkoncu obsadzic balustrady balkonu, drabiny i parapety, ale wecie co...? jakos tak postawiłam na jedną kartę żeby na pierwszym miejscu  zadbac o siebie i miec nad sobą 100% kontrole nie jak kiedys wszystko w kolo bylo wazniejsze niz ja sama, moja dieta i treningi, skupiałam uwagę na sprawach jak teraz twierdzę "mniej ważnych". Od stycznia zdrowe regularne odżywianie, pilnowanie 3litry płynów  dziennie, treningi co drugi dzień, pielegnacja ( peelingi, kremowanie, maseczki, odżywki, balsamowanie, depilacje, manicure,  make up, eleganckie ubrania, dopasowane szpilki, torebki, ładna biżuteria, fryzura, niech patrzą jak się łaszczę...a co :-)) . Mąż dumny z żonki, bo pięknieje, bo dbam o siebie, podziwia że jestem twarda, nie poddaję się, nie marudzę, robie swoje i dostrzega efekty: -) ciesze się ogromnie że się  nie potykam, że stanowczo wypelniam plan,  że mąż jest ze mnie dumny i mnie wspiera oraz mocno kibicuje : -)))

Dobra kończę, lece poćwiczyć i obiadek upichcic: -)

1 maja 2019 , Komentarze (24)

Hejka. 

No i mamy koniec miesiąca, więc robimy podsumowanie. Kwiecień zaliczony idealnie, wzorowo pod względem i jedzenia i treningów. 

Styczeń / -4kg

Luty / -3,8kg

Marzec / -4,6kg 

Kwiecień / -2,3kg

A więc od Nowego Roku zgubiłam 14,7kg 8)

A ogólnie od wagi najwyższej z jaką tu startowałam zeszło -24,2kg

:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Jestem z siebie dumna, że z końcem zimy nie siadłam na laurach jak to u mnie w zwyczaju bywało.

No to teraz pracujemy na dobry wynik majowy 8):D

30 kwietnia 2019 , Komentarze (30)

Hello.

Podsumowanie miesiaca jutro. Dzis wpadlam naskrobać co nie co ;).

W sobotę bylismy na imprezce u siostry ale ja tam sobie grzecznie tylko przy herbatce siedzialam za to mąż podrinkowal z towarzystwem :). Wogole to pogoda do bani.. pada, zimno, ponuro, usypia mnie wręcz, chodzę jak przycmiona caly dzień . O dziwo przestalam byc fanką takiej jesiennej brzydkiej pogody. Chce słońca, ciepła, wrecz zaru z nieba jak bylo w czwartek kiedy sie zjaralam na maxa :D

Dzisiaj jade kupic mlode kurki nioski.

Majówka zbliza sie wielkimi krokami, 3go maja wypadają moje 35te urodziny i 2ga rocznica ślubu. Oboje z mężem zdecydowalismy że żadnej imprezy rodzinnej nie szykujemy.  Nie chce mi sie szykować tych blach ciast, tony sałatek, litry alkoholu blee i narzrec sie po kokardke zapijajac alkoholem. Po uj mi to. Wolimy sie gdzies wyrwać tylko we dwoje, pobyć  sami. Z resztą szwagier nas uprzedził z imprezą na 3go maja robi spóźnione imieniny. 

Zapisalam sie do reumatologa wizyta 9go maja, bo tak mi daje w kość ten ból łokcia ze wyje z bólu. Niech mi da jakies skierowanie na RTG albo USG i wypisze jakies leki bo zwariuje z bólu. 

W temacie termomixa bede nudna do znudzenia :-) koffam ten sprzecik codziennie coś szykuje, coś gotuje, cos blenduje, coś duszę, miele, miksuje, siekam, ... ostatnio przyszykowalam zupę tajska z kurczakiem i batatami na bazie mleczka kokosowego, kolendry i czerwonej pasty curry,  bo w sobotę bylismy na obiedzie w restauracji chińskiej gdzie mąż zachwycił się taką samą zupą jaka ja mu zrobilam w termomixie. Robilam też pyszne risotto z krewetkami, koncentrat  bulionu warzywnego zamiast tych kupnych chemicznych kostek rosolowych, zupę cukiniowo-pieczarkowa z żółtym serem, kotleciki drobiowe z imbirem, ciasto karpatkę, mieska na parze, mieszanke warzyw na parze, ryż na parze, jajka w nim gotuje, wyrabiam ciasta na chleb, bulki, ciasto na makaron, na pierogi, przeróżne surówki do obiadu, lemoniade ze świeżą, młodą pokrzywą, deser z kaszy manny z bananami, dziś robię  pomidorowke na pomidorach z puszki, masla tez juz nie kupuje tylko robie sobie sama ze śmietanki kremówki, 5min i masło gotowe, wszystko sprawnie bez tony garow w zlewie. Ogólnie nakupilismy z mężem kosze owoców... melony, arbuzy, gruszki, pomarancze, kiwi, jablka, banany, seler naciowy, jarmuż i miksujemy na koktajle...rewelka mniam. 

W kwestii diety i treningów ... wzorowo!  Bez wpadek, regularne systematyczne treningi co drugi dzień, 5 posiłków bez podjadania, 3 litry herbatek owocowych. Ja czuje sie coraz  bardziej dobrze w swoim ciele, bardziej pewniejsza, bardziej atrakcyjniejsza, bardziej sprawniejsza fizycznie no ogolnie same plusy: -))

Muszę też pochwalić  z tego miejsca  mojego kochanego męża, który  od miesiaca śmiga  codziennie setkę brzuszków  i tzw. deskę, jestem z niego bardzo dumna, że się tak zawzioł  :-)

Ogórki i pomidory rosna w szklarni jak na drożdżach, juz nie moge sie doczekac malosolnych ogoreczkow, koktajli pomidorowych ze świeżych swoich nie pryskanych pomidorów....mniam :-)))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.