Witam
Zaczynam dzisiaj walkę o lepszą siebie.
Byłam szczupła a po ciąży zostało mi kilka kilogramów.
Maja aktualna waga to 68 kg.
Zawsze śmiałam się z filmów, w których smutne kobiety
jadły lody lub inne przekąski kilogramami.
Teraz widzę u siebie coś podobnego, kiedy nie mogę sobie poradzić, jest mi smutno lub przykro, jem.
Prowadzę dom, wychowuję dzieci (bliźniaki), pracuję i wykonuję dodatkowe projekty. Radze sobie bardzo dobrze, ale żyje w ogromnej presji.
Jestem raczej pozytywną duszą, choć dzisiaj musiałam zmierzyć się z tym co mnie gnębi, z moimi "demonami"
a najstraszniejszy to brak wytrwałości.
Po prostu tyle razy już próbowałam, że pół na pół wierzę w moje możliwości :)