Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

www.oh-helloagnieszka.
tumblr.com

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2368
Komentarzy: 60
Założony: 17 września 2013
Ostatni wpis: 11 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mary1996

kobieta, 27 lat, Wrocław

174 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: cel I -69 kg, cel II - 63 kg, cel III - 57 kg

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2013 , Komentarze (1)

Witam :)
Wczoraj cały dzień byłam w domu i nie byłam głodna ani nie miałam apetytu.

Jadłospis 22.09
I 2 kromki ciemnego chleba, 2 parówki sojowe
II ryż biały, warzywa na parze
III jogurt jogobella

Jadłospis 23.09
I bułka z dynią z almette, szczypiorkiem i rzodkiewką
II kojtajl (jogurt naturalny, banan, truskawki)
III bułka z dynią z almette, szczypiorkiem i rzodkiewką
IV pomarańcza, sok z całej cytryny
V makaron z warzywami na parze

Powiem wam że czuję się już trochę letsza i brzuch wydaje mi się że też mam bardziej płaski. Jejku, pomysleć że dopiero za ponad 3 tygodnie mogę sie zważyć...
Lecę dalej do nauki, chcę się dzisiaj wcześnie położyć i w końcu wyspać! 
Papapa:*
Mary

21 września 2013 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny :)
Dzisiaj tak na szybko bo sprzątam, mam jeszcze nauke i inne tysiąc rzeczy do zrobienia. 

Jadłospis z wczoraj:
I banan
II banan
III pomarańcza 
IV bułka 
     kawa z mlekiem
V 2136471938746237428 placków brokułowych
Nie zdążyłam zjeść śniadania przez szkołą, potem nie było mnie stać na nic poza bułką..

I dzisiejszy:
I owsianka
II knedle z wiśniami i polewą wiśniową (koktajlem)
IV zupa-krem grzybowa, placki brokułowe
V 4 jabłka
+35 brzuszków (wiem, praktycznie nic ale lepsze to niż wcale)

Wiem, beznadziejne to menu, muszę się bardziej ogarnąć.
Trzymajcie się dziewczyny! Ja lecę dalej ogarniać.
Mary :)

19 września 2013 , Komentarze (9)

Cześć dziewczyny!
Dzisiaj miałam strasznie głupi dzień. Po prostu głupi. Miałam rano jechać na pobieranie krwi a potem do szkoły. Ale jestem tak genialna, że robiąc owsiankę rozsypałam po całej kuchni siemie lniane. Wyłączyłam płytę kuchenną, odstawiłam owsiankę, i zaczełam ręką zrzucać ziarna na podłogę żeby je pozamiatać. I tak oto przejechałam ręką po gorącej płycie, oparzyłam ja sobie strasznie i nie byłam w stanie iśc ani do lekarza ani do szkoły. Do teraz nie mogę wytrzymać bez lodu więcej niż 2 minuty. Ciekawe czy do jutra mi przejdzie (chociaż chętnie zostałabym jeszcze w domu hehe). 
Jeśli chodzi o dietę dzisiaj to całkiem ok. Miałam straszną ochotę się nażreć, ale wiedziałam że to po prostu kwestia tego że jedzeniem chce uciszyć moje problemy. Wiem, że muszę być silna, muszę stawić im czoło a nie całe życie uciekać, znajdując pociechę w jedzeniu. Dałam radę :)

Bilans:
I kakaowa owsianka z pomarańczą
II 2 kromki ciemnego chleba z kiri, rzodkiewką i szczypiorkiem
III banan
IV szpinakowe penne z suszonymi pomidorami [273kcal]
V mus z mrozonych truskawek i 1 banana przekładany jogurtem naturalnym

Jeszcze coś poćwiczę a potem zaktualizuję ;-) Albo dam sovie spokój i jutro zrobię 2 razy tyle.
Jestem tak zmęczona ostatnio że nie mam energii aby zabrac się do niczego. Do lekcji, nauki. Nie wiem, nic mnie nie motywuję, najzwyczajniej w świecie nie mam na to siły. Pewnie sprawka niedoczynności tarczycy. Mam juz jej serdecznie dość. Wiecznie zmęczona, w ten sposób nic nie osiągne. A lekarze od 4 lat nie umieja dobrać mi dawki leku (a chodze regularnie na wizyty i kontrole ale tu jest metoda prób i błędów). We wtorek znowu idę do lekarza. Jak nie zwiększy mi dawki, to sama zacznę brać 3 razy więcej leku (*)

Trzymajcie się!
Mary

18 września 2013 , Komentarze (4)

Hi!
Zostałam dzisiaj w domu, bo źle się czułam i nie zdążyłam nauczyć się na kartkówkę z biologii. Jutro sprawdzian z podstawowego angielskiego i kartkówka z rozszerzenia. 
Pierwszy dzień diety pozytywny :) Rano się zważyłam, porobiłam wymiary. Okazało się że waże jeden kg mniej niż myslałam haha. więc aktualna waga z którą zaczynam dietę to 75 kg. Do zrzucenia 18 kg. Dam radę. Postanowiłam też że zważę się dopiero za miesiąc. W ten sposób będę miała motywacje i nie poddam się po 2 tygodniach. Ciężko będzie. Także mnie pilnujcie ;-)  Niegdyś ważyłam się codziennie... Musze powiedzieć siostrze żeby schowała wagę. 

Bilans:
I banan
III sałatka: mieszanka sałat, rzodkiewka, szczypiorek, natka, ogórek, domowej roboty sos czosnkowy (jogurt naturalny + przyprawy)
IV obiad: szpinak, jajko sadzone, 2 parówki sojowe
     kawa z mlekiem

Aktywność:
2x30 brzuszków

Przypomniałam sobie jak fajnie jest zdrowo jest, przygotowywać posiłki. Jestem zmotywowana, zainspirowana. Osiągnę swój cel, wiem to! I wy też! 


Trzymajcie się dziewczyny!
Mary

17 września 2013 , Komentarze (6)

Hej!
A więc znowu zaczynam na V. z nowym kontem. Moje stare to essreforte. 
Od jutra zaczynam leciec ze zdrową dietą! Codziennie będę dodawała mój jadłospis i inne. Tym razem musi sie udać!
Moja historia? Dieta, zaburzenia odżywiania, bulimia, depresja... Wyszłam z bulimii jednak nadal mam napady kompulsywnego obżarstwa, jednak bardziej je kontroluję. Stałam się silniejsza. Z depresją bywa różnie, od niedawna biorę antydepresaty, w tym momencie czuję się dobrze i zrobię wszystko aby się udało.
Jednak przeszłość nie ma znaczenia. To juz było i więcej nie ma nade mną władzy. Nauczyłam się podejmować własne decyzje, stawiać czoła swoim wewnętrznym demonom. Są gorsze i lepsze chwile, ale nauczyłam się akceptować też te gorsze momenty. 
Pozdrawiam, 
Mary :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.