Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem osobą energiczną i pełną życia. Po zakończeniu dwu-letniego związku w którym musiałam wysłuchiwać wiecznych obelg, że jestem grubą świnią postanowiłam pokazać pewnemu palantowi kto potrafi poradzićsobie z problemami i ułożyć sobie życie :) Mam nadzieję, że trudny początek szybko opłaci się i uda mi się wcisnąć w spodnie w które jeszcze nigdy się nie zmieściłam.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6407
Komentarzy: 236
Założony: 20 sierpnia 2013
Ostatni wpis: 25 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kaariki

kobieta, 32 lat, Dublin

164 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 czerwca 2015 , Komentarze (12)

Kiedyś słowem dieta określało się, to co jadamy na co dzień. Teraz dietą nazywamy specjalnie ułożony plan żywieniowy mający na celu pomóc nam zrzucić zbędne kilogramy. I tak zapętlamy się w tym. Stosujemy dietę, chudniemy i wracamy z efektem jojo. W dużej ilości przypadków tak się dzieje. Po skończonej diecie często wraca się do starych nawyków lub nieumiejętnie zamienia się ja na normalne jedzenie. Dla mnie ''dieta'' to mój nowy styl życia. Zmiana nawyków przede wszystkim. Poprzez wykluczenie sporej ilości nie potrzebnych nam produktów także możemy chudnąć. Ja zaczynałam dzień od obiadu. I tu już pomijałam dwa śniadania. Obecnie na śniadanie jadam owsiankę z owocami lub otręby z jogurtem i owocami. Na drugie śniadanie jem na przemian omlet z jajek z warzywami, grahamkę z wędliną i warzywami, jajka właściwie pod każdą postacią. Następnie jest obiad. Obiady jadam normalne, wykluczyłam smażenie, jeśli już to na oleju kokosowym i tylko chwilę do ścięcia i resztę w piekarniku. Jem dużo warzyw, ryb i chudego mięsa.Wykluczyłam makarony, zastąpiłam je ryżem. Zamiast ryby w panierce wolę rybę z piekarnika. Z deserami różnie, czasami zjem owoc typu grejpfrut lub mango, czasami wspomniany wcześniej pudding Chia. Na kolację jem mój ulubiony zestaw:

A oprócz tego, zamieniłam cukier na jego brak całkowity :) Sól zwykłą na morską (nie jestem w stanie z niej zrezygnować), słodycze na owoce, orzechy i nasiona. Makaronów staram się nie jeść w ogóle, czasami od święta. Jogurty smakowe zamieniłam na jogurt naturalny z dodatkiem owoców które sama dodam. Kawę zwykła na zbożową, herbatę czarną na zieloną lub czerwoną, soki gotowe na wodę. I najważniejsze, nie jadam po 18. 

Można chudnąć nie posiadając specjalnej diety i nie wracać z efektem jojo. Już raz tak schudłam, i wierze że uda mi się znów :) 

24 czerwca 2015 , Komentarze (4)

I tu trzeba poruszyć kolejny temat, niestety najgorszy w moim przypadku ... A mianowicie słodkie, słodkości, czekoladki, lody, pralinki, batoniki, ciasta i ciasteczka, żelki(czekolada)(ciasteczka)(donut)(tort).... Czyli cukier, cukier, cukier w każdej postaci. Na widok lodów, czekolady i wszystkiego co tylko trochę podniesie mnie ''na duchu'' rozpływam się jak owa czekolada w piękny letni dzień. Zajadam wszystko, powodzenia i niepowodzenia, większe i mniejsze smutki no dosłownie wszystko. A po co? Po co dziewczyno to robisz ? Nie dosyć, że w cycki nie idzie (miseczka B to potwierdza) to rośnie kolejna fałdka na brzuszku. Wystarczy trochę motywacji i koniec? Otóż nie tylko to. Człowiek od cukru odzwyczaja się około 3 miesięcy, to w teorii... A w praktyce jak pewnie nie jedna wie, wygląda to trochę inaczej. Kocham słodkie, kocham podwieczorki. Ale chyba bardziej powinnam kochać siebie czyż nie? No więc moje obżarstwo zwalczam stopniowo. Całkowite odcięcie od słodkości jest okropne- aczkolwiek skuteczne. Jak mam ogromną chęć na podwieczorek serwuję sobie pudding Chia.

Można podać go z musem owocowym, całymi owocami, sokiem owocowym- co tylko Wam wyobraźnia podpowiada. 

Wystarczą 2 łyżki nasion Czia, zalać je mlekiem ( ja używam ryżowego bo normalne odstawiłam), wstawić na ok 5 godzin do lodówki i zajadać się :D Innymi razy zjadam owoca, czasami jakieś orzechy. Skoro jest na coś chrapka czemu sobie odmawiać (oczywiście nie w ogromnych ilościach rzędu jednej porcji obiadowej) ?

Moje ''pocieszanie się'' zamieniłam na ćwiczenia, rozmowę i przytulaski z moim ukochanym :) I tak powoli do celu żegnam moje kochane ''wspomagacze szczęścia'' i zamieniam je na prawdziwe szczęście ... I dumę, sama z siebie ... Bo w końcu wzięłam sprawy w swoje ręce ( nieważne czy to 16 czy 152 raz! ) Pozdrawiam :)(dziewczyna)

23 czerwca 2015 , Komentarze (5)

Hej ... Powracam znów o 15 kg cięższa :( Tyle starania , odchudzania na marne. Niestety po diecie i ćwiczeniach poniosłam porażkę. Najpierw zmiana pracy na kuchnię egipską co skończyło się 10 kg na plusie. Później praca w domu co już kompletnie mnie rozleniwiło. Jak to się stało ? Nie będę zwalała na kolejne porażki w miłości , na niepowodzenia w pracy. Zajadałam smutki i stresy tonami czekolady, lodów, przekąsek na głębokim oleju ... 

Ostatnio byłam w Paryżu ... mieście miłości , mieście moich marzeń ... Z moją nową miłością :) 

Po powrocie obejrzałam zdjęcia ... Porażka ! Czy ja na prawdę chcę tak wyglądać ? Co z moją determinacją ? Co z motywacją  ? Myślałam , że jak jż schudłam do wymarzonych 60 kg to nic więcej nie muszę ... I tu popełniłam największy błąd ! 

A więc zaczynam walkę na nowo. Od dziś , od teraz ! Wracam do  mojego ukochanego biegania, zaczynam zdrowe odżywianie pomijając wszelkie diety cud. Działają ale na chwilę ! Wierze , że tym razem mi się uda ! Nowa miłość , nowa praca, nowe życie i w końcu NOWA JA !

6 marca 2014 , Komentarze (4)

''Efekty'' po 2 tygodniach.

4 marca 2014 , Komentarze (4)
Ćwiczenia, ćwiczeniami... Dieta, dietą a tu efektów żadnych :/ Ani w cm, ani w kg... W wyglądzie to już w ogóle. Tak czy inaczej od jutra steperek zamieniam na poranne bieganie- pogoda lepsza to i lepiej wyjść na powietrze :) Więc od rana biegi a później Mel B. Dietę zamieniłam na 1000 kalorii, może nie osiąga się w niej jakiś spektakularnych wyników ale przeglądałam różne diety i ta mi odpowiada chyba najbardziej. Lubię monotonię, te same zwyczaje, czynności więc i w diecie postawiłam na to samo.
Miłego dnia ! :)

25 lutego 2014 , Komentarze (12)
Od początku lutego zabierałam się za ćwiczenia, odchudzanie itd. Niestety szło mi to bardzo ciężko :/ Po upływie miesiąca mam w końcu ułożone ćwiczenia i dietę ! 
Zaczynam od rana, z racji mojego wstrętu do śniadania odkładam je o jakąś godzinę od przebudzenia. Mam 30 dniowe wyzwanie na pośladki z przysiadami, obecnie jestem na dniu 15- połowa za mną :)
 Na szczęście jest to dzień odpoczynku (piszę na szczęście ponieważ dziś właśnie dopadł mnie wróg- okres :/ ). Tak więc rano zaczynam od przysiadów i treningu brzucha z Mel B
 

następnie jem śniadanie : kromka chleba Vasa, kawałek szynki, serka + warzywa, do tego kawa- nie umiem z niej zrezygnować a zbożowej nie przełknę :/ Podczas dnia mam 2 śniadanie- 3 łyżki jogurtu + 3 łyżeczki otrębów, obiad to zazwyczaj sałatka, gotowane warzywa z ryżem itd. Przegryzam czasami sobie to wszystko dużą ilością jabłek w zależności jak bardzo doskwiera mi głód :)  
Koło godziny 15:00 ćwiczę około godziny na steperku następnie co drugi dzień wykonuje trening z Mel B na pośladki lub na ramiona. 
Popołudniu mam przekąskę, jogurt naturalny z bananem lub innymi owocami.
Wieczorem kontynuuje moje ćwiczenia- wykonuję trening nóg z Mel B i trening ABS. Mam dwa ćwiczenia na brzuch ponieważ mimo ćwiczenia od początku stycznia mam z nim duży problem :/ 
Na koniec zdjęcia z moich początków :) Postanowiłam co druga niedzielę wykonywać pomiar ciała i zdjęcie i tylko co miesiąc się ważyć.
W czerwcu wracam do Polski, i liczę na pokazanie się w nowej odsłonie :)

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)
Wiele razy próbowałam zrobić coś ze swoją wagą i zazwyczaj ponosiłam klęskę, właśnie przez takie dni jak dziś... Mam przeogromne zakwasy, zejście po schodach sprawia mi wielka trudność... Mam je wszędzie :) Uparłam się wczoraj, że jeśli nie pójdę biegać to poćwiczę cały zestaw ćwiczeń z Mel B, dziś miałam taki sam plan, ale na pewno nie dam rady :) Postanowiłam zrobić ABS, brzuch, nogi, pośladki i cardio... 
Od poniedziałku ruszam ostro z bieganiem, nieważne czy będzie padało, wiało i się waliło... Będę biegała !! Wiem, że to dopiero nie całe dwa tygodnie ćwiczeń ale nie widzę żadnych efektów, totalnie żadnych :/ zobaczę za miesiąc, daje sobie duży zapas czasu bo nie odchudzam się po to żeby powitać później efekt jojo a utrzymywać wagę o której marzę... Czy Wy macie to samo? Zmieniłam jedzenie, tryb życia, ruszam się bardzo dużo i zero zmian? :/ Załamuje mnie to trochę :/ Zero słodkiego od początku odchudzania, ani jednego grzeszku... Eh, miłego wieczorku dziewczyny... A.

Mój wymarzony cel :


25 stycznia 2014 , Komentarze (2)
Cały tydzień fajnie się trzymałam... Niestety przyszła sobota, wolne, brak zajęć i popłynęłam w morzu łez... Może to przez tą pogodę :/ Za oknem deszcz, słyszałam że u Was w Polsce zimnica, niestety Irlandia jest strasznie opłakanym krajem... Jak i ja :)
Dziś oczywiście wykonam obowiązkowe ćwiczenia, mam nadzieję że uda mi się też pobiec, strasznie mi wczoraj tego brakowało :/
Jedzonko? Śniadanie sobie odpuszczam (wiem, że nie powinnam ale naprawdę nie mam ochoty :/ ), na obiad dietetyczne gołąbki, później zjem sobie jeszcze chlebka vasa z serkiem i ogórkiem. I oczywiście obowiązkowo owoce !
Trafiłam wczoraj na fajnego vloga o odchudzaniu, dziewczyna wspomniała o bardzo ważnej rzeczy, o oczyszczeniu organizmu ! Ona wybrała fajny sposób z sokami z warzyw. Postanowiłam, że także od poniedziałku zacznę się ''oczyszczać'' i przez trzy dni będę sobie piła takie napoje. Myślę, że nic mi się nie stanie ponieważ są to same witaminy a na pewno się przyda ! :)
A jak tam u Was dziewczyny? Miłego dnia ! :)

24 stycznia 2014 , Skomentuj
Mimo tego, że ćwiczę już ponad dwa tygodnie nazwę go 1 dniem :) Zakupiłam książkę Ewy Chodakowskiej "Rok z Ewą Chodakowską". Można fajnie kontrolować ćwiczenia i postępy, dlatego każdego ostatniego dnia miesiąca będę dokonywała pomiarów i może zdjęć.

No to zaczynamy :) 
Poranne ćwiczenia : Mel B ABS, Mel B na nogi.
1 śniadanie : jogurt + 3 łyżeczki żytnich otrębów
2 śniadanie : kromka chleba Vasa + serek biały naturalny + zielony ogórek 6 plasterków + pół kabanosa
Obiad : Tuńczyk z puszki + marchewka z groszkiem i zielona fasolka
Podwieczorek : banan + jabłko + jagody

Dużo, dużo wody :) 

Wieczorkiem oczywiście rozgrzewka Z Mel B , potem 40 min biegów i ćwiczenia rozluźniające :) - niestety z powodu pogody zmiana planów, cały zestaw Mel B :) zaczynam :)

Miłego dnia Vitalki i wytrwałości ! :):*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.