Kiedyś słowem dieta określało się, to co jadamy na co dzień. Teraz dietą nazywamy specjalnie ułożony plan żywieniowy mający na celu pomóc nam zrzucić zbędne kilogramy. I tak zapętlamy się w tym. Stosujemy dietę, chudniemy i wracamy z efektem jojo. W dużej ilości przypadków tak się dzieje. Po skończonej diecie często wraca się do starych nawyków lub nieumiejętnie zamienia się ja na normalne jedzenie. Dla mnie ''dieta'' to mój nowy styl życia. Zmiana nawyków przede wszystkim. Poprzez wykluczenie sporej ilości nie potrzebnych nam produktów także możemy chudnąć. Ja zaczynałam dzień od obiadu. I tu już pomijałam dwa śniadania. Obecnie na śniadanie jadam owsiankę z owocami lub otręby z jogurtem i owocami. Na drugie śniadanie jem na przemian omlet z jajek z warzywami, grahamkę z wędliną i warzywami, jajka właściwie pod każdą postacią. Następnie jest obiad. Obiady jadam normalne, wykluczyłam smażenie, jeśli już to na oleju kokosowym i tylko chwilę do ścięcia i resztę w piekarniku. Jem dużo warzyw, ryb i chudego mięsa.Wykluczyłam makarony, zastąpiłam je ryżem. Zamiast ryby w panierce wolę rybę z piekarnika. Z deserami różnie, czasami zjem owoc typu grejpfrut lub mango, czasami wspomniany wcześniej pudding Chia. Na kolację jem mój ulubiony zestaw:
A oprócz tego, zamieniłam cukier na jego brak całkowity :) Sól zwykłą na morską (nie jestem w stanie z niej zrezygnować), słodycze na owoce, orzechy i nasiona. Makaronów staram się nie jeść w ogóle, czasami od święta. Jogurty smakowe zamieniłam na jogurt naturalny z dodatkiem owoców które sama dodam. Kawę zwykła na zbożową, herbatę czarną na zieloną lub czerwoną, soki gotowe na wodę. I najważniejsze, nie jadam po 18.
Można chudnąć nie posiadając specjalnej diety i nie wracać z efektem jojo. Już raz tak schudłam, i wierze że uda mi się znów :)