13stka
Zrobiłam dziś trening z środy i... nie odnotowały się wyniki. Za karę za opóźnienie? :) Myślałam, że po prostu dzisiaj się wrzucą jako spalone kcal, a tu po kliknięciu "zapisz" nie ma ani śladu. No nic, i tak jestem zadowolona, że poćwiczyłam :)
Weekendy są u mnie zupełnie poza ramami. Staram się trzymać ilości kcal, ale posiłki zwykle opierają się na tym, co z całego tygodnia zostało w lodówce. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na wyniki..
11, 12
Po wczorajszym złamaniu zasad i wypiciu prawie 1,5 litra piwa na imprezie, bałam się dzisiejszego ważenia. No ale jest dobrze, jest spadek! Mam nadzieję, że to nie jest chwilowa zasługa tego piwa, bo przecież po alkoholu się tyje, czy może odwadnia i waży mniej następnego dnia...? No nic, okaże się za tydzień.
10.
Mały sukces: zamiast mojej ulubionej (niezwykle kalorycznej!) kawy wypiłam w swoim miejscu spotkań wielki kubek bezkalorycznej zielonej herbaty! :)
Energia mnie opuszcza, nie chce mi się gadać, znajomi twierdzą, że wyglądam na przybitą, ciekawe czy to efekt uboczny diety...
9.
Dzień głodu zaliczony, nie zatracony! :) Pani endokrynolog podwyższyła dawkę hormonów, jednak były nieco zbyt niskie. To z pewnością nieco wesprze mnie w mojej walce z kilogramami :) Jutro ma być słoneczkooo! Rowerkiem do pracy i na niemiecki!!! Hurra! :)
8.
Zrobiłam trening! :) Pomarańcze z pieczonego kurczaka były goryczkowate. Do przodu! Jutro Zumbaaaaa Toning! :D
7.
Niedziela minęła nieco poza schematem, bo nie dokładnie według rozpiski, ale jednak czerpiąc z zasad żywieniowych w niej zawartych, nie z treningiem, ale za to 5h na zakupach (ponoć to też spala kcal) ;) Jutro poniedziałek, danie na lunch już się piecze, zakupy zrobione, wracam na tor! Szkoda, że pogoda nie pozwoli pojechać do pracy i na niemiecki na rowerze :(
6
Nie na darmo 6 to cyfra szatańska, zachęcił mnie taki do spałaszowania dziś 3 wyśmienitych Michałków! W dodatku cały dzień był jakiś taki niezorganizowany, zamiast obiadu szybciej było o kanapki... Ech, dobrze, że w tygodniu jestem lepiej zorganizowana! Bo lustro nie przekazuje mi pozytywnego obrazu :-/