Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pewnego dnia obudziłam się w ciele, którego nienawidzę. Więc dążę do jego zmiany, do zmiany wagi, sposobu życia, do zmiany swojego wyglądu i do lepszego samopoczucia. Tylko tyle i AŻ tyle. Chcę się lepiej poczuć sama ze sobą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13065
Komentarzy: 181
Założony: 17 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 10 września 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Antonetta1989

kobieta, 35 lat, Rzeszów

168 cm, 90.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2013 , Komentarze (6)

Dziś się zważyłam "o tak o", nawet nie wiem po co wskoczyłam na tą wagę bo przecież mam ciężkie dni. A tu szok. Bo jest kilogram mniej? 
Nie wiem czy wierzyć tej wadze? W każdym razie teraz już na pewno zajrzę do niej za tydzień! Choć nie powiem, że mam ochotę na nią wskakiwać częściej :)

Zakupiłam sobie leginsy do tego fajną tunikę (za całość 20 zł więc mniejszy ból :D ) I jakoś lepiej się czuję, gdzie z brzucha zniknęło mi dużo cm. Mam to zapisane, za 16 dni pokażę wam porównanie. Najgorzej mi idzie w biodrach i na udach, tu to się zdrowo namorduję, żeby to jakoś wyglądało. 

Ale mam figurę gruszki więc chyba taki już mój urok będzie, że uda będą masywniejsze :( 

27 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Witajcie. Dziś rano się ważyłam i mimo zbliżającego się okresu jest kilogram mniej. 
Więcej teraz korzystam ze słońca, spędzam mnóstwo czasu poza domem. Spalam tłuszcz bo się pocę, ubieram specjalnie ciemne ubrania, żeby szło to szybciej. W tym roku już nie zdążę ale mam w planach za rok wyglądać bosko! Zgubić te 40 kilogramów będzie ciężko ale już jest 4.5 za mną! I to mimo zbliżającego się okresu. 

Ograniczyłam moje drzemki. To było straszne ale staram się ograniczyć je do minimum. A jak już się zdarza to pilnuję żeby to nie było po obiedzie czy po zjedzonym posiłku. 
Czytałam, że walczyć z tym też nie ma co za bardzo jeśli ciało mówi mi, że potrzebuję. 

Zaczęły mi się skurcze nóg, zakupiłam magnesium B6 i stosuję 2 razy dziennie. Plus do tego błonnik z ananasem jako suplement diety. Pęcznieje w żołądku i daje wrażenie pełnego żołądka więc... jak na razie nie mogę stwierdzić efektów bo stosuję dopiero 2 dzień. Dam wam znać jak będzie za kilkanaście dni. 

Wybaczcie brak odwiedzin u was i komentarzy. Teraz jest śliczna pogoda i naprawdę żal z tego nie korzystać. Wy też korzystajcie! Ruch w taką pogodę to przyjemność, spalanie niepotrzebnych kalorii i radość z tego, że zima zła sobie już poszła! :) 

Pozdrawiam i trzymajcie się dziewczyny w swoich postanowieniach! 

23 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Hej.
Jestem osobą, która bez popołudniowych drzemek nie może funkcjonować. Myślicie, że to ma jakiś wpływ na to moje odchudzanie? 
Zbliża mi się okres, będę mieć go za ok 5 dni, czy to jest w ogóle możliwe, żeby na wadze nic się nie ruszało? Aż przez cały tydzień, żebym nie zgubiła ani pół kilograma? Przecież ćwiczę codziennie, codziennie jeżdżę na rowerze, to jest moje absolutne minimum i nic? 
Nie możliwe, żeby tydzień przed - okres wpływał na moją wagę ... 
Dajcie znać jakie są wasze doświadczenia w tej sprawie? 

Miłego dnia, pozdrawiam! :) 

19 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Do dalszego działania motywuje mnie to, że mi ubyło z brzucha piękne 10 cm! :) 
No ale ja mam z czego spalać więc szybko to leci. Nie mówiąc już o tym, że stosowanie od 10 dni pasa neoprenowego też swoje robi, bo spalamy tak jakby podwójnie, zdecydowanie szybko i tak naprawdę możemy korzystać z niego kiedy chcemy i gdzie chcemy. 

Dzisiaj ćwiczeniowo było intensywnie, dużo czasu poświęciłam rowerkowi. 
Chciałabym zacząć biegać ale to trochę wstyd się wygłupiać z takim wielkim cielskiem :( Szczególnie, że ile przebiegnę? kilometr? Pewnie nawet nie. 
Więc ćwiczę w domu, robię ramiona, rozgrzewkę, brzuszki. Dużo brzuszków! 

Z jedzeniem na razie jest ok, bez żadnego jakiegoś bólu ale mam to dobrze, że obiady przygotowuje mi matka więc nie stercze w kuchni tylko właśnie ona mi robi pod moimi wskazówkami. Wzięła sobie do serca to, że chcę coś zmienić i mi w tym pomaga :) 

19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny! 
Mam takie pytanie odnośnie balsamów jakie stosujecie (o ile stosujecie) przy odchudzaniu. Ja staram się codziennie przynajmniej pół godziny pojeździć na rowerze, oprócz tego różnorakie ćwiczenia no i stosuję balsamy "modelujące sylwetkę". Napisałam to w nawiasie bo wiadomo, że taki balsam nie zdziała za nas niczego, może jedynie pomóc w ujędrnianiu skóry. 

I postawiłam na serię eveline super-skoncentrowane serum do modelacji. 

Stosuję od poniedziałku, do biustu 2 razy dziennie a na uda, pośladki i ramiona 1 raz dziennie, wieczorem po kąpieli. 

A wy jakie preparaty stosujecie? Przynoszą efekty? Dajcie znać czego wy używacie. 
Pozdrawiam! :) 

18 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Otóż, właśnie tak: Pewnego pięknego dnia, obudziłam się i poczułam się obco w swojej skórze. Pewnie nie bez znaczenia jest też fakt, że faceci wolą szczuplejsze dziewczyny, że zwykła wspinaczka na jakąkolwiek górkę zaczynała sprawiać mi coraz więcej kłopotów. 
No i zaczęłam się wstydzić siebie, wkurzać, że w sklepach nie ma mojego rozmiaru, że to i tamto. W każdym razie dużo mi się tego zebrało aż w końcu 9 kwietnia powiedziałam sobie dość! 
I od tamtej pory dążę do tego by poczuć się lepiej, by lepiej wyglądać, by dobrze czuć się sama ze sobą, z swoją nową figurą. 
I od tamtego momentu schudłam te 3 kilo, zmieniłam nawyki żywieniowe, odrzuciłam słodycze choć lody nie do końca. Ale spalam je za każdym razem jak je jem. Zdarzyło się to 3 razy przez ten czas i pewnie będzie tego więcej no ale z nich nie mogę zrezygnować. 
Odrzuciłam też ziemniaki, masło, sery żółte, postawiłam na owoce (mam problem z ich jedzeniem) warzywa (właśnie chrupię marchew), ostatni posiłek wcinam 3 godziny przed snem.

No i ćwiczenia. Mam w domu rowerek, orbitek, robię skłony, brzuszki i Mel B na ramiona, rozgrzewkę i pewnie wprowadzę coś jeszcze jak nabiorę lepszej formy :) 
To tyle na początek, reszta to będą sprawozdania. Nie będę wam pisać co jem bo to się mija z celem, nie mam po pierwsze pamięci a po drugie szkoda mi na to czasu. Wolę sobie poskakać na rowerku za ten czas :)

Trzymajcie się dziewczyny! Nie dajcie się słabościom! 


17 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Zaczynam swoją przygodę z vitalką. Chcę otrzymać pomoc od innych i mieć motywację do dalszego działania. Chcę się chwalić ze swoich sukcesów i dzielić się słabościami. Oto moje dążenie do idealnej sylwetki i do idealnego samopoczucia. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.