Powtarzam dzień bo wczoraj była masakra tyle zjadłam...
Tym razem powtarzam dzień, innym razem będę musiała rozpoczynać wyzwanie od początku...
Dzień V: Twój największy strach w utracie wagi?
Największą obawą jest możliwość jej niezrzucenia, a wręcz przytycia!
----------------------------------------------------------------------------------
Jestem po pracy, oka mi się zamykają, ale mam trochę obowiązków...
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną, trzymajcie kciuki!!!
Mam dosyć tej roboty!
Dziś przeczytałam w gazecie o tym, że coraz więcej kobiet nie chce się żenić.
Wybierają życie w pojedynkę, albo konkubinacie bo papierek nie jest im potrzebny.
Czują potrzebę rozwijania się, zarabiania dużej ilości pieniędzy, prowadzenia własnego biznesu więc często decydują się na późne macierzyństwo albo w ogóle rezygnują z posiadania dzieci...
Jak to czytał, to nawet zazdroszczę takim babką...Mają chęć do kształcenia, realizowania swoich marzeń, planów.
Ja też chciałabym być bizneswoman, ale... ale
Ale
Nie chce mi się robić nic w tym kierunku, jestem leniwa...
Mam teraz po pracy tyle czasu (po uporaniu się z bieżącymi sprawami) i zmarnuje ja przed TV albo jakoś inaczej. W tym czasie mogłabym tyle zrobić!
NO TYLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z drugiej strony chciałabym mieszkać z moim chłopakiem, ożenić się, mieć dziecko, później kolejne i je wychowywać, gotować obiadki dla rodziny, sprzątać, itd... Mąż by nas utrzymywał i byłaby "szczęśliwą" kurką ;)
Dziwna jestem, sama nie wiem czego chcę, a może wiem, ale nie chce mi się...
Nie chce mi się naprawdę...
Co WY o tym myślicie? O tych kobietach? Też takie jesteście?
A co o mojej postawie powiecie?
(mogłam sobie zrobić nick leniwa klucha)