Hej!
Już zostało zaledwie kilka dni do świąt. Przygotowania idą pełną parą.
Mama lata po domu jak szalona i sprząta, piecze, gotuje i dyryguje co kto ma robić.
Jedną z moich misji było " Jedź do sklepu, kup ogórka". No to ja szczęśliwa, że zniknę na chwilę z całego tego zamieszania, trafiłam w jeszcze większe. Ludzie w sklepach powariowali! Z koszyków to się wysypywało. Dosłownie. To będą 3 dni, a ludzie szykują się jakby wyprawiali wesele dla 200 osób.
Przejść nie było można do kasy, a jak już w końcu przepchałam się to czekałam pół godziny ponad w kolejce. Z jednym ogórkiem. No, ale skoro mama mówi, że jechać i kupić ogórka to nie ma zmiłuj. Masz jechać i kupić tego ogórka:D
Prezenty już kupione i zapakowane czekają na wigilie. Choinka już ubrana. Ciasta popieczone. U mnie na wigilii będą tylko 4 osoby no ale to nie znaczy, że nie ma nic do roboty. Moja mama nie zawsze jest na święta w Polsce, dlatego ten czas kiedy jest chcemy spędzić wyjątkowo;)
Moje odchudzanie idzie dobrze. W dwa i pół miesiąca zrzuciłam 9,5kg. I to mnie BARDZO cieszy. Nie odmawiam sobie przyjemności. Ostatnio byłam u przyjaciółki i nasz dzień wyglądał mniej więcej tak: naleśnik z serem i bitą śmietaną i sosem czekoladowym, pizza, lody z bitą śmietaną i sosem czekoladowym i pizza:D
Tak wiem. Jak ja mogłam tak zaprzepaścić dietę. No więc ja jej wcale nie zaprzepaściłam. Waga jak leciała tak leci. Po takim dniu wiadomo, że trochę wolniej, no ale nie jest to dla mnie coś złego. Uważam, że jak raz na jakiś czas sobie człowiek pozwoli to mu to na zdrowie wyjdzie. Nie będzie miał takiego wrażenia, że życie mu ucieka;P Wszystkich, którzy są temu przeciwni - Pozdrawiam:D
Przedwczoraj byłam na basenie. W końcu! Po wieeelu za i przeciw zdecydowałam, że pójdę z przyjaciółką na basen. Źle się jeszcze czuje w swoim ciele, ale przecież chodzi o to, żeby to zmienić prawda? Na basenie sportowym było duuużo ludzi, więc poszłyśmy najpierw na jacuzzi, a później popływać na solance, na dworze.
Było super. Bo na solance byłyśmy tylko my, więc mogłyśmy się wygłupiać do woli:D
Jak już wyszłam z basenu to myślałam, że do auta nie dojdę. Tak mi było dobrze w tym jacuzzi, że chętnie bym tam dłużej została, ale ratownik nas już wygonił bo zamykali:D
Dzisiaj kuzynki mąż zabiera mnie a basen i będzie mnie uczył pływać kraulem:D
A będzie to wyglądało pewnie tak:
To będzie śmiechu warte. Fajnie jakby to ktoś nagrał:D Bo machać to ja macham, ale poruszać się to się nie poruszam haha:D No i on powiedział, że tak nie może być i mnie nauczy. Zobaczymy. Tylko, że jak dzisiaj będzie dużo ludzi znowu na sportowym to też tam nie pójdę. Ja pływam pooowoooli i spokojnie, a jak przepłynie dwóch takich kraulem i to z prędkością światła to mi tam fale tsunami zrobią i będzie po mnie:P
Ostatnio kupiłam sukienkę w lumpku i miała zepsuty zamek. Rozmiar M.
Wiedziałam, że w nią nie wejde, więc nie dawałam jej do krawcowej.
No i mama mnie przekonała, żebym zobaczyła w czym na sylwestra pójdę i wiecie co? Naprawiłam ją i jest dobra!
Ja i rozmiar M? Jakby mi to ktoś rok temu powiedział to bym go wyśmiała. A teraz proszę. Wiadomo, że są różne rozmiarówki, no ale choćby to miało być największe M jakie widziałam, to i tak i tak cieszy.
Do końca roku chciałam schudnąć 10kg. Zostały dwa tygodnie i 0,5 kg przede mną.
Dam rade? Muszę. Nie mam wyjścia.
A do wakacji będzie miodzio:*