Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Bardzo lubię sport, trenuję jedną z dyscyplin, lecz mam też inne zamiłowanie..i jest to niestety jedzenie :(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2467
Komentarzy: 40
Założony: 22 stycznia 2013
Ostatni wpis: 6 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ritaa6

kobieta, 28 lat, Krosno

168 cm, 66.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zobaczyć "5" z przodu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2014 , Komentarze (4)

WITAJCIE :) 

Z dietą ok, nie jestem zbyt rygorystyczna dla siebie bo wiem, że byłoby ciężko. Wczoraj spotkałam się z koleżankami ze starej szkoł i wszystkie jadły pizze a ja-sałatka(salatka)! Jestem mega dumna. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy "co Ty się odchudzasz?" ale trudno, ja się trzymam. Najbardziej zdenerwowało mnie gdy koleżanka mi kila razy powtórzyła jaka to szczupła jestem... A  każdy wie, że tak nie jest ;/ nie rozumiem po co tak mówić! Ten zachwyt nogami...okej może i mam w miare te łydki czy uda przez to, ze troche trenuję siatkówkę ale kurde! Tyle co mam tłuszczu to bez przesady! Nie motywują mnie takie słowa..

Co do ćwiczeń to właśnie zaraz mykam robić 5 dzień książki Ewki plus dzisiaj może chwila dla zumby, a później siatkówka. 

Wczoraj byłam na zakupach, szukałam głównie czegoś na dzień matki, dla siebie nie patrzyłam na nic-szkoda pieniędzy, bo niczego nie brakuje a 18 dużo w najbliższym czasie. Ale w Naturri było -40% na wszystkie rzeczy do makijażu, więc za 30 zł kupiłam 2 eyelinery, tusz wodoodporny, podkład, lakier i jestem zadowolona :)

Rozmawiałam wczoraj z moją najlepszą przyjaciółką o całowaniu, bo wiadomo-najlepsza przyjaciółka to się rozmawia o wszystkim :) i dowiedziałam się, ze dla niej normalne jest całowanie się z dziewczyną...troche mnie to zszokowało, bo mi by tak dziwnie było, mało tego, ona całowała się już ze swoimi dwoma kumpelami!! Dziwne to było dla mnie uczucie, nie że byłam zazdrosna bo wcale nie chce tego zrobić ale...nie wiem czy tak ma każda dziewczyna. Co o tym sądzicie?

Dobra ide ćwiczyć, miłego dnia !

2 maja 2014 , Komentarze (7)

tak jak w temacie-wakacje tuż tuż!! Ale przecież nie chodzi o same wakacje, tylko o to, żeby już zawsze czuć się zdrowo i pięknie :D

z dietą teraz dobrze, przez święta jakoś to poszło, natomiast później przyszła @ i...się zaczeło ;/ jak ja tego nienawidze! Zero ćwiczeń, tony jedzenia! I nie że nie ćwiczę przez bóle, ale tak się najem, że nie daje rady! KURDE! Trzeba to jakoś ogarnąć. Kto da rade jak nie ja?

Mistrzem kuchni nie byłam, nie jestem i nie będe i zrobić cokolwiek do jedzenia dla mnie to wyczyn (sushi)(kurczak)(zapiekanka)(nudle) 

Ale to cudo, robię bardzo często i je wprost kocham!!!<3

Koktajl bananowo szpinakowy :)

To niestety taki wpis na szybko, gdyż zbieram się na turniej moich młodszych koleżanek z drużyny. Trzymajcie za nie kciuki! :)

POCHWALE SIĘ WAM! 

Wczoraj zaczął się maj w związku z wcześniejszymi planami rozpoczęłam "bitwe o ciało" razem z książką Ewy Chodakowskiej. Tym razem wytrwam do końca, choćby nie wiem co się działo.

P.S Co do moich jazd na kursie..."wszystko w porządku ale za szybko jeździsz". Słowa instruktora podsumowują :)

Za niedługo (w najblizszym tygodniu) dodam nowy pomiar!

Udanego weekendu :* :*


16 kwietnia 2014 , Komentarze (15)

Cześć wszystkim! :)

Tak jak w tytule- radzę w moich okolicach uważać wszystkim na ulicach! :D

Chodzę na wykłady na prawko i dzisiaj się dowiedziałam, że w przyszłym tygodniu mam pierwszą jazde. W życiu nie siedziałąm za kierownicą i nie mam pojęcia o jeżdzeniu.. Kiedyś musi być ten pierwszy raz... :)

Miałam pisać częściej, ale niestety jest SAJGON z czasem...aczkolwiek czytam Was codziennie na forum i w pamiętnikach :)

U mnie powiedzmy, ze dobrze. Na następny dzień po moim rozpoczęciu walki o siebie przyszła @...także jedzenie szło jak przez automat :( 

Ale szybko w miare się opamiętałam, byłam na Spotkaniu Młodych (taki wyjazd religijny) i mieszkałam u starszej Pani. TO BYŁA DRUGA BABCIA! Ciągle podstawiała talerze z jedzeniem :P jeśli o mnie chodzi, to podczas wszystkich dotychczasowych wyjazdów jadałam jak nakręcona co popadnie. Tutaj było inaczej- choć nie idealnie bo wpadło kilka przekąsek...wieczorem :(:( ALE! Potrafiłam odmówić pizzy!!-kto mnie zna ten wie, że to sukces (pizza)

Najważniejsze, że dalej jestem! w tamtym tygodniu 3 razy zrobiłam Skalpela z Ewą(przez wyjazd nie udało się więcej...). Natomiast w tym tygodniu jest już lepiej, Killer, Skalpel a dzisiaj basen:D

WALCZYMY DALEJ! TRZEBA RUSZYĆ DUPSKO! O MARZENIA SIĘ WALCZY!

Szkoła to zło :( męczy mnie to już...wychodze na 8, wracam koło 17 totalnie rozbita..Dopiero 2 technikum ale ta nowa podstawa programowa to katastrofa! Egzamin zawodowy rozłożyli nam na 3 kategorie, zdajemy po 2, po 3 i po 4 klasie. Gonimy z materiałem jak nienormalni. Nie idzie wyrobić. Przedmiotów zawodowych jest masa, do matury mamy bardzo dużo, a jeszcze są pozostałe przedmioty. Bardzo mi zależy na egzaminie zawodowym więc pasuje wziąć się ostrzej do nauki, czerwiec tuż tuż...Próbne zdałam na razie wszystkie i to z najlepszymi wynikami jeśli chodzi o część praktyczną. Oczywiście nauczyciele napompowali balonik ;/ "rewelacyjnie piszesz egzaminy, w tobie nasza największa nadzieja"....nie lubie tak.

i na koniec...

Pozdrowienia dla wszystkich :)

30 marca 2014 , Komentarze (5)

Tragedia się ze mną porobiła!

Ale nie myśle o tym co było, muszę myśleć o swoim celu-pięknym ciele! Ogólnie przecież jestem bardzo żywą sobą, tyko moja zmora to jedzenie grrr! Ale teraz jedzenie będzie z głową!

Od nowego roku chodziłyśmy z moją przyjaciółką 3 razy tygodniowo na siłownie, ale niewiele to dało niestety :( nie dałam rady więcej gdyż mam tak ustawioną szkołe że zanim pójde do szkoły to siłka nieczynna a jak wychodziłam ze szkoły-już zamknięte ;/ w takim trybie to nawet się też ćwiczyć nie chciało, ale coś próbowałam, teraz odchodzą starsze klasy więc zmieni się trochę grafik ale siłownie zamieniam na "dywanówki" zajmie mi to mniej czasu bo siłowni niestety blisko nie miałam :( 

właśnie jestem po skończonym sklapelu z Ewą i piję herbatę zieloną :)

Czuję, że w końcu nadszedł ten właściwy czas! Na co dłużej zwlekać i uciekać od szczęścia? Ja nie dam rady? JA?!

Plan na najbliższy miesiąc jest taki, ze ćwicze Skalpel! W poniedziałek jak wychodze o 8 tak wracam koło 20 i trzeba się uczyć także odpuszczam ale w inne dni nie ma "urlopu". W soboty z moją przyjaciółką zawsze coś będziemy aktywnie robić: jest pogoda-rolki, nie ma pogody-basen :)

Powiedzcie, że mi się uda!!!!! Że już koniec z tymi chwilowymi przebłyskami chęci na chudnięcie!

czymś się od razu musze pochwalić!! :) w adwencie nie jadłam słodyczy (hmm pomijając płatki czekoladowe haha tak wiem wiem że to nie jest do końca pominięcie słodyczy) między świętami a nowym rokiem już jadłam jak głupia te słodycze! ale od Nowego Roku NIC! Jedynie kawałeczek (dosłownie kawałeczek mojego 18-nastkowego torta :D, no ale ten dzień to musze sobie wybaczyć!) a tak poza tym to nie wpadło nic! Jestem w szoku! Dawniej dziennie jadłam, a zresztą jadłam to złe określenie, pochłaniałam(!) tony wafelków, batonów, czekolad! Można? MOŻNA! Weszło w nawyk!

Postanawiam też tutaj się częściej pojawiać :)

Trzymajcie kciuki, pozdrawiam :* :*

10 lipca 2013 , Komentarze (4)

Od tamtego poniedziałku wziełam się za siebie...lepiej niż zawsze. Co to oznacza? TRWALEJ! nie na tydzień, nie na dwa...ale na zawsze! 

Zdrowe odżywianie? 
Dlaczego nie? 
Przecież są same plusy!

Ćwiczenia?
TO DAJE TYLE RADOŚCI I SATYSFAKCJI!

Nadszedł więc ten dzień, w którym to wszystko sobie uświadomiłam. Co przez te 9 dni zauważyłam? Zazdrość! Zazdrość koleżanek, które chcą mnie od tego odciągnąć, bo same nie maja tyle zapału. Lecz...mnie to bardziej motywuje! Chce pokazać, że też potrafie! Dookoła tyle ludzi, którzy dużo schudli, maja piękne ciało, to dlaczego mi by się nie udało?

"ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE Z EWĄ CHODAKOWSKĄ"-oto mój wybawca!
To ta książka dała mi ostrego kopa by zacząć pracować!
Później wykonam 10 dzień, teraz jestem po 2 dniu 1 levelu Shreda z Jillian, oraz pośladkach z Mel :)

ZA ROK PIĘKNE CIAŁO W BIKINI!

Do pracy! :)

19 maja 2013 , Komentarze (5)

waga 65kg już mi się nie pokazuje od dłuższego czasu :) to dzięki nie zmieniłam tryb życia. Dzisiaj waga pokazała 62 kg, ogólnie nie przekracza 63,5kg :)
JEDZIEMY DALEJ Z KILOGRAMAMI!

2 dni temu ukończyłam "wyzwanie przysiadowe" (efektów większych brak, czemu się nawet nie dziwie) :) ale pokazało mi to że jak chce to potrafie!

a na koniec troche centymetrów (1 wymiar jest sprzed miesiąca-drugi dzisiejszy)
szyja 34,5 - 34 -> -0,5cm
biceps 25,5 - 26 -> +0,5cm
piersi 100 - 98,5 -> -1,5cm
talia 82 - 79 -> -3cm
pępek 94 - 89,5 -> -4,5cm
biodra 93,5 - 93 -> -0,5cm
uda 58,5 - 59 -> +0,5cm 
łydka 36,5 - 35,5 -> -1cm

łącznie : -10cm w miesiąc, jak na mnie...to dobrze :) 

POSTANOWIENIE NA KOLEJNY MIESIĄC TO: BARDZIEJ OGRANICZYC SŁODYCZE :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.