:))
Hej hej wróciłam , tak właśnie wróciłam , ale nie cieszę sie z tego , bo powód powrotu nie jest chwalebny . Jestem zrozpaczona , bo waga nie jest moją przyjaciółką . Po tych świętach , a właściwie po Nowym Roku stanęłam na wadze i doznałam szoku . Choc właściwie nie byla to taka wielka niespodzianka . Nie jestem wstanie opanować swojego apetytu i są tego efekty .
Waga moja zbyt szczera przyjaciółka pokazała 88,9 kg ..... Wiem , wiem to porażka jak potrafiłam się zapuścić . Ale postanowiłam się ratować . Tylko jak . Chyba muszę poszukać pomocnika , który pomoże mi pozbyć się tego balastu .
Gdy poprzednim razem byłam z Wami odniosłam sukces moja waga pokazywała 6 z przodu , a tu prawie 9 .
Myślę jednak , ze to jest dobra pora , żeby zacząć walczyć , może jak będę grzeczna to do wakacji trochę mi ubędzie :))
:))
wreszcie jest wiosna
czuje się szczęśliwa , choc dopadła mnie alergia , więc nie czuje się zbyt dobrze , choc leki pomagają
waga niestety jak zaczarowana , ale bedzie dobrze wierzę w to
w pracy kiepsko nie wiem jak to bedzie ale brak mi chęci aby tam chodzić jestem zniechęcona
:))
Waga stoi w miejscu 77,4w dalszym ciągu .
:))
Bilans wagowy tygodniowy:
-waga początkowa: 85kg
-obecna waga: 77,4kg
-spadek ogólny: - 7,6kg
-waga sprzed tygodnia: 78,1kg
-spadek tygodniowy: - 0,7kg
I tak minął kolejny tydzień.
:))
Jestem cała chepi , bo dobrze mi idzie . Dziś 77,4 na wadze , czyli wszystko idzie w dobrym kierunku . Jestem trochę osłabiona i zimno mi ale nie wiadomo czy to z braku kalorii , czy może podła pogoda i przeciągi w sklepie .
:))
Bilans wagowy tygodniowy:
-waga początkowa: 85kg
-obecna waga: 78,1kg
-spadek ogólny: - 6,9kg
-waga sprzed tygodnia: 78,9kg
-spadek tygodniowy: - 0,8kg
I tak minął kolejny tydzień, który przybliża mnie ku upragnionej laskowatości . Jest spadek i to jest najważniejsze . Nie wiem dlaczego po moim sukcesie , który miał miejsce jakiś czas temu zmarnowałam go . A teraz muszę walczyć od nowa.
:))
Bilans wagowy tygodniowy:
-waga początkowa: 85kg
-obecna waga: 78,9kg
-spadek ogólny: - 6,1kg
-waga sprzed tygodnia: 79,5kg
-spadek tygodniowy: - 0,6kg
Mój spadek postępuje ciągle w dół , Jak się okazuje najtrudniej zacząć , bo to rzeczywiście jest ciężkie.Wiadomo , że przyjdzie faza przestoju i to też ciężko jest znieść naszej świadomości , bo ciągle jesteśmy żądni postępów hahahaha , ale na razie jest spoko.
:))
W tym tygodniu jestem wypompowana , bo wstaje o 5 rano i brak mi sił na cokolwiek , jeszcze jutro idę na 12 godz do pracy i na drugi tydzien trochę dychnę , bo będę chodzić na popołudnie . W tym tygodniu zero ćwiczeń , ale czuje się usprawiedliwiona . Zresztą tak jest od początku mojego powrotu do ćwiczeń , że ćwiczę co drugi tydzień , bo jeśli pracuje 52 godz w tygodniu i to na rano jestem padnięta , drugi tydzień mam luźniejszy .
:))
Jestem baardzo zadowolona z tego miesiąca . Po pierwsze wróciłam do Was i zaczęlam się pilno,wać jeśli chodzi o amanie , bo zaczynalam się bać . A tak 5,5 kg w miesiąc , więc wychodzi troche więcej niż kilo tygodniowo . Ograniczyłam jedzenie i trochę ćwiczę , ale i dużo pracuję . Fakt , że są dni gdy brak mi sił , brakuje mi kalorii . Na przykład w sobotę rano wypiłam kefir i poszlam z dziećmi na basen , po powrocie byłam bardzo osłabiona . I tak walczę ze swoimi słabościami , więc trzymajcie za mnie .
:))
To wynik z dwóch tygodni
Bilans wagowy tygodniowy:
-waga początkowa: 85kg
-obecna waga: 79,5kg
-spadek ogólny: - 5,5kg
-waga sprzed tygodnia: 82kg
-spadek tygodniowy: - 2,5kg