Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:))


Hej hej wróciłam , tak właśnie wróciłam , ale nie cieszę sie z tego , bo powód powrotu nie jest chwalebny . Jestem zrozpaczona , bo waga nie jest moją przyjaciółką . Po tych świętach , a właściwie po Nowym Roku stanęłam na wadze i doznałam szoku . Choc właściwie nie byla to taka wielka niespodzianka . Nie jestem wstanie  opanować swojego apetytu i są tego efekty .

Waga moja zbyt szczera przyjaciółka pokazała 88,9 kg ..... Wiem , wiem to porażka jak potrafiłam się zapuścić . Ale postanowiłam się ratować . Tylko jak . Chyba muszę poszukać pomocnika , który pomoże mi pozbyć się tego balastu .

Gdy poprzednim razem byłam z Wami odniosłam sukces moja waga pokazywała 6 z przodu , a tu prawie 9 .

Myślę jednak , ze to jest dobra pora , żeby zacząć walczyć , może jak będę grzeczna to do wakacji trochę mi ubędzie :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.