Teraz przede mną tylko ustny angielski w czwartek, i dwa egzaminy w przyszłym tygodniu. Myślę, że też dam radę :)
Wczoraj się zważyłam, 57kg, równiutkie. Jestem z nich dumna, ponieważ nie ćwiczyłam.
Poza tym "te dni" się zbliżają, liczę, że waga po nich będzie jeszcze mniejsza :)
Co słychać u Was?