Witam!
bardzo dawno nie było mnie tu...miałam ciężki czas, który uniemożliwiał mi normalne funkcjonowanie...wracam powoli do siebie, ale to jest trudne... cholernie ciężkie..
"życie składa się z krótkich chwil..niech trwają.." jak to zasłyszałam w jednym z filmów, banalne? owszem, ale za to jakie prawdziwe;)
muszę wrócić, zacząć swą dietę po raz tysięczny...ale do póki walczę jestem w grze...
zaprzepaściłam wszystko...co udało mi się osiągnąć, wróciłam do pkt. zero.. ale to tylko dieta... i aż dieta!!!cholera...waga obecna 67-68kg duża dziewczynka ze mnie..
muszę zacząć stosować te zasady zdrowego, racjonalnego żywienia, wiem, na ten temat sporo, gorzej z praktyką..
ale próbuję od przysłowiowego jutra.. w końcu lato przyjdzie niebawem, a ja nie przytyłam wczoraj to jutro nie schudnę;P
wracam tu bo jesteście silna motywacją samych siebie;P i zarażacie innych;)
ps. uzależniona realistka...walcząca, sama ze sobą;P
pozdrawiam