Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie niska, nie wysoka, nie gruba, nie chuda, z mnóstwem energii, do której wydobycia potrzebuję motywacji ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3594
Komentarzy: 33
Założony: 1 listopada 2012
Ostatni wpis: 14 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
snow...white

kobieta, 33 lat, Łódź

164 cm, 58.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Uh, czasu minęło sporo:)

Ale wracam tutaj, bo ta strona, panująca tu atmosfera, forum i grupy dają mi sporo motywacji, by ruszyć tyłek z kanapy i robić coś więcej, niż tylko narzekać, że tyle męki ćwiczeniowej przede mną, której nawet nie rozpoczęłam;)

Nie wiem, na ile będę udzielać się w pamiętniku, ale postaram się i zobaczymy, czy kg i cm będą spadać i w jakim tempie:)

17 listopada 2012 , Komentarze (1)

Dziś trzeci dzień po moim ostatnim ważeniu. 

W diecie grzeszki się wkradają, ale potrzebuję ich, żeby całkiem nie zarzucić pomysłu odchudzania :) tym bardziej teraz kiedy od paru dni brzuch mnie pobolewa i wszystko wskazuje na to, że lada moment nadejdzie comiesięczny krwawy dramat, więc pociąg do słodkości (ostatnio mix kakao-cukier-jogurt naturalny) jest w tym wypadku jak najbardziej uzasadniony i usprawiedliwiony ;) 

W ćwiczeniach udaje mi się spokojnie wytrwać, przedwczoraj wykonałam trening, jak to nazywam: seryjny morderca

W każdej serii robi się kolejno:
 - pajacyki
 - brzuszki
 - przysiady
 - pompki

Na zdjęciu wydaje się łatwy, ale podczas niego pot leje się litrami i następnego dnia w moim wypadku zakwasy nieziemskie. Za to efekty widoczne, skóra jakaś inna się wydaje, bardziej napięta i rzeczywiście jestem skłonna uwierzyć, że 1000 kalorii się przy tym spala - kto odważny niech sam sprawdzi i oceni :) ale jak dla mnie raz w tygodniu to max ile mogę się tego wyzwania podjąć, bo po pierwsze - naprawdę daje nieźle popalić, a drugie, że generalnie wolę coś spokojniejszego jak callanetics, który ćwiczę przez ostatnie dwa tygodnie i efekty są naprawdę powalające, a że sporo ćwiczeń, które się na niego składają to rozciąganie to po tych przerobionych już 11 godzinach widzę znaczną różnicę między tym, co było na początku i jaki nie do wytrzymania i nie do zrobienia wydawał mi się najprostszy skłon, a tym co jest teraz, mimo że jeszcze nie składam się jak scyzoryk ;) ale te wszystkie rozciągania są już dla mnie dużo prostsze i wreszcie odnalazłam w nich przyjemność :)

Teraz jeszcze coś na wspomaganie motywacji i zabieram się za kolejną dawkę callaneticsu ;) :

14 listopada 2012 , Skomentuj

Kompletnie zaniedbałam wpisy w pamiętniku. Jakoś przerzuciłam się całkowicie na opisywanie wszystkiego w grupie wsparcia i na własny pamiętnik czasu zabrakło ;)

Od początku mojej diety, która w praktyce ma trzy zasady: 
 1) żreć mniej i bardziej zdrowo
 2) ćwiczyć średnio godzinę/dzień (co łącznie po tych 2tyg. dało 10h callaneticsu i 5h szaleńczego tańca do ulubionej muzyki)
 3) trzymać się z daleka od słodyczy (z czego ta była już kilkukrotnie łamana w ostatnim tygodniu) 
w swoich wymiarach już zrobiłam małą rewolucję mimo, że 1,5kg mniej nie wydaje się być sporym spadkiem. Ale w centymetrach wygląda to znacznie lepiej:

pomiar

Talia

Biodra

Uda

Łydki

ramiona

Biust

Pod biustem

01.XI.2012

69,5cm

92cm

55cm

36,5cm

26,5cm

89cm

75cm

14.XI.2012

66,5cm

91,5cm

54,5cm

35,5cm

26,5cm

89cm

72,5cm

Łącznie więc przez ostatnie dwa tygodnie ubyło mnie 7,5cm :) żeby mi z ud trochę spadło i cellulit się zmniejszył to mogę podbijać świat :D ale jeszcze podobnym spadkiem centymetrowym nie pogardzę ;)

2 listopada 2012 , Komentarze (2)

Jest dobrze ;) chociaż zakwasy po wczorajszych ćwiczeniach dokuczają. Niby nic, godzinka szaleńczego tańca do ulubionej składanki + godzinny callanetics, a ledwo się ruszam :) Dietowo ok, żaden grzech się nie trafił, więc pozytywnie :) a teraz coś na motywację:

1 listopada 2012 , Komentarze (4)

Jak zamierzałam tak też robię i swoje przerażające mnie z lekka wymiary zamieszczam :)

udziska: 55cm
łydki: 36,5cm
talia: 69,5cm
biceps: 26,5cm
pod biustem: 75cm
biust: 89cm
biodra: 92cm
co wygląda w ten sposób na ciele (więcej zdjęć w galerii):


To teraz mogę się zabierać za ćwiczenia :)

1 listopada 2012 , Komentarze (2)

To nie mój pierwszy raz w tym serwisie, zarówno jak nie pierwsza moja próba doprowadzenia się do porządku ;) 

Znalazłam grupę wsparcia jakiej potrzebowałam, odsłodyczowałam całe mieszkanie i tylko liczę na to, że współlokatorka wracając z długiego weekendu nic kuszącego jedzeniowo do domu nie wniesie ;) A póki odkładam laptop na bok, może później coś napiszę, gdy będę się mogła poszczycić jakimś zaliczonym ćwiczeniem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.