Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

O sobie nie napiszę nic, bo co mogłabym napisać?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32117
Komentarzy: 378
Założony: 5 października 2012
Ostatni wpis: 27 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
coconut1987

kobieta, 37 lat,

174 cm, 107.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2013 , Skomentuj



Więc tak, wracam, bo nie mogę sama ze sobą wytrzymać, tym razem nie mogę się załamać!

20 lipca 2013 , Komentarze (2)

Hej hej
Wszystko ok.

Jakoś żyję.
Jem mniej.

Może coś z tego będzie.

Miłego dnia.

19 lipca 2013 , Komentarze (1)

Menu
2 kanapki
Jogurt gruszkowy
Kasza z mięsem (trochę)
2 kanapki
zsiadłe mleko

ok 2000 kcal - Za dużo!!!

Dzisiaj będzie lepiej, bo na śniadanie zjadłam owsiankę.


17 lipca 2013 , Komentarze (5)

Nic śmiesznego niestety, powinnam się chwalić, że schudłam.
Nie zrobię tego bo nic takiego nie miało miejsca.
Bije się z myślami.
Czas się ogarnąć.
Mam nadzieję, że zapału starczy chociaż na kilka dni.
Nic samo się nie dzieje.
A więc dupa w garść i do dzieła.
Kolejny raz!!!

10 czerwca 2013 , Skomentuj

Hej
U mnie wszystko po staremu, bez zmian, chociaż może jest trochę gorzej niż było..............
Waga bez zmian
Diety brak
Ogólnie nie mam nastroju do niczego
Jak się nie ma pracy to po pewnym czasie humor się pogarsza
Jeszcze się nie załamuję


21 maja 2013 , Komentarze (2)

Hej
Wczoraj burza, dzisiaj burza do tego ulewa i grad, normalnie super................
Dietowo, żyję sobie nie dietowo, żyję tylko nerwowo..............
Jak narazie nie tyję...........
Sama siebie mam dosyć...........
Wszystko mnie denerwuje...........
Bolą mnie plecy.......
I to tyle

16 maja 2013 , Komentarze (2)

Zaliczyłam dzisiaj pierwszą w tym sezonie jazdę w terenie.

Nie było aż tak źle, chociaż jestem zmęczona i tyłek mnie boli.
Przejechałam 19 km, było ok. Tylko rower stary klamot, strasznie.
Przydał by się nowy.
Jedzeniowo idzie mi średnio.

Nie chudnę.

Nie tyję.

Chyba już taka zostanę na zawsze.
Chyba, że uda mi się wreszcie znaleźć pracę.
Stać by mnie było na pójście do dietetyka.
Może by mi coś doradził.


Zastanawiałam się ostatnio jakie powinny być procentowe proporcje białka, tłuszczy i węglowodanów dla takiej osoby jak ja.
Tak żebym schudła.
Jadę jutro do lumpeksu, szmateksu, czy jak tam się to nazywa.

Po dzisiejszej przejażdżce stwierdzam, że będę częściej jeździć na rowerze, w terenie nie w zamkniętym pokoju, co z tego, że rower trochę stary i przerzutki się zepsuły, dam radę.

Znalazłam w necie i się uśmiałam!

11 maja 2013 , Komentarze (3)

Hej
Oczywiście jak przyszła sobota to razem z nią również deszcz!
Pięknie!
Byłam wczoraj na zakupach z M, chciałam kupić bluzkę na wesele i chrzciny no i oczywiście nic z tego.
Wszystko w rozmiarach od 32 do 42 a 44,46 jak się trafiło to cud, ale nie dla mnie bo i tak za małe.


Znalazłam jedną bluzkę ale była zbyt prześwitująca a prześwitujące wałki tłuszczu to nic fajnego.

Jak wróciłam pojeździłam na rowerze 40 min.

Marzenie, taka figura!

9 maja 2013 , Skomentuj

Ale dzisiaj było ciepło, fajnie!
Dieta idzie tak sobie, zabieram tyłek z fotela i zamierzam na rowerze pojeździć, żeby mnie trochę ubyło.


Generalnie chciałabym wyglądać tak


Tego poniżej wolałabym nie oglądać

7 maja 2013 , Komentarze (4)

Od rana boli mnie głowa, wzięłam tabletkę ale narazie nie widzę, żeby mi pomogła.
Jeśli chodzi o dietę to tragedii nie ma ale rewelacji też nie.
Muszę ściśle się pilnować a będą efekty.
Miałam zamiar pojeździć na rowerze ale przez ból jest to nie możliwe.
Może po południu mi przejdzie to poćwiczę.
Miała być dzisiaj ładna pogoda a jest do kitu.




I to jest moje motto na dzisiaj!
Grunt, to wmawiać sobie, że jest dobrze!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.