Rytual i scenariusz zycia i dnia codziennego calkowicie mi sie rozpadl... Nie moge na to pozwolic!!!!
Dieta jest juz ogarnieta (lekarz mnie do tego zmobilizowal)
Teraz wracamy do cwiczen bo codzienny rower to za malo!!!
Fakt, czuje nozki, lydki mi zaczynaja sie fajnie ksztaltowac ale zapomnialam o brzuchu, ramionach, pupie....
Rower i basen raz w tygodniu TO ZA MALO!!!!
Wracam do Weidera... sprobuje dzis zrobic 14 powtorzen i zaczac z tego pulapu
Wracam do moich kochanych, olanych przeze mnie pompek
I chyba "rzuce sie " na squady....
Opracowalam juz sobie "plus minus" plan i bede DZIALAC!
Dla mobilizacji zdjecie... przed ostatnim Weiderem, prawie przy koncu Weidera i ostatnie z dzis, kiedy od ponad miesiaca nie cwicze brzucha a jedyny moj ruch to rower i basen....
Niestety - ale miedzy srodkowym a ostatnim zdjeciem roznicy nie ma prawie zadnej!
Wniosek? Wracamy do CWICZEN