No tak...z tego co widac,znow jestem sloniem...waga na dzis 81,5 kg...Brawo...poprostu owacje na stojaco...;-(
Ale...ale...bedzie lepiej...NAPEWNO!!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (92)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 70646 |
Komentarzy: | 1397 |
Założony: | 22 sierpnia 2012 |
Ostatni wpis: | 5 sierpnia 2018 |
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
No tak...z tego co widac,znow jestem sloniem...waga na dzis 81,5 kg...Brawo...poprostu owacje na stojaco...;-(
Ale...ale...bedzie lepiej...NAPEWNO!!!
Hej laski:-)
Dlugo mnie tu nie bylo...chyba od sierpnia...sporo sie u mnie zmienilo...
Przede wszystkim przytylam...kilka kilo...waga przekroczyla 80... za duzo sobie pozwolilam przez okres jesienno zimowy i takie sa skutki...:-(
Staram sie wrocic na dobre tory,ale powiem szczerze,jest mi ciezko...na razie odstawilam slodycze,biale pieczywo i skonczylam z wieczornym podjadaniem...
Takze kolacja kolo 18-19 i tyle...
Jestem na siebie potwornie zla...jak moglam byc tak glupia,ze to zarcie mna zawladnelo...i w d*** poszlo wszystko...kilogramow i centymetrow przybylo...ehhh:-(
A przeciez bylo juz tak dobrze...
Widze po tej dlugiej przerwie ze zniknelo z Vitalii kilka dziewczyn,z ktorymi sie wspieralysmy...Moze wroca niedlugo,tak jak ja ..
Calusy dla obecnych Vitalijek
Hej dziewczyny
Zwazylam sie dzis rano i waga pokazala 75,7kg... To przeciez waga mniej wiecej paskowa...i tak sie zastanawiam jak to mozliwe...przeciez jestem z dieta na bakier...przekraczam na 100% zapotrzebowanie kaloryczne,nie cwicze...( jedynie duzo chodze) a waga nie wzrosla??!! Jak to kurde dziala...??
Kilka dni temu pisalam ze waga pokazala 77,2 kg...ale to bylo po calym dniu jedzenia kolo godziny 18:00.
A dzis...jestem serio w szoku...nie wiem o co tu chodzi...
Moze ktos cos podpowie?
Caluje
Niedziela nad woda...ahhh...coz za blogi stan...:)
uswiadomilam cos sobie...:)
Hejka lasencje
Dzisiaj byl super dzien...pojechalismy nad wode.Bylo bosko...
Oczywiscie ja glupia,po ostatnim razie,gdy to sie zjaralam na raczka i pozniej linialam jak nie wiem...dzis stwierdzilam,ze juz na pewno sie tak nie poparze i znow sie nie posmarowalam kremem z filtrem!!! A byl pod reka,bo zawsze smaruje corke...
No i sie przeliczylam...absolutnie nic tego nie zapowiadalo...ale jak wrocilismy,wzielam prysznic i zobaczylam swoj dekolt i brzuch przed lustrem to sie przezegnalam...i juz zaczynaja mnie cycki piec...
Moje dziecko stwierdzilo ze jestem dwukolorowa...bialo czerwona...hahaha
A coz sobie dzisiaj uswiadomilam...
Bylo mnostwo ludzi na plazy wokol nas...i sporo mlodych kobitek i tak popatrzylam sobie na nie i kurcze...nie ma ludzi idealnych...serio...ani jednej dziewczyny,kobiety nie widzialam,ktorej mozna by pozazdroscic figury...bez kitu...a ja sie przejmuje jak glupia,gdy inne,serio,teraz tak mysle,gorzej wygladajace ode mnie,maja to gdzies...
Dlatego musze przyhamowac z tym zadreczaniem sie kazdym,chocby najmniejszym skokiem wagi...i tak bede robic...WYLUZUJE...
Calusy dla Was
hej laski:)
Melduje sie sloniatko...zwazylam sie przed chwila...dokladnie o 18.05 i waga pokazala 77,2 kg. :[
Co sie dziwic jak sie ZRE!!!! Jestem gruba!!!GRUBA!!!
Dobrze ze chociaz jeszcze cos sie ruszam...dzis gralismy w pilke nozna przez godzinke;)
Ale mam dziwne wrazenie ze przytylam ( spuchlam) na twarzy...nie wiem czy serio jest tak zle czy sobie wkrecam...tez tak macie,gdy sobie troche odpuscicie i waga podskoczy,ze zaraz na twarzy widac?
Generalnie nic u mnie ciekawego sie nie dzieje...szukam pracy:D hehe
No i dzis mielismy jechac nad zalew...ale pogoda poleciala w kule...
Sorki ze tak jakos chaotycznie pisze,o wszystkim i o niczym...jakas jestem nabuzowana...moze to jakis cukrowy odlot;) haahaa
Buzka
Tosty,komplementy i nowe kosmetyki:D
Hej hej hej:))
Wlasnie zjadlam dwa tosty na sniadanie...z serem zoltym...po prostu zenada...bez komentarza doslownie...jestem glupia jak but...
Wczoraj pogadalam ze szwagierka o moim odchudzaniu i tak mnie wykomplementowala ze chyba z tej radosci pochlonelam dzis to oblesne sniadanie...
Czasem mysle,ze wolala bym zeby ludzie mowili mi ze jestem gruba,bo to by mnie zmotywowalo zeby trzymac sie jak nalezy...
Pokazalam jej zdjecia ktore tu wrzucilam niedawno,te ktore Wy zawsze komplementujecie,a ona mi mowi ze w rzeczywistosci wygladam szczuplej...i o...obroslam w piorka...bo mnie sie wydaje odwrotnie...a tu taki zaskok...
Pokaze wam tez moje nowe kosmetyki:)
Tadam!!!!
Musze za kilka dni zrobic pomiary i sie zwazyc...jesli moja waga podskoczy do 77 kg to sie zalamie i na pewno bede musiala sie ogarnac...
Tymczasem,trzymajcie sie,caluje:)
Odpuscilam i przytylam kilogram!!!!!!!
Hej dziewczyny:*
Beda gorzkie zale...odpuscilam...przestalam pilnowac czegokolwiek i dzis + 1 kg na wadze... chyba zaczynam zalowac ze popuscilam...marne skutki tego czynu...ehhh
No ale...troche takiego luzu...wezme sie za siebie na nowo za jakis czas i moze waga zacznie znow leciec w dol...OBY...
Nie przynudzam...
Calusy dla Was:*
Super spodnie,ale czy dla mnie???
Hej dziewczyny:)
Mam takie pytanko...bardzo podobaja mi sie ogrodniczki...tylko czy przy mojej figurze moglabym takie spodnie nosic?I czy lepsze krotkie typowo na lato czy lepiej dlugie na kazda pore roku?Czy raczej powinnam sobie odpuscic,bo to dla chudych dziewczyn?
Myslicie ze takie spodnie pogrubiaja?
Prosze o szczere opinie:)
Czesc moje kochane
Nic u mnie ciekawego sie nie dzieje...dlatego tez nie pisalam jakis czas...
Dzisiaj weszlam na wage po okresie....no i niestety 75,7kg... ta waga jest poje***a ... nic a nic nie chce spadac...wiec zaczynam miec gleboko w du*** to cale odchudzanie...mam dosyc...
Bylam dzisiaj w Rossmanie,kupilam szczoteczke do zebow,maszynki do golenia,maseczki do twarzy,antyperspirant,tampony,podpaski i pare innych pierdol,ktore sie pokonczyly...oczywiscie zapomnialam kupic wacikow i slodzika...ale zawsze czegos zapominam,takze juz mnie to nie dziwi...
Generalnie mam kiepski humor,wiec nie bede marudzic i sie zegnam z Wami:):):)
Czesc laski
Dostalam dzisiaj okres,wiec zdycham,jak co miesiac,boli mnie brzuch i plecy w ledzwiach...
Nie wazylam sie juz kilka dni i przez @ napewno dlugo jeszcze tego nie zrobie
Oczywiscie troche podjadalam przez ostatnie dni,nie duzo,ale cos tam wpadlo,co nie powinno...nie potrafie sie powstrzymac w niektorych momentach,dlatego mysle sobie,ze ja juz nie dam rady wiecej schudnac...to moje odchudzanie chyba nie ma sensu...nie mam juz silnej woli tak jak dawniej...
Hmmm...z czego sie ciesze...chyba pierwszy raz od niepamietnych czasow nie wypryszczylo mnie przed okresem!!! o_O
Byc moze to zasluga lykania drozdzy piwnych...biore juz prawie od miesiaca...jesli to ich zasluga,to polecam i lykam dalej;););)
Caluje was i milego wieczorku.