hej dziewczyny.
Nie wiem co się dzieje...waga stoi od kilku ladnych dni...a w zasadzie waha sie 82,2-82,8 kg itakcaly czas.Jak na poczatku w 2 tygodnie zeszlo mi 4 kg tak teraz dupa...ani grama ponizej 82,2 kg...Strasznie mnie to dobija...taki zastój na samym poczatku?
Nie wymagam cudów...nie licze na to ze w tydzien osiągne cel 75 kg...ale no niech by się ruszyło coś a nie takie jaja...
Cwiczę codziennie 20-30 min z mel b.wiem ze to niewiele...mogło by byc lepiej,ale nie mam czasu na więcej.Napewno za mało chodzę...przemieszczam się samochodem.Nie jem slodyczy od samego poczatku diety...Odrzywiam się moze nie idealnie ale zdrowo...Przykladowy jadlospis z wczoraj:
Sniadanie:dwie kromki razowca z bialym serkiem (tak zamiast masla),wedlina chuda z indyka,salata,pomodor + kawa z mlekiem
Przekąska:wafle ryzowe (czasem zjem takiego batonika musli)
Obiad:ziemniaki z koperkiem + gołabek z 2 łyzkami stołowymi sosu pomidorowego
Przekaska: wafle ryzowe,sok z grejfruta
Kolacja: serek wiejski z lyzeczka miodu
Kolacje jem miedzy 17-18 godzina.Ide spac kolo 22-23 więc zasypiam raczej głodna.
W ciągu dnia oprócz kawy rano,piję tylko wodę...czasem wieczorem kubek czerwonej herbaty.
Co robie nie tak ?Juz zaczynam swirowac...Pomozcie ;(