- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (16)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 29570 |
Komentarzy: | 958 |
Założony: | 9 maja 2012 |
Ostatni wpis: | 6 grudnia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
TRUSKAWKI, TRUSKAWKI, TRUSKAWKI,
DUŻO, DUZO, DUŻO,
JEŚĆ, JEŚĆ, JEŚĆ,
JESTEM TRUSKAWKOWY POTWÓR!!
TRUSKAWECZKI ME KOCHANE BĘDĄ DZISIAJ NA SNIADANIE,
I NA OBIAD I KOLACJE,
BO TO DLA MNIE SĄ ATRAKCJE!!
WITAJCIE MOJE KOCHANE!!
W czoraj nie miałam w ogóle pisac...nocki wyciągaja soki z człowieka..cieszę się że dziś ostatnia...
Wczoraj spalone kal - 1 godz orbitrek - 600 cal , nie miałam siły więcej a dzis zrobiłam przerwę , spałam7 godz..nie miałam czasu na orbitrek..Na dodatek piekłam ciasto z truskawkami...oczywiście nie spróbowałam..
Myślę że ważenie jest już za rogiem, ale martwię się że się zawiodę...
Dobra juz nie myślę o tym..
Jutro po pracy jade do swojej szefowej biedula siedzi w domu miała operacje...
Masm cały arsenał..kwiaty, ciasto, robic będziemy paznokcie i włosy...Boże daj mi siłę
Menui na dziś 1200 cal
SNIADANIE 300 CAL - jogurt + truskawki, kawa z mlekiem
ŚNIADANIE II 150 cal - koktail z truskawek
OBIAD 350 CAL - młodę ziemniaczki, sałatka z sosem czosnkowym i serem pleśniowym
PODWIECZOREK 150 CAL - jogurt z musli
KOLACJA 200 CAL -gracham z serem białym,cebulką i rzodkiewką, pomidorem
RAPORT WOJENNY- WOJSKO CHOĆ ZMĘCZONE I ZNURZONE CZÓWANIEM NADAL WIERNIE TRWA NIEPRZERYWALNIE I CZEKA
NOOOOOO to mamy 3:30...jeszce 3 dodzinki i do domu...
Moje drogie towarzyszki po głebokich i bezkresnych rozważaniach wysnułam wniosek taki że
DAJECIE MI SIŁĘ I PARĘ !!!
Z nowości humor dalej dopisuje, jeszcze 2 noce i wolne...i wreszcie porządnie poćwiczę.
Muszę powiedzieć że ograniczenie jedzenia to jedno , ale ja tak nakręciłam sie na ćwiczenia, że nic tylko w koło myślę i planuję kiedy będę mogła ćwiczyć. Są osoby , które wyzwalaja we mnie siłę współzawodnictwa...
Byc może dlatego że wydaje mi się że moje ciało się zmieniło nie wiem co z waga bo sie nie ważyłam( dopiero we wtorek) ale spodnie na tyłu w udach i łydkach są luźne...no nie wiem wydaje mi sie że najwięcej dają mi te ćwiczenia..I żałuję że doba ma 24 h i jak pracuję to mam mało czasu na ruch..
A wczoraj spalone kal
1,5 h orbitrek - 900 cal!!!
Normalnie jak bym nie szła do pracy dalej bym pedałowała...
Jeżdząc staram sie najpierw jeździć jednostajnie (w miarę szybko) ale tak aby nie sapać, ale głęboko oddychać, późniaej zmiana większe obciążenie szybciejsze tępo- puls podwyższony. No myslę że ćwiczę według zasad , które opisywałam..zobaczymy z jakim skutkiem.
1200 cal
MENU NA DZIŚ TO
No słuchajcie nie wiem co się stało ALE....
mam wspaniały humor...zostały mi 2 godziny pracy, koleżanka ma muchy w mosie i chyba w du...
A ja mam to gdzieś.
Tak dziś już 4 noc z rzędu i jeszce mam trzy, ale chyba już sie przyzwyczaiłam i jest mi dobrze.
Na jutro plan dnia - doba ma za mało godzin - znów zakrętu nie złape ,tym bardziej że muszę znów myc i prostowac włosy...o moja udreko....
Witajcie !!
Niby w głowie zrobiło mi sie jasniej, ale dalej nie jestem pewna czy podjęta decyzja będzie dobra.
Moje kochane postanowiłam że podwyższę ilość spożywanych kalorii. Być może za mało jem , w dodatku pracuję na noc więc to też pochłania wiele energii organizmu.
1200 cal
Postanowiłam dodac 200 cal, pomyslałam że to nie jest tak dużo..I tu się pomyliłam. Żołądek już przyzyczajony do mniejszych porcii -buntuje sie, jeszce nie kończę jeść a już nie mogę dalej, jestem taka napchana..No ale cóż pomyslałam że od 200 cal nie przytyję, więc ryzykuje że waga stanie w miejscu. Ale może i byc tak że okaże się inaczej.
Następne ważenie nie nastąpi w niedzielę, mam nocki a ważyć należy się z rana po przespanej nocy. Planowana data ważenia na wtorek, więc powiedzmy że prawie cały tydzień BĘDĘ NA 1200 CAL.
Na dodatek staram się ćwiczyć aerobowo i anaerobowo, no i wogóle stosować sie do wszystkich wytycznych.
Dziś doba jeszcze bardziej była skąpa, musiałam wcisnąć mycie i prostowanie włosów....Prawie z zakrętu wyleciałam...obroty miałam wieksze niż w czoraj...Ale cwiczyłam.
SPALONE KALORIE
orbitrek godz - 600 cal
Wielka nie wiadoma...Szukam porady
Dziewczynki pomóżcie bo nie wiem co mam myśleć i co mam robić.
Poczytałam na temat przyśpieszenia metabolizmu i czy faktycznie dieta 1000 cal go zpowalnia. Nie wiem co mam mysleć w każdym artykule jest cos innego, a może wybrać sie do lekarza...tylko tyle zachodu z tym...
Nie wiem czy dobrze ćwiczę czy dobrze że te1000 cal tylko jem , nie chce aby moje wysiłki poszły na marne.
A oto kilka rzeczy które znalazłam:
Tak to wygląda...ja się przyzwyczaiłam do 1000 cal i nie jestem głodna..staram się jeść regularnie,no w ogóle stosować się do tych wytycznych. Ćwiczę aerobowao co dziennie, i już sama nie wiem czy dobrze robię.
Jestem całkowicie skołowana...
Ale jeśli się okaże zę to zła droga?
Kiedys byłam na diecie 1200 cal , pod opieką lekarza i w tedy ładnie chudłam, i nie ćwiczyłam aż tyle.
Jestem w kropce...a może dalej trwać w tej diecie i zobaczyć czy faktycznie będą jakieś wyniki. Jeśli nie to coś innego próbować???
Powiem jeszce tak, na początku jak zaczęłam tę dietę nie zabardzo chudłam dopiero, czuję się dobrze z taką ilościa jedzenia, chodzę regularnie do kibelka (z czym miałam problemy)ogólnie jest dobrze.
Czekam moje kochane na wasze wypowiedzi.
Jeszcze 2 godzinki i pójde spać...
WITAJCIE MOJE DROGIE WOJOWNICZKI!
Dziś mam kolejna nocke....nie wyróbka , wszystko robię w biegu i naprawdę chciałabym więcej ćwiczyć...ale nie wiem jak wykroić trochę czas...Dla przykładu opiszę mój dzień pracy:
DOBA NA 24 H Z TEGO
12 godz trwa zmiana w pracy; w sumie 3,5 godziny potrzebuję żeby dotrzec do pracy i się przyszykowaćdo niej,5 godz snu ; 2 godz zamieniam kilka słów z mężem, szykuje posiłki, gotuje obiad,jem posiłki; godzina ćwiczeń i 30 min odpoczynku...
NORMALNIE NIE MOGE ZŁAPAĆ ZAKRĘTU!!
Dziś to normalnie płakac mi się zachciało bo myślałam że się nie wyrobię i nie będę mogła poćwiczyć...
Ale udało mi się jedyne 60 min jazdy na orbitreku jakies spalone 550 cal!!!
SZKODA ŻE TYLKO TYLE!!!
MENU NA DZIŚ:
ŚNIADANIE 250 CAL gracham , wędlina,sałata,pomidor,ogórek
II ŚNIADANIE100 CAL - jogurcik gratka
OBIAD 350 CAL- młoda kapustka z koperkiem, omlet z pieczakami, celulą i cukinią
PODWIECZOREK 100 CAL- jabłko
KOLACJA 250 CAL -jogurt nat z malinami
Przyznaję że obiad był pyszny!!!
Teraz jestem w pracy jutro wolne i czwartek też.....będę ćwiczyć na masę!!!!
Kochane czy nie wiecie czasem jak mozna i czy w ogóle można przyspieszyć metabolizm?
Pozdrawiam was kochaniutkie wasza syszunia