Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Źle się czuję w swoim ciele

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26493
Komentarzy: 696
Założony: 4 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 23 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marlena1966

kobieta, 58 lat, Lidzbark

175 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

No i jestem, melduje się według zapowiedzi.
Rozpoczęłam w środę więc ważenie  też w tym dniu.Jak Bóg przykazał obmierzyłam swoje gabaryty :)  - no trochu cm przybyło, ale nic to przeciw wieczności.
Jestem pełna entuzjazmu i optymizmu.U mnie najgorzej wychodzi podjęcie decyzji o pozbawieniu się przyjemności.Dlatego zapewne nigdy nie brałam pod uwagę rzucenia fajek - sama myśl to zbyt duży wysiłek.
Teraz, gdy juz wiem czego i ile chcę to tylko kwestia czasu.Z gęby cholewy nie zrobię.
Z grzeszków pozostała mi słodzona mocna kawa, ale póki co z niej nie zrezygnuję bo...... nie chcę - tyle.
Piąty dzień biorę foreverslim - zdrowotnych ubytków nie stwierdziłam, jak coś zauważę to wywalę do kosza.
Czuję obniżony apetyt na żarcie , z naciskiem na słodycze- i dobrze, to mi akurat nie przeszkadza.
Wyjazd do Germanii zaplanowany na 23.04 iiiiiiiiiii bardzo mnie to cieszy.
Pełen entuzjazm - czujecie to?   :))))
Teraz spadam przysposobić twarz aby nadawała się do wyjścia.
Życzę miłego dnia

6 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

....jako ten żołnierz z niemieckiej niewoli, jak syn marnotrawny (zauważcie rodzaj męski) powłócząc nogami ,powoli, ze spuszczoną głową wracam ....
...po obżarstwie totalnym, lenistwie makabrycznym, po okresie braku jakiejkolwiek kontroli i wyobraźni.....ale się dołuję ( zasłużyłam )
...wracam
Waga startowa hmmm 87,8, ale ale dziś już 87,1.
Oczywiście najpierw odchudzałam się w głowie - chudłam pięknie.
Przemyslałam wszystko, zaplanowałam, pokłóciłam się nawet ze sobą :)
Trwało to 2 tygodnie, musiałam dojrzeć,zapragnąć,polubić, zaakceptować zakazy i ....jestem gotowa.
Już wiem, że nie będę walczyć ze sobą, tylko dla siebie.
Muszę być miła i łagodna dla siebie, bo inaczej robię wbrew sobie.Z wrogiem potrafię walczyć ,ze sobą - niestety nie.
Mam cel - 10 kg i czas 3 miesiące.
Dużo to,czy mało?
Dla mnie akurat i plan realny.
Przyznaję,że mam pomocnika ,foreverslim.
Biorę od 3 dni,więc o efekty trudno.
Ostatnimi czasy nie mogłam zapanować nad łakomstwem, nie radziłam sobie - kupiłam specyfik, trochę kosztował - moja durna psycha podpowiada,że jak zainwestowałam to teraz ..... ciągnę ten wóz.
Do tego balsam gosha , ujędrnia, wygładza itp.
Więc jestem ....po 7 miesiącach, ale sobie poużywałam.....:)
Będę zaglądać, czytać, komentować.
A teraz nadrobię troszkę zaległości.
Miłego    dnia.

15 października 2012 , Komentarze (9)







Witam was kochane moje dziewczyny.
Mam się dobrze, waga spoko i właściwie nie kontroluję juz tego co i ile jem.Pewnie przyjdzie moment gdy ta sielanka się skończy, wtedy zareaguję.Moja waga utrzymuje się na poziomie 75-77.
Niektóre nawyki z diety pozostały do dziś.Nie jem chleba- lub bardzo niewiele,pozoztało musli,unikam ciężkich sosów.
Słodyczę.....hmmmmm...... żrę, niejem ,tylko żrę.
Na razie nie mam ochoty przestać.Jak powiem STOP , to znów znikną na kilka miesięcy.
Pozdrawiam Was bardzo ciepło.Trzymam za wszystkie kciuki i śle pozytywne fluidy.
Jesteście kochane :)

23 lipca 2012 , Komentarze (12)

Witajcie  po króciutkiej przerwie :)
Zmieniłam pasek- osiągnęłam drugi cel - 78kg.
Tyle ważyłam chyba z 15 lat temu i to po usunięciu kamieni żółciowych :)
Później było już tylko więcej i więcej i więcej.....

Mam ochotę na krótki urlop od diety, vitalii, odchudzania i ćwiczeń.
Taki po cichutku szepcze do mnie moja podświadomość i chyba jej posłucham.Ona zawsze dobrze mi radzi, a ja często sie do niej zwracam o pomoc.

Wczoraj przed snem zrobiłam sobie wizualizację.Oczyściłam swoją strefę, dziś zbuduję moją ochronę, stworzę mój azyl.To mój świat i moje klocki.
Muszę przesiewać sygnały ze świata docierające do mnie, nie chcę śmieci, złych emocji, spojrzeń, myśli.Odgradzam się,żyję tak jak lubię - ten typ tak ma.

Czasem może was poczytam, może skomentuję ale teraz czuję pierwsze oznaki uzależnienia, może znudzenia, przesytu.Za dużo rzeczy w moim życiu kręci się wokół diety, vitalii itp..........
Musze złapać dystans, znów zapragnąć, zatęsknić.

Na pasku sukces osiągnięty.Musze przemyśleć co dalej.Waga 78 jest od ponad tygodnia i odwlekałam w czasie ten moment.
Bez paskowej motywacji wszystko straciło trochę sens, znów wyznaczyć kolejny cel po raz trzeci? znów obniżyć wagę? jest sens?

Przemyślę to wszystko grając na Kurniku w literki,kierki i 3,5,8.
Pooglądam filmy, poczytam, ponudzę się.

Jak poczuję potrzebę to poćwiczę lub zajrzę poczytać co u was nowego.
Nie usuwajcie mnie ze znajomych.Potrzebuję tylko czasu aby znów chcieć.

Pozdrawiam cieplutko,życzę samych sukcesów i spadków wagi.
Do zobaczenia później.

20 lipca 2012 , Komentarze (6)

Zapisałam mój wpis jako  ZAPISZ SZKIC
gdzie ja mam teraz go odszukać, cholercia pogubiłam się
Pomóżcie proszę!!!

20 lipca 2012 , Komentarze (6)

...nie tylko dzieci się nudzą :)
Z mojej nudy zrodziło się kilka fotek.



Moja dupeczka w ciasnych jeansach utrzymana jest w ryzach :))))



Mina nieciekawa, ale nie o nią tu chodzi lecz o moje raciczki:)))

Ramię jak Michalczewski ale pracuję nad nim :)


A tu ja w 2009, raciczka też niczego sobie :)))

Dieta, jak najbardziej poprawna.
Ćwiczenia caculko
- orbita, 45 min-320 kcal
-100 schodków
-hantle 150 :)
-torturowanie nóg i brzusia 20 min
.....no i można ?
Pewnie, jak się chce:)
Od poniedziałku zapowiadają nadejście lata, zaplanowałam koszenie na środę.Zarobię, złapię kolorek i spalę z 700kcal.
Same korzyści z bycia pracowitym.Kolejny sukces - nie piłam cappuccino,zjadłam za to arbuza i wysiurałam po chwili :)
Jutro znajoma Poleczka wraca do domu :(, troszku smutno mi.
Dziewczyny mam kolejną motywację.
Podobno pod koniec sierpnia jest zjazd absolwentów szkoły oficerskiej i ja jako pani kapitanowa miałbym być ozdobą u boku mojego samca alfa
Każda możliwość zabawy, tańca ,podróży,przeżycia czegoś nowego to dla mnie raj.Jest jeden problem - jeśli Polcia nie zda prawka muszę tu posiedzieć dłużej :(
Trzymajcie więc za nią kciuki - proszę! Pomożecie ?- Pomożemy- już słyszę odpowiedź :)))
Dosuszę włoski i wskakuję do łóżeczka.
Dobrej i spokojnej nocki życzę wszystkim.

19 lipca 2012 , Komentarze (9)

Witam was laleczki wieczorkiem.
Dzień raczej udany pod względem diety i ćwiczeń , a co , kto mówił,że się nie da?
Orbita 45min - 370kcal
wygibasy i zadyszka nad wew, udkami i bandziochem -150brzuszków.
Hmmm...dzięki komu to wszystko?
Dzięki wam, bo powiedziałyście ,że dam radę.
Kocham was
Szamanko też spoko;
-musli+mleko 1.5%
- oczywiście 2 kufelki kawki
-soczewica z drobiową kiełbaską
-wióry (zmielone siemię i otręby)+łycha jogurtu nat+mus jabłkowy+żurawina
-kilka truskawek i morelek
-2 łyżki dzikiego ryżu i kawalątek smażonego łososia, malusieńka porcja od wczoraj +jajo i sałata lodowa.
Kolacja wydaje się olbrzymia ale to była raczej średnia porcja
Teraz pieprzone cappuccino.Śpieszę się aby wykończyć paczkę i mieć spokój.
Wiecie  laseczki jak sprawdzić ,czy piersi są obwisłe?
Rozebrane stajemy przy ścianie i wkładamy pod pierś ołówek lub jakiś pisak.Jak spadnie ,to jest ok.Jak się schowa i pozostanie pod cycusiem - znaczy obwisła.
Ja na dzień dzisiejszy to mogę cały piórnik schować i pozostanie :))))
a kiedyś było tak pięknie.
No cóż,coś kosztem czegoś.
Nabrałam ochoty na masaże szorstką rękawicą i wklepywanie balsamu.Zabiera mi to trochę czasu, bo gabarytowo jestem spora :)))
Czuję,że dbam o siebie i o to chodzi.Poczucie dobrze spełnionego obowiązku wobec samego siebie uwzniośla mnie.
Szczerze powiem, że wolę robić coś dla innych.
Do jutra laleczki, słodkich snów.

19 lipca 2012 , Komentarze (9)

Oto ci ja :)))

Bandzioch mi sterczy..... a wystarczyłoby trochę gimnastyki :(



Opona zimówka, nadająca się jedynie pod watowany płaszcz :(



Płaska dupa, sterczący bandzioch :(
Ale to pikuś w porównaniu z tym co było.
Kop w dupę i do brzuszków.
Później się odezwę .Teraz lecę odgrzać soczewicę - pychotka i kupa dobrego białka :)

18 lipca 2012 , Komentarze (7)

Naoliwiłam dziś mojego rumaczka i heja.....
45 minutek zaliczyłam i nic to, że teraz już powłóczę nogą.Jakoś w razie potrzeby dopełzam do celu :))))
Rybka wyszła pyszna i chociaż kosztował mnie obiadek ponad 400kcal to usmaczyłam się  bardzo.
Teraz wietrzenie dziadka na spacerku a później jadę po zapasy z naciskiem na owoce i warzywka.
Kurcze, zaśmiardły mi plastikowe odpadki w worku i w piwnicy wali jak z "murzyńskiej chaty". Wywóz dopiero za 2 dni ,więc przetrzymam to w garażu.
Pogoda coraz ładniejsza, nawet na krótki rękawek, a wczoraj śmigałam w kurtce.
Do później laleczki :)

18 lipca 2012 , Komentarze (7)

Witajcie moje piękności
Dzień zaczął się jak każdy inny.Monotonia zaczyna mnie męczyć.Wiecie ten egzamin mojej Polci nie byłby taki ważny , gdyby nie to ,że ona ma mnie tu zmienić.Im szybciej zrobi prawko, tym szybciej ja wrócę do Polski.Stąd moje zniecierpliwienie i irytacja.Wszystko komplikuje jeszcze fakt,że w połowie września muszę tu być bo z szefostwem jadę do Italii na urlop.
Mój pobyt w domku skraca się więc niemiłosiernie.
I weź tu się człowieku nie wku.... jak dodatkowo każdy egzamin to wydatek :((((((((((
No dobra, dam radę.
Menu
- pół kromki razowca+2 jaja+ogórek św.
- 2 kufelki kawy
-w planach ryba , normalna na patelni, w cienkiej panierce + dziki ryż
- na pewno morele i inne owoce
- jaja sałata lodowa i sos curry
-woda,woda,woda
Trochę o niej zapomniałam bo zimno.
W planach orbitka.
Wczoraj przesuwałam nogą skrzynkę z wodą i coś mi się zrobiło w pachwinie.Boli pieruńsko.Podchodząc pod schody muszę unosić nogę rękoma .
Na stare kości zawsze jakieś gówno wlezie.
Mam nadzieję,że na rumaku się utrzymam :)))))))))
Bez skojarzeń, na prawdziwe rumakowanie jeszcze przyjdzie czas.
Ściskam was moje laseczki i życzę odrobinę słoneczka, bo u mnie zaczęło się przejaśniać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.