Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą 4 dzieci najmłodsze urodziło się 04.02.2013 r ważę 74 a ma być 60!!!!!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 50469
Komentarzy: 1917
Założony: 23 stycznia 2012
Ostatni wpis: 26 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BETINA1980

kobieta, 44 lat, Białogard

170 cm, 70.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2012 , Komentarze (7)

Bo nie ma na co czekać bo wiosna tuż tuż.
Dziękuję za wsparcie to dużo dla mnie znaczy.
Muszę ułożyć nowy plan albo powrócić do starego .
To ja po 3 dzieci z przed 3 lat na te lato muszę znowu tak wyglądać więc biorę się od razu do roboty.


      NO I NAJWAŻNIEJSZE :
WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ LEPSZEGO W DNIU NASZEGO ŚWIĘTA SPEŁNIENIA MARZEŃ, UTRATY KILOGRAMÓW, SILNEJ WIARY , BRAKU APETYTU NA SŁODYCZE,
SZCZĘŚCIA W ŻYCIU, ZDROWIA I FAJNYCH FACETÓW HEHEHE



TO DLA KAŻDEJ Z WAS KOCHANE KOBITKI,



7 marca 2012 , Komentarze (18)

Byłam u lekarza i jakie moje zdziwienie bo te małe plamienie to poronienie było i nie ma już ani Luizy ani Marcela.
To tyle napisze jak się wypłaczę.papa

6 marca 2012 , Komentarze (9)

Witajcie kobitki, dzisiaj to przegięłam na maxa spałam do 11:30
Po wstaniu szybki bieg do toalety iiiii no nic na szczęćcie ale było blisko jak co rano ostatnio.Mam wizytę na jutro więc dowiem się więcej co tam mała fasola ze mną robi.
Mam nadzieje ,że jej tam miło ciepło i przyjemnie.
Dziękuje za wsparcie to miłe jak ludzie któży się nie znają potrafią umilić życie.
Buziaki macie za to


Staram się jeść jak do tej pory dodałam tylko więcej warzyw i owoców.
Z ćwiczeń nie rezygnuje poczytałam ,że to nawet wskazane  tak więc rowerek stacjonarny 45 min, unoszenie nóg nożyce i ćwiczenia na stepie bez skakania po nim
i  rozciąganie na koniec.Lece pooglądam wózki bo pewnie już na czasie w tym temacie nie jestem hehe,
BUZIOLKI

5 marca 2012 , Komentarze (12)

To trochę trudne nie przytyć w ciąży jak to zrobić pytam siebie i nie mam odpowiedzi.
Może ktoś ją zna.Umówiłam się do lekarza na 14 marca akurat w urodzinki mojej najstarszej pociechy i to już 14 w tym roku.O jak ładnie się złożyło 14 marca 14 urodziny ale dokładnie o 18;15.Pamiętam ten dzień miałam 17 lat niestety (typowa małoletnia wtopa). Sama na wielkiej sali porodowej z wrzeszczącymi babami i położnymi nie lepszymi .Patrzałam na to z boku i pomyślałam ,że jestem w piekle bo jak inaczej to określić.Od doły cię rozrywa nikt nikt nic nie powie nie pomoże nie pocieszy i jeszcze się wydrze i durny tekst walnie"trzeba było nóg nie rozkładać:.
Potem miałam dwa już normalne porody z miłymi położnymi i wiem jak miła atmosfera na porodówce jest ważna dla rodzącej kobiety.
Mam nadzieję ,że teraz też tak będzie i nie usłyszę durnych tekstów tym bardziej ,że to moja 4 dzidzia.Zawyżam statystykę w Polsce.

            

4 marca 2012 , Komentarze (16)

Dokładnie, dzisiaj na teście wyszły 2 kreseczki chociaż 2 taka słabiutka.
Więc teraz czas na realizacje planu.Jutro umówię się na wizytę pewnie trochę poczekam potem wizyta w ZUS-ie ponieważ prowadzę własną działalność to muszę się dowiedzieć co z czym się je.No właśnie muszę jakąś ładną dietkę ustalić co przy moim wilczym apetycie przed ciążą nie było łatwe a teraz to już nie wiem.
Mdłości mi strasznie dokuczają i trochę mi mięta pomaga.
Rodzince na  razie nic nie mówię, raczej nie będą zachwycenia tak jak ja.
Warze 74kg to dużo jak na początek i jak tu po az pierwszy weszłam nie myślałam ,że tak to się wszystko potoczy a teraz mam dwa cele
1-  możliwie nie przytyć za dużo
2- urodzić ZDROWĄ i śliczną LUIZĘ lub  ZDROWEGO i uroczego MARCELA
 
    

Teraz muszę się przyzwyczaić do zmian a będzie ich co nie miara.
Zapomniałam dodać ,że to ten spóźniony prezent WALENTYNKOWY hehe

3 marca 2012 , Komentarze (7)

Nie wiem jeszcze i jak to mnie dobija.Wczoraj kupiłam test i wyszedł negatywnie za to zaczęłam zwracać .Mam już dość czekania chce wiedzieć tu i teraz hehe.
A co do diety to wczoraj było na ----------------------------- takim minusie.
Na obiad zrobiłam pizze i zjadłam  ją dałam dla siebie mniej sera i bez salami ale i tak bomba zostaje i sobie  mówię spale Cię a że w piątki nie mam jak za bardzo ćwiczyć bo wiozę syna na trening aż 40km potem czekam 1,5h na niego i wracamy ok 21 to padam jak kawka to te 1,5h postanowiłam wykorzystać i pospacerować w szybkim tempie.
Na kolacje już nie szalałam jogurt i musli kawka rozpuszczalna z mlekiem i pomarańcza.Wagi nie mam i na razie jej nie chce widzieć.Pozdrawiam Was i lecę okna szorować by lepiej wiosnę widzieć.

                

1 marca 2012 , Komentarze (11)

DZIĘKUJE za te miłe komentarze.
Dalej się czuje nie za dobrze, rano mdłości były mega po mięcie  jest trochę lepiej.
Jestem tak apatyczna, że nie wiem jak na ten rower siądę pewnie po chińsku czyli jako tako hehe.
Mąż jeszcze nie wie,powiem mu jak będę pewna na 100% nie chce mu w głowie mieszać niepotrzebnie.A czy się ucieszy- hmmm tego też pewna nie jestem.
Dobra koniec narzekań jakoś to będzie.
Mam plan już ułożony w razie wu:-
-dowiedzieć się jak stoję z zasiłkiem macierzyńskim i wychowawczym
-zapisać się do lekarza
-popytam znajomych o rzeczy dla malucha może  kupie coś taniej
-nie obżerać się i ćwiczyć dalej
-nie jeść lodów bo ja je tak uwielbiam
-dużo spacerować
-te 8 m-cy nadrobić z dzieciakami
-śmiać się i cieszyć
-nie narzekać nawet na mdłości
-mam dwie dziewczyny (Sylwia,Weronika)  i chłopaka(Mikołaj) wiec dobrze by było mieć drugiego  chłopaka(Marcel) ale to nie zależy ode mnie .
To tyle więcej nie wiem.

      

29 lutego 2012 , Komentarze (7)

Nawet nie wiem jak to napisać bo na 100% jeszcze nie wiem ale jestem tu trochę i chcę dowiedzieć się Waszych opinii.
Podejrzewam ,że jestem w ciąży z 4 maleństwem.
A czemu nie wiem na 100%,otóż @mam dostać dopiero ok niedzieli i testy wykazują na razie 1 kreskę za to mam inne objawy:senność,mdłości,częste oddawanie moczu, ból w podbrzuszu, płaczę bo mąż mi herbaty nie zrobił(hahaha).
Więc same rozumiecie moje rozterki.
Oczywiście jak wyjdą na teście 2 kreseczki to nie będzie koniec świata i ucieszymy się z brzdąca tylko co wtedy z moją dietą.
Jak byłam w tamtych ciążach to przytyłam średnio w każdej 20kg i nie chce tego powtórzyć za nic to by mnie dobiło już na maxa.
Do czasu wyjaśnienia tej zagadki nie jem l-karnityny i brzuszki robię trochę lżejsze,rowerek zostaje i spacery.Dam znać jak to będzie.Pozdrawiam Was wszystkich.

28 lutego 2012 , Komentarze (4)

Dzisiaj piekę 1 raz własny chlebek orkiszowy.Nie wiem jak wyjdzie.
Muszę zakupić sobie maszynę do wypieku chleba tylko nie wiem jaką, może któraś z Was mi doradzi.
Dzisiaj rano  stanęłam w lustrze i tak szczerze popatrzałam na siebie i to co widzę już nie doprowadza mnie do łez mimo że waga nie spada tak w dół jak bym chciała to brzuch mi tak nie sterczy i uda są kształtniejsze.Tyłek jak mój mąż mówi jest idealny wiec mu wierze na słowo bo cóż mi pozostało.
Dzisiaj jak i wczoraj 45 min rowerek A6W i brzuszki na ławeczce + skośne.
Powiedzcie mi jak mam tez ręce doprowadzić do ładu bo nie wiem.
  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.