- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (103)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 129033 |
Komentarzy: | 2247 |
Założony: | 16 stycznia 2012 |
Ostatni wpis: | 21 czerwca 2020 |
kobieta, 39 lat, Mrągowo
167 cm, 64.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Waga stoi jak zaklęta/cheat meal
Ja nie wiem to już normalnie jakieś fatum, 62,1kg to max do czego moge zejść a potem waga stoi choćbym nie wiem co robiła. Żeby przyspieszyć metabolizm zjadłam wczoraj gruby plaster piersi z kurczaka z ryżem i surówką. Czytałam w necie o tzn cheat meal czyli o posiłku wyjątkowo niedietetycznym i wysokokalorycznym w trakcie odchudzania, podkręca to metabolizm i produkcję hormonów tarczycy która własnie za ten metabolizm odpowiada. I to chyba rzeczywiście działa bo po zjedzeniu takiego obiadku wczoraj, wstałam dziś głodna jak wilk ale za to mam mnóstwo siły na trening. Nawet urządziłam sobie mały jogging do pracy heh. Zobaczymy jakie to przyniesie efekty bo mam już dość tego zastoju wrrr
Śniadanko: kawa z cukrem i 330ml kefiru naturalnego - 192 kcal
II Śniadanko: jabłko ok.70kcal
Obiadek, kolacja: w planie mam gotowane wątróbki drobiowe i udko z kurczaka, zrobie taką potrawkę z marcheweczką i cebulką i pewnie bedę ją jadła również na kolacje
udko: 360 gram ale bez kości i skóry pewnie waży ok 160-200 gram= 253 kcal, wątróbki: 270 gram ok 350 kcal, czyli ok.600kcal plus warzywka liczę 750 kcal rozłożone na 2-3 posiłki.
Bilans dnia: 192+70+750=1012 kcal plus multuuummm wodyyy i mam też chęć na lekko słodzoną miętke :)
Trzymajcie się chudzinki
Na wadze nadal 62,1 ehh nic już nie rozumiem...
Śniadanie: kromka razowca -75kcal,jajko-84kcal , łyżeczka majonezu light - 48kcal, cukinnia w occie 30kcal, kawałek śledzia ok 70 kcalv= 75+84+48+30+70=159+148=307kcal
2 śniadanko: kefir 0% ok 150kcal, mandarynka ok 60g w skórce - licze 40kcal= 290kcal
obiad: gorący kubek 64 kcal
podwieczorek i kolacja 2 mandarynki ok 80 kcal, dużo wody i pożądny trening
Może jeszcze kawke doliczę jakąś ok 40kcal
Bilans dnia: 781kcal hmmm jakoś mało mi wyszło... narozpisywałam się heh bo liczę w pamięci :P
Zostawiam kaloryczne miejsce na szampana, którego wypije z koleżanką po pracy bo właśnie się okazało że dostane umowę od stycznia na kolejne pół roku juupiii a tak się martwiłam że będe bez pracy :) pocieszające jest to że szampany nie mają tłuszczu 76kcal na 100g, licze 350g dla mnie :P czyli 76+76+76+38=228+38=266kcal
781+266=900 + 147= 1047kcal noo już lepiej :P
Zbliża się WEEKEND... oby nie DieTEnD :P
Kochane moje szczuplaczki :)
Kolejny dzień mojej akcji odchudzającej, dziś bez ważenia. Za oknem deszcz zniechęcający do wszelkiej aktywności ale grzecznie siedzę w pracy ehh według vitalii do nowego roku możemy schudnąć 4kg. To całkiem sporo laseczki tak więc spinamy tyłeczki, trzymamy się dzielnie planu.
Śniadanie: serek wiejski z papryką zieloną, kawa z mlekiem i cukrem
IIŚniadanie: jogurt pitny kawa z guaraną
Obiad: narazie planów brak ale coś lekkiego, może śledzik z ziemniaczkiem
Podwieczorek: banan
Kolacja: grapefruit
Podobno w weekend andrzejki i nawet mamy gdzieś wyjść z moim kochaniem... chyba pora odwiedzić jakiś sklepik z ubrankami :)
ps. spodnie mi z tyłka spadają :P
Ważenie -efekty akcji ( jest spadek ) !! :)