Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5525
Komentarzy: 16
Założony: 15 listopada 2011
Ostatni wpis: 3 stycznia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czarnawiewiorka

kobieta, 35 lat, Żywiec

173 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2012 , Komentarze (4)

Oh..minely juz przeszlo dwa tygodnie:) jak narazie daje rade, chociaz nie powiem czasami jest ciezko. W moim domu nie ma juz czekolady, taaaak...byla, w zeszlym tygodniu. Jak sie domyslacie mam slabosc na jej punkcie, w domu moga byc wszelakiego rodzaju slodycze, ciastka, ciasta..ale jak zobacze czekolade jest ciezko, przewaznie konczy sie porazka;) Maz kupil mi na dzien kobiet MERCI, mowilam ze wystarczal kwiatuszek, po co mi kupowal czekoladki skoro wie ze sie odchudzam? No i mozna sie wszystkiego domyslec.. dlatego waga odjela mniej niz w zeszlym tygodniu.. Zakazałam przynosic czekolade komukolwiek;) wczoraj upieklam babeczki z kremem na wierzchu, ale jakos nie specjalnie mnie do nich ciagnie hihi i b.dobrze.. ( sa bez czekolady ) Pozdrawiam Was!

13 marca 2012 , Komentarze (2)

Dieta kapuściana okazała się klapą.. zupa smakowała przez dwa dni, trzeciego nie wiedziałam jak mam ją zjeść.. Spróbowałam ją zmixować, ale nic z tego.. Poddałam się:\ była nie do zniesienia. Teraz jestem na 'mojej' diecie, ktora przynosi najwieksze rezultaty ale trzeba sobie duzo odmowic.. jem okolo 400kcal dziennie.. Np. sniadanie to jajko na twardo lub serek danio okolo 8.00, natomiast obiad to np, zupka chinska z tymbalikiem, dwie male kanapeczki pieczywa razowego z twarozkiem, dwie sztuki tymbalika, płatki muesli z mlekiem.. Natomiast w  niedziele pozwalam sobie na odrobine wiecej;)) sniadanko tradycyjnie jednak obiad robie bardziej roznorodny np w ostatnio niedziele uraczylam swoje podniebienie panierowana piersia z indyka podana na mieszance salat posypana smazonymi pieczarkami i polana sosem vinegret..boskie, mix wyraznych smakow lecz nie odbiegajaca znacznie od dietetycznych wyznacznikow..mmmm;)

7 lutego 2012 , Skomentuj

Dzisiaj drugi dzień diety kapuścianej. Przed chwilką zjadłam miseczkę zupki, przygotowałam również miseczkę z paseczkami korniszona i marchewki. Dzisiaj nie mogę jeść owoców tylko warzywa. Zielona herbata zaparzona w butelce 1,5l. i oby do wieczora. Zastanawiam się czy nie mogłabym dodać ketchupu do zakąski, ale przecież jest w nim sól a soli nie wolno ani grama:( Rano waga wskazywała 64,4kg.. z czego bardzo się ucieszyłam:)) wieczorem było 64,9kg. Oby tak dalej.. zastanawiam się nad rozpoczęciem "brzuszków". Ale myślę, że od przyszłego tygodnia bo teraz jestem za słaba.. Przydadzą mi się w późniejszym czasie kiedy będę jadła trochę więcej kalorii..

3 lutego 2012 , Komentarze (1)

Spisalam sie dzisiaj z moja kumpela na temat diety kapuscianej..hmm? Czemu by nie sprobowac? Przez tydzien bd na zupce a pozniej starac sie na 1000kcal.. Od poniedzialku zaczynam, moze uda mi sie namowic kumpele, razem razniej;) jutro zakupy, liste juz spisalam. Nie moge sie juz doczekac..:) Pisza ze jest "szybka" ale malo skuteczna..gwarantowany efekt jojo jesli po tygodniu wrocimy do obzarstwa.. Trzeba duzo wyzeczen i staran zeby wygladac nieprzecietnie..

2 lutego 2012 , Skomentuj

Długo mnie nie było:) olałam odchudzanie gdy dobrze poczułam się z wagą 61kg.. i to jest najgorsze.. Kiedy tylko poczuję się lepiej, lżej..to odechciewa mi się katorgi.. Wiem że to źle.. Tym razem zainwestowałam w Asystor Slim, stosuję od poniedziałku. Piję dużo herbat, czerwoną i zieloną + dwie kawy dziennie. Od poniedziałku schudłam 0.7kg

22 listopada 2011 , Skomentuj

Wczoraj zjadłam tylko talerz płatków Fitness z mlekiem. Jestem dumna z siebie, że nie skusiłam się na nic więcej:) najgorzej jest wieczorem, wtedy jestem głodna i czuję, że mój mózg jest już słaby hahaha;) A rezultaty? Od wczorajszej wagi odjęło 0,6kg! 
Zamówiłam na Allegro piękną białą koronkową sukienkę na andrzejki. Rozmiar S\M.. Ciekawe czy się zmieszczę hihi.. Muszę, nie ma innej opcji;) kupiłam już do niej pozłacaną biżuterię, piękna.. chciałabym do soboty zejść do 61kg.. Pozdrawiam;*

16 listopada 2011 , Skomentuj

Dzisiaj rano waga znowu mile mnie zaskoczyła:) było 65,5 a teraz jest 62,6kg hurra! Powolutku zmierzamy w dobrym kierunku.. Do wymarzonej wagi 55kg już coraz bliżej, ale zajmie to jeszcze troszkę.. Jestem zmotywowana, chociaż widząc siebie coraz szczuplejszą i coraz lepiej czującą się w swoim ciele pozwalam sobie na Michaszka;) wiem że to mija się z celem, ale co tam jeden Michaszek? Spale go na drugi dzień przy A6W;) Najgorzej jest kiedy robię popołudniem mężowi obiad, chwile słabości.. Ah te zapachy.. Zdarzy mi się coś podjeść malutkiego hihi.. Kazałam mu obiecać, że jak tylko zobaczy coś w moich rękach to ma mi to zabrać i skrzyczeć hahaha:) pozdrawiam Was laseczki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.