Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ah te Michaszki;)
16 listopada 2011
Dzisiaj rano waga znowu mile mnie zaskoczyła:) było 65,5 a teraz jest 62,6kg hurra! Powolutku zmierzamy w dobrym kierunku.. Do wymarzonej wagi 55kg już coraz bliżej, ale zajmie to jeszcze troszkę.. Jestem zmotywowana, chociaż widząc siebie coraz szczuplejszą i coraz lepiej czującą się w swoim ciele pozwalam sobie na Michaszka;) wiem że to mija się z celem, ale co tam jeden Michaszek? Spale go na drugi dzień przy A6W;) Najgorzej jest kiedy robię popołudniem mężowi obiad, chwile słabości.. Ah te zapachy.. Zdarzy mi się coś podjeść malutkiego hihi.. Kazałam mu obiecać, że jak tylko zobaczy coś w moich rękach to ma mi to zabrać i skrzyczeć hahaha:) pozdrawiam Was laseczki!