Długi ciężki dzień. Nie było dziś aerobów i pewnie nie będzie. Zrobię jedynie brzuch (dolną część). Czyli wychodzi środa - dzień małej regeneracji. Naprawdę ciężko przez cały czas być na najwyższych obrotach. Jeśli tak ma wyglądać całe moje dorosłe życie to MASAKRA ! Wyczerpałam resztki sił i dlatego tak gadam. W dodatku przez brak aerobów nie miałam się jak wyładować. Bieganie / basen to lekarstwo na wszystko!
Mimo ciężkiego dnia (egzamin, sprawy na mieście, nieprzyjeżdżające tramwaje, praca, nauka) to wcale nie uważam, że nie miałam czasu żeby nie pójść pobiegać. Jeśli by się bardzo chciało to czas na pewno by się znalazł. Ale po prostu nie miałam ochoty i koniec. Szczera prawda.
Pobudka o 6, żeby się uczyć, bo egzam na 11 <-- przed nauką 30 min na rozbieganie spokojnie by dało radę
Powrót 13, szybkie przebranie się i sprawy na mieście <-- brak czasu na bieganie
Powrót ok.15, obiad, posprzątanie i ... <-- jest czas na 45 min. basenu albo bieganie, ale była drzemka....
17.30 praca, 20.30 z powrotem w domu, kolacja, nauka <-- w przerwie od nauki jest czas na chociaż 30 minut biegu, ale nie ma chęci
Ot tak wyglądał mój dzisiejszy zapracowany dzień. Przypuszczam, że większość ludzi ma podobnie / mniej więcej. I w Polsce jeszcze ogromna większość jest zdania, że nie ma czasu na uprawianie sportu ! Jednak są ludzie, którzy przy nawale pracy i obowiązków (więcej niż by się można spodziewać) znajdują czas na bieganie, rower czy inne sportowe rekreacje i cieszą się zdrowiem.
Można. Oczywiście, że można. Trzeba tylko chcieć.
Ok. 1300 kcal