Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nadzieja, że potrafię zrobić coś sama dla siebie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21237
Komentarzy: 252
Założony: 18 lipca 2011
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anielica90

kobieta, 34 lat, Jastrzębie-Zdrój

162 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Aby moje życie stało się zdrowe!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 września 2011 , Komentarze (2)

Jestem już ponad dwa miesiące na diecie raz lepiej raz gorzej ale chyba warto mimo wszystko.
Coraz bardziej mi się podoba jak idę ulicą i faceci się uśmiechają do mnie  to wtedy jeszcze bardziej chce byś chuda o tak!
Dziś byłam na zakupach ale o dziwo nic nie kupiłam obiecałam sobie, że dopiero jak osiągnę cel kupię coś nowego - i podoba mi się to :) Postanowiłam oszczędzać - od dawna marzy mi się super śpiwór gdzie nawet przy -10 C będzie mi gorąco. Ale także chce zakupić getry termoaktywne - może doradzicie jakie ? Bo coraz zimniej wieczorami a biegać chce a nie przeziębić się.
Dziś dieta dobrze ale zero aktywności nie licząc 5 h chodzenia po sklepach i mycia okien. Głowa boli i darowałam sobie.

Moje menu:
Ś -kanapka z ciemnego chleba ser szynka
2Ś -batonik (w tesco dziś odkryłam! ma 92 kcal a smakuje jak płatki z mlekiem :D )
Ob: Kotlet mielony i brokuły
Kol: Kanapka
Nadprogramowo : winogrono, gryz białej bułki, 2 plasterki szynki
Więc nie ma tak źle :D
A jak u Was ?
Pozdrawiam!

28 września 2011 , Komentarze (3)

Witajcie !
Jak na razie dieta idzie dobrze. Oby tak dalej :D Zaczęłam biegać z dnia na dziań coraz lepiej i mam nadzieję , że za miesiąc godzinę przebiegnę.
Ćwiczę z MelB i nie wiem czy to aż takie dobre- staram się ćwiczyć min 35 min z nią pośladki brzuch i ABS a wieczorem ramiona i plecy. Ale czytałam, że organizm uodparnia się na wysiłek więc raz mniej raz więcej trzeba. Do tego biegam co chyba zaczyna sprawiać mi przyjemność.
Waga rano pokazała 0,5 kg mniej zobaczę co  będzie w piątek ach już się boję weekendu ;((((

Mam dylemat - kolega namawia mnie abym szła na kurs przewodnika górskiego ale chyba trochę się boję że nie dam rady . W lato góry piękne ale zimą ograniczam się tylko do spacerów po nich. Co sądzicie o tym ?

A moje menu dziś
Śniadanie : Owsianka z malinami i bananem
 2 sniad: banan i kanapka
Obiad : Gołąbek

Coraz częściej jestem głodna co mi się wcześniej nie zdarzało- chyba dołożę troszkę do posiłków jednak co nie co ćwiczę i pewnie dlatego.

Pozdrawiam!!

25 września 2011 , Komentarze (4)

Nienawidzę siebie za lenistwo obżarstwo i nie wiem co jeszcze ! Za całokształt - dosłownie o tak!! Cały tydzień jestem przykładem diety ćwiczeń i wysiłku a gdy przyjdzie weekend staję się całkiem odwrotnie. Dieta nie idzie - obżeram się wszystkim co jedzą domownicy, nie ćwiczę bo co - bo nie chce mi się choć nic nie robię . I nawet nie wiem jak to zmienić- albo wiem. Jak dziś stanęłam na wagę tak poszłam pobiegać . Jestem po prostu sobą zawiedziona w 200% cóż, ciężko będzie mi z samą sobą walczyć ale następna próba już za tydzień ach ...

21 września 2011 , Komentarze (1)

I przyszła- siła wola chęć. Tylko dla samej siebie ,tylko DLA SIEBIE!!
Aby każdy mój dzień tak wyglądał aby mięśnie bolały abym wiedziała, że żyję !!
Dieta idzie dobrze na śniadanie kanapka albo owsianka( na starość ją znienawidzę) obiad mięso i sałatki. Mama stara się i mówi : Aniu ale Ty to możesz zjeść bez tłuszczu zrobiłam- jedz. Kolacja kanapka z dżemorem i twarogiem. Litry wody wypite jak słoń
A teraz się pochwalę :
ĆWICZĘ min 55 min z MelB - dziś ponad godzinę i się nie obijam!
A6W zaczęłam - i skończę na pewno kiedyś !
I najważniejsze - poszłam pobiegać. I polubię bo nie było źle na początek 2 km przebiegnięte
"Mieć sile walczyć dalej... "
Ale ja to chyba pokocham - uwielbiam jak bolą mięśnie bo wiem że żyję wiem że daję radę wiem że chce- a na prawdę na początku było ciężko trudno zwątpienie
Zwłaszcza że mam stłuczone kolano ale to żadna wymówka- od tego się nie umiera.

Miałam ostatnio niemiłą rozmową z kolegą hm czy niemiła -zależy jak na to spojrzeć. Chodzimy  razem po górach i jest super kolegą ale bardzo arogancki wobec otyłości innych. Sądzi, że jeśli my dajemy radę tyle przejść inni też mogą i racje ma mogą ale każdy jest inny nie każdy kocha jak pada ze zmęczenia . Sądzi, że prawa fizyki wykluczają otyłośc i tu racja bo jesli byśmy zjedli tyle ile wydalimy nie mamy prawa przytyć ale czy aby na pewno ? Ale to dzięki niemu mam taką siłę walki i chęć. Może nieraz na prawdę ma racje a ja byłam  leniwa i szukałam wymówek ? Tak- to 100% racja bo tak było. Ale teraz koniec z lenistwem. Sport to przyjemność i ćwiczę dla przyjemności .

Trzymam za wszystkich kciuki - aby wasz cel nie był od razu z kosmosu aby cele to małe kroczki jakimi stąpamy. :))))))
Po niedzieli dodam zdjęcie - ale boczki jak były tak są.
Pozdrawiam!!

PS Nadzieja przyszła to wiara we własne siły !!

19 września 2011 , Komentarze (3)

Witam drogie panie!
Ach zaniedbałam trochę pisanie - mam nadzieję że mi wybaczycie. Wczoraj piękna pogoda a dziś szkoda słów. A u mnie waga spada powoli i coraz bliżej celu ale chyba trochę przesadziłam z tym 55 - chyba dla mnie 59 -60 będzie idealne.
Ale i tak- jakaś depresja chyba mnie goni- na nic nie mam ochoty zwłaszcza na gadanie z ludźmi słuchanie ich patrzenie mówienie. Najlepiej bym poszła w siną dal .... Ach sama nie wiem może po prostu samo przejdzie oby...
Moim nowym postanowieniem to zacząć biegać choć tego nienawidzę ale zamierzam w zimę w góry jechać więc kondycję trzeba poprawić.
A dieta raz dobrze raz źle zależy ale nie mam co się martwić :) Tylko nadal ćwiczyć i mam nadzieje że do końca miesiąca spadnie jeszcze jakieś 3 kg oby oby !!
Pozdrawiam .

10 września 2011 , Skomentuj

Drogie Koleżanki
Ma dieta tragicznie - ale sama na to pozwoliłam :D Ale dziwnym trafem nie tyje więc jutro ostatni dzień objadania a od pon znów dieta i ćwiczenia. Dziś  siostra zapytała się czy może ze mną ćwiczyć- zaskoczenie ale jaka radość na te słowa!! Moja siostra ma nadwagę dość sporą więc będę ją motywować i wspierać z całych sił. Po to są siostry!!

A po za tym to nic nowego- dalej wakacyjne lenistwo .
Pozdrawiam Anna :)

5 września 2011 , Skomentuj

Drogie Panie !
Po ponad półtorarocznych przygotowaniach do siostry wesela - już po nim...Minęło raz dwa .
Impreza udana, siostra piękna- cóż, w końcu raz w życiu ma się taki piękny dzień.
Jeśli będę mieć zdjęcia to się pochwale bo jest czym! Jedyny problem jaki mialam to buty okazały się niezbyt wygodne i to już w kościele :D Ale to moja wina- bo nie rozchodziłam ich wcale...
Impreza i zabawa udana- do dziś nogi mnie bolą, chłop gacie potargał( z czego nie pamięta końcówki). Jedynie wspominać i się cieszyć
Po takim obżarstwie - niczego sobie nie żałowałam przytyłam 1 kg więc nie płacze i nie ubolewam . Bo już od czwartku zaczęłam wcinać ...
Pozdrawiam!!

26 sierpnia 2011 , Komentarze (5)

Witam
Dawno mnie tu nie było - ale już się tłumaczę. Po prostu mam tyle pracy, sprzątania zakupy itp że brak mi dnia... Ale obiecuje wam że nadrobię to tylko nie wiem kiedy
Dieta idzie dobrze - aż za dobrze :) Brak ćwiczeń ale tylko dlatego że mam pracy koło domu tyleeeeeeee a te upały ach! Nic mi się nie chce...
Ale mam nadzieję że u was lepiej ;D
Pytałyście się czy wygodne są buty- nie wiem :D Jestem na etapie rozchodzenia. Po weselu wam powiem
Ale pochwalę się, co ostatnio zakupiłam i moimi paznokciami :D Ponieważ dziś byłam u kosmetyczki i to są moje naturalne paznokcie utwardzone żelem!!

22 sierpnia 2011 , Komentarze (6)

Ach długo mnie nie było! I to z czystego lenistwa :(! Ach a dieta ? jedynie dietetyczne śniadanie obiad zależny co mama zrobi -WIĘC PORA WZIĄĆ SIĘ ZA SIEBIE !!
O tak- od jutra znów ćwiczenia i dieta
Dużo dziewczyn piszę o motywacji moja jest jedna wielka - LUSTRO
Chce wyglądać dobrze chce być chuda chce mieć piękne ciało chce się podobać chce aby zazdrościli mojemu fajnej dziewczyny- po prostu chce!!
Tak więc nie ma co płakać, tylko zrzucać i ćwiczyć!
Ale obiecałam, że dodam zdj butów które zakupiłam więc oto one :)

16 sierpnia 2011 , Skomentuj

Ach,  waga stoi ale cóż- nie ma cudu. A ja mam coraz więcej zwątpienia, brak energii i chęci.
A dlaczego- sama nie wiem. Mój próbuje mnie wspierać ale jakoś mu to nie wychodzi a mi coraz przykrzej jest, że nie jestem ani ładna ani chuda. A tak się przecież staram :( Dzień mija a ja nadal nic nie robię, jedynie sprzątnę, poczytam wiadomości poćwiczę. I co dalej ? Z dnia na dzień gorzej- bleee a niby wakacje takie fajne ...
Na śniadanie :  kromka ciemnego chleba , pół kromki z serem białym i dżemem, druga z serem żółtym
2 śniadanie : troszkę białej bułki
Obiad : pierś z pieca i mizeria
Podw. : pół nektarynki i 1/3 kawałka babki
Kol: pół pieczonego ziemniaczka

Więc jak widać dieta idzie, staram się ale co z tego ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.