Katastrofa....
Ach początek roku a tu same problemy ... Dieta nawet nie licząc stresu związanego z obroną i podjadaniem czekolady. Postanowiłam pójść do dentysty bo czułam językiem że coś z zębem nie tak a on do mnie KANAŁOWE! a jak to przecież ani nie boli ani nic. Tragedia jakaś - jakby bolał to bynajmniej wiadomo co i jak a jak nie boli ... Ach:( Jeszcze zobaczy czy jeden pod kanał nie pójdzie... Siostra chora druga też. Początek roku a gdzie koniec? !! Aż boję się pomyśleć.
Jedyne co dobre to to że kupiłam szpilki na egzamin, płaszczyk na zimę bo kurtki nigdzie już nie było i nie żałuje- jest cudny ... Później wstawię zdjęcia. Jedynie problem że nie mam w czym iść a w sklepie nic mi się nie podoba ... :(
Pulsometr.
Ach me lenistwo osiąga szczyt! Nic nie robię tylko jem - raz zdrowo raz nie zdrowo. Przez nerwy - po prostu czuje się nie pewnie zwłaszcza że do obrony tuż tuż...
Ale cóż- trzeba się wziąć po obronie za siebie i to bez wymówek!!
I już kiedyś obiecałam zdjęcia mego pulsometru- i oto one! Jeszcze go nie wypróbowałam :( i to mnie aż takkk boli
Jedyna dobra wiadomość że kotek ten znaleziony znalazł dom- małżeństwo przyjechało jestem taka szczęśliwa, że ma domek!!
Mam wrażenie, że albo on a duży albo ma ręka za chuda...
Pozdrawiam !!
Brak czasu
Brak mi czasu na cokolwiek- albo się ucze do obrony albo czytam książkę i na zmianę.
Muszę się nauczyć 70 pytań i wszystko techniczne jakieś budowy elektrowni i po co to komu?! PO CO MI?! Jeszcze muszę się zaopatrzyć w ciuchy na egzamin cały dzień rozpisany i zaplanowany aby do 23.01 dotrwać i nie umrzeć po drodze... Oby!
Nowy rok- nowe wyzwania
Ach Nowy Rok - więc nowe postanowienia.
Przez całe Święta i Nowy Rok zapomniałam o bozym świecie więc i o diecie- boje się stanąc na wagę. Ale i ta chwila musi nastąpić.
Praca inż napisana -bronię się ok 23 stycznia i to właśnie jest powód przeniesienia się do Gliwic. Czeka mnie jeszcze mgr więc prawdopodobnie pójdę do akademika.
Czytam was codziennie i takkk zazdroszczę że macie tak silną wolę bo ja w ogóle.
Ale muszę coś po postanowić - wytrzymać bynajmniej w postanowieniu miesiąc a to już będzie sukces ! Wystarczy tylko się zmobilizować i chcieć.
I chyba postanowiłam zmienić fryzurę- zrobię grzywkę a co!
Jak pech to pech!
Dzień zaczął się dobrze do ok 9:50 bo co ? Pani wjechała mi w tył auta- a raczej młoda dziewczyna. Cóż, moje apogeum złości wtedy osiągnęło maximum i aż mi głupio jak klęłam ale niech patrzy gdzie jedzie ! Do ok 12 łaziłam jak istna bomba później już trochę lepiej. Papierki załatwione do tygodnia czasu mają przyjechać na oględziny auta i wymienią zderzak.
A do diety - ciężko nie jem dużo ale też nie jem mega dietetycznie cóż- nie mam co się stresować tym bo ważne że się nie obżeram.Święta za pasem więc pora coś porobić:)
Planuje kupno kurtki- długo szukałam i podoba mi się jedna no ale cena też fajna bo 400 zł i głęboko się nad nią zastanawiam
Właśnie taką :) Co o niej sądzicie??
Ale niedługo będę musiała się przenieść do akademika - i to mnie przyprawia o dreszcze. Wiem, niektórzy by chcieli ale ja nie bardzo. Jeszcze do Gliwic miasta którego prawie nie znam.. .Sama nie wiem jakoś tak trudno mi z tym.
Chora
Nadal jestem chora to już 3 tydzień! Ach :( Ucho boli katar męczy więc ćwiczenia nadal muszę odpuścić, może jutro będzie lepiej- przecież nie bede ryzykować.
Wczoraj przyszedł pulsometr :D A takkk się ciesze ale i tak żal mi ćwiczeń ale po prostu nie mam siły i tak już o wiele lepiej bo umiem otworzyć usta i coś pogryźć.
Więc trzymajcie się ciepło i zdrowo!
A później pochwale się moim cackiem! :D
Święta tuż tuż
Ach już za chwilę święta
Na szczęście prezenty dla wszystkich zakupione!
Siostry i ich mężowie - dostaną po książce plus czekoladki
Mama dostanie krem diamentowy i balsamy
Tata dostanie mate do masażu
Dziadek wódkę( nic innego nie umiałam mu wymyślić :()
Babcia kosmetyki ( swój ulubiony krem i takie pierdółki )
Druga babcia zestaw czekoladek kawe itp
No i chłop- dostał radio i książkę -zarys geotechniki
Ale jeszcze mamy odwiedzić w święta rodziców chłopa- więc wypada coś im kupić chyba też taki kosz ze smakołykami bo co innego. Ach wiem, że to okrutne ale wcale mi się tam nie chce iść- nie dlatego że nie lubię tylko że Ci ludzie w ogolę się do mnie nie odzywają ?! I siedzę jak taki kołek godzinę i tyle z wizyty. Ale jak mus to mus.
Ja zażyczyłam sobie od mego chłopa na gwiazdkę pulsometr :D I już się nie mogę doczekać! A pastę tzn system do wybielania zębów kupiłam z białej perły na 10 dni po 10 min dziennie - zobaczę, jak nic nie pomoże to bede musiała zainwestować z dentystyczne i tyle bo nienawidzę swoich zębów!!!
Cóż- dieta idzie średnia ale ja znów jestem chora- mam już tego dość razy miliard! Muszę iść w końcu na fitness i tyle nie umrę chyba od tego
brrr
Ach od rana zimnoooooooo o tak :) A raczej rześko. Dziś przyszedł prezent świąteczny dla chłopa :D Kupiłam mu wypaśne radio auta sądzę że będzie szczęśliwy, na dodatek sobie zakupiłam paste na wybielanie i mnóstwo pierdół a miałam oszczędzać a najgorsze, że choroba mnie nie opuszcza czyli z fitnessu nici póki co ale dieta w miarę ok :D Staram się nie jeść słodyczy i przez ok tygodnia nie zjadłam nic oprócz zbożowych ciastek na 2 śniadanie ale to nie słodycze :D No i dziś MICHAŁKA ale jednego - więc idzie prawie idealnie
Ale że idzie taki Świąteczny Piękny Czas - może chce któraś z Was kotka? Bo znów przygarnęłam biedaka na wykończeniu- nie miał siły nawet uciekać. Wycieńczony, wygłodzony, zapchlony, zakleszczony z chorą łapką. Teraz ma się o niebo lepiej ale szuka kochanego domu. Będzie idealnym kotem- kocha się myziać spać przy kaloryferze :D Przygarnijcie Bombla !
Bo wszystko jest nie tak
Ach
Jak dawno mnie tu nie było- bo? bo nie wiem. Ostatnio nie mam wytłumaczenia na nic. Wszystko idzie nie tak - dieta nie tak, ćwiczenia nie tak, życie nie tak - jedynie usiąść i się załamać.
Nawet mój inżynier nie tak bo po oddaniu znalazłam błąd i na nowo wszystko. Chyba muszę wszystko na nowo przemyśleć... Rozważyć...
Chciałabym być chuda- wyglądać normalnie a tu same wymówki bo przecież nie tak źle bo przecież są grubsze bo przecież... Bo przecież to ja jestem do dupy i nic nie umiem doprowadzić do końca.
Muszę poodwiedzać Was bo tak zaniedbałam zresztą jak wszystko.
Może od piątku znów zacznę dietę pójdę na fitness jak wyzdrowieje bo święta tuż tuż... Sylwester który spędzę w domu jak zwykle
Mam nadzieję że u was lepiej ...
Pa
:D
Mam internet :D Więc teraz muszę nadrobić miesiąc- więc spokojnie :D