Hej dziewczyny :*
Wiecie co . .
to chyba już u mnie standard , że jak mi idzie dobrze i trochę schudnę to nastaje taki moment , że zaczyna się psuć i mam złe dni . .
wczoraj na wieczór podjadłam 2 mielone , a dziś zjadłam big , mega , maxową kolację o 19 i nadal czuję się pełna ; o
Fuck ;/
TO TAK NIE MOŻE BYĆ!
Maj - do maja muszę schudnąć , bo będę się widzieć z K
dawno , dawno , dawno temu się widzieliśmy . .
dobrze , że jest coś takiego jak skype , bo bym zapomniała jak wygląda :D
powiedzcie mi , że w okresie tyk trzech miesięcy dam radę trochę z siebie zrzucić . .
Dam radę prawda ?
dam . . na pewno .
co z tego , że mam niby ładną twarz . .
co z tego , że mama nie popiera mojego odchudzania i wkręca mi , że dobrze wyglądam i nie mam z czego się odchudzać . .
co z tego , że moje koleżanki również wbijają mi do głowy , że jestem głupia , że się odchudzam
co z tego ?
To z tego , że ja nienawidzę moich ud , łydek , pośladów , brzucha , rąk , szyi i wszystkiego co jest obrośnięte tym parszywym tłuszczem ;/
nienawidzę , jak moje koleżanki pożyczają między sobą jakieś ubrania a ja mogę tylko pomarzyć o tym , że mogłabym się w nie zmieścić .
nienawidzę tego !!!!!!!
nie akceptuje siebie takiej , bo takiej się nie chce akceptować .
Dlatego pomóżcie mi :(
zmotywujcie .
Powiedzcie , że dam radę .
Bo tylko was mam , które mnie w pełni rozumieją .
na nikogo innego nie mogę liczyć :(
CHCĘ BYĆ SZCZUPŁA !
własnie mi ciocia czekoladę przyniosła .. ide ją gdzieś schować , bo chyba zjem ; /
aa i dzis mija pełny tydzień kiedy nie jem słodyczy . .